|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Podlasie
Posty: 2,656
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 2 miesiące 3 tygodni 5 min 7 s
|
![]()
To dobrze - już się o Twój subframe martwiłam
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,655
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 20 min 30 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,655
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 20 min 30 s
|
![]()
Nie wiem, czy ktoś czyta ale jadę dalej
![]() Dzień 5. Wstajemy koło 7.00 rano - niewyspani mocno. W nocy "szczekało i warczało" jakieś zwierzę lub zwierzęta, krążąc wokół namiotów a ja w ferworze wczorajszych stresów namiot co prawda ze ścieżki zwierząt i z niecki przestawiłem na wzniesienie - ale za to centralnie na wielką kępę trawy pod plecami, która mi się albo w plery wbijała albo z niej w nocy spadałem ![]() No nic - lecimy znowu do piekła zwanego CLUJ-NAPOCA szukać łożysk. Mówię też Mateuszowi, aby wziął ze sobą "centralkę" czyli dociął kawałek kołka(gałęzi), bo mając tylko kosę trudno będzie postawić na niej motocykl bez tylnego koła ![]() Znowu skwar niemiłosierny, korki - a na dodatek nie możemy odnaleźć poleconego przez naszych przyjaciół sklepu. Kręcimy się jak smród po gaciach ze dwie godziny po tym betonowym PIEKLE aż w końcu JEST! Mamy go - szybko w centrum miasta, na przystanku - zwalamy koło, wybijamy na wszelki wypadek jedno łożysko do zwymiarowania (to jako jedyne miało kulki - w pozostałych zostały po 3 sztuki ![]() Oczywiście nie jest różowo - łożyska wybijamy łyżkami do opon i zakupionym świeżo młoteczkiem...z wybiciem tego wewnętrznego łożyska, które dodatkowo się rozleciało zajmuje nam dobre 30 min, sporo niecenzuralnych słów i 16 litrów potu. Tak naprawdę to głównie Mateuszowi, bo ja głównie "nadzoruje" i daję "strategiczne rady" jako "starszyzna wyprawowa" ![]() Tego dnia po raz kolejny Rumuni nas zaskakują - najpierw podchodzi do nas gość z koszulką ATV i zaprasza do swojego warsztatu, gdzie za free nam to zrobi (tyle, że niby jak mamy się tam dostać, skoro koło już bez połowy łożysk i zdjęte z motocykla? ![]() ![]() Generalnie nasze zmagania z motocyklem budzą zaciekawienie, coby nie powiedzieć "sensację" ![]() Żeby nie było jednostronnie - wiem nie tylko z własnego doświadczenia, że jeśli coś się zaniedba w motocyklu, natychmiast się zemści. Ja w moim moto wiedziałem o dwóch takich słabych punktach - jedna kostka pod siedzeniem przy pompie paliwa a druga na główce ramy od rozrusznika. Obie się odzywała (jeden pin wylatał z każdej notorycznie) - w końcu kostkę od pompy paliwa wywaliłem a na główce ramy docisnąłem trytkami w nowym położeniu - zadziało się to ze 2 razy ale naprawa trwała 3 minuty. Wszystko inne w moim moto działało prawie do końca, bo pod koniec wyprawy moje BMW chciało do domu tak bardzo, że mi o tym mówiło co jakiś czas - no ale to nie był wynik zaniedbania czy zaniechania w przygotowaniach do wyprawy a wynik...ale o tym po tym ![]() Przed 13.00 koło na miejscu - wszystko pięknie gra a więc możemy jechać dalej. Mateusz mówi, że chciałby Transalpine przejechać...ja niechętnie, bo to asfalty i że taka to "droga krupówkowa") ale w końcu ulegam (i jak się okazuje potem na moje szczęście bo to był świetny trip!). Lecimy, drogi fantastyczne, łątwe szutrówki, czasem nowy asfalt, widoki piękne ale... - jest niemiłosiernie gorące a akcja "łożysko" nas wykończyła - po 200 km zjeżdżamy na kemping za 10 LEI od łba. Mamy skoszony trawnik, stół i ławeczki, zimną wodę, zrobione zakupy w postaci flaszki, piwek 8 i czegoś na kolacje - na dzisiaj to optymalne kroki ![]() ![]() W sumie jakieś 220 km przejechane, około 5h w siodle. Około 17.00 już rozstawieni na kempingu. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez mirkoslawski : 29.05.2017 o 12:32 |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Prolog - "Życie to sztuka wyborów". | mirkoslawski | Trochę dalej | 9 | 25.05.2017 22:09 |
"Helpfl Staf", czyli technologia rejli w służbie Lejdis | ucek | Lejdis | 25 | 15.09.2010 20:52 |