Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Przygotowania do wyjazdów

Przygotowania do wyjazdów Jak zdobyć wizę? Jaka kuchenka? Brać materac i namiot? Gdzie są ciekawe miejsca? Jakie kufry wybrać do USA? Czy Anakee założyć odwrotnie? Co to CPD? Odpowiedzi znajdziesz w tym dziale.

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26.05.2013, 23:39   #1
Astacus
 
Astacus's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Środa Śląska
Posty: 69
Motocykl: RD07
Astacus jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 dni 2 godz 58 min 17 s
Domyślnie

W moim przypadku najważniejszą pieczątką na przejściu w Kroscienku było 20 dolców... i opiernicz " a paczemu ty mnie od razu umowy z pieczątką nie dał, tylko dajesz bez pieczątki.
A tak poważnie to wystarczyła umowa pożyczenia moto i ... 20 dolarów jako pieczątka, ale nie ma gwarancji że oni wszyscy tacy sami i to im wystarczy
Astacus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.05.2013, 16:07   #2
Ola
wondering soul
 
Ola's Avatar


Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,346
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
Ola jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
Domyślnie

Jurek wjeżdżał na UA niezarejestrowanym na siebie motocyklem. Umowa użyczenia nie była potrzeba, tylko pełnomocnictwo zezwalające na użytkowanie moto przez Jurka. Powinno być poswiadczone przez notariusza i przetłumaczone. Wtedy "wszystkie wymagania" nie były spełniona (nie było notarilanego poswiadczenia, bo sprawa była załatwiana na łapu capu i nie było czasu), ale pogranicznicy przepuścili. W obydwie strony i bez "dodatkowych opłat". Na wyjeździe nie zapłaciliśmy ani razu. Zatrzymano nas dwukrotnie: raz na drodze przygranicznej, na której w ogóle nie powinniśmy byli się znaleźć i drugi raz na słynnym posterunku przed Wołowcem (wtedy też problemy miało kilka osób z ofrum, co to ich puscić nie chcieli i na jakichś sądach się skończyło). U nas w pierwszym przypadku po prostu kazali nam zawrócić i pojechać inną drogą. W drugim kazali tylko "chuchnąć". Ale nie mieli do czego się przyczepić, więc pojechaliśmy dalej. Co zabawne pogranicznik "z leśnej" drogi miał akurat dyżur na granicy jak wracaliśmy. Oczywiście nas poznał. Uśmiechnął się. Zagadał. było "100 pytań" o motocyklach. Jakieś podjudzanie do jeżdżenia na kole na granicy i sporo śmiechu. Na tym się skończyło. Czyli w obydwie strony bez problemu. Ale ja mam chyba szczęście do przekraczania granic (jak do tej pory) - i tfu, tfu odpukać oby tak dalej, jak i spotykania sympatycznych policjantów, urzędników itp. W sumie nigdy nic i nigdzie nie zapłaciłam, choć straszono mnie wiele razy, szczególnie Azją Centralną.

Powodzenia Jarek.
__________________
Ola
Ola jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Kosowo - problemy na granicy Poncki Przygotowania do wyjazdów 50 20.08.2019 08:55
Przekraczanie granic, paszport i broda :) Grucha Przygotowania do wyjazdów 11 04.04.2013 12:58
przekraczanie granicy na motocyklu mckrzysiek Przygotowania do wyjazdów 6 27.07.2008 19:32


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:45.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.