|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: Bielsko - Biała
Posty: 1,364
Motocykl: dr650se
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s
|
![]()
Ja tam za zwyczaj rżnę idiotę i to generalnie się sprawdza. Mówię po Polsku, głupawo się usmiecham i wchodzę w rolę która wyznaczyli mi mundurowi - facet który pcha się do ich kraju podrózując z bogatej Europy musi być trochę nienormalny. Jak widzą że nic ze mnie nie wycisną to mnie wypychają na zewnątrz, bo im przeszkadzam. To zazwyczaj działa, ale...trzeba być czujnym
![]()
__________________
...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 50 s
|
![]()
Masz 100% racji ale jak wiesz, tu jeszcze podróżowaliśmy nieco inaczej i gonił nas czas. Jakby nam kazali rozpakować busa dla kontroli, to stalibyśmy tam jeszcze do dzisiaj..
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 50 s
|
![]()
Widzę, że społeczeństwo obrazkowe nudzi się tekstem. Teraz będzie więc więcej fotek a mniej pieprzenia.
Krótko na początek. Dzięki Samborowi mamy matę w Biszkeku, gdzie możemy spokojnie zostawić busika i rozpocząć drugi etap. Jednym śladem. Na początek kierujemy się na wschód, dalej na południową stronę Issyk Kul. Olewamy główną, wbijamy w boczne ścieżki i jedziemy jakiś czas przy samej granicy z Kazachstanem. Później niestety musimy pociągnąć nieco asfaltem. Po drodze przerwy na posiłek arbuza po 2 zł za sztukę Po jakichś 150km mamy problem z prądem w Afryce. DBAJCIE O INSTALACJĘ. Z pomocą Szparaga szybko ruszyliśmy dalej. Przy dojeździe do jeziora niespodzianka. Szlaban i kup pan bilet. Tego się kurna nie spodziewałem. Chciał nie chciał, płacim i jadziem dalej. Ściemnia się, i na jednym z rozjazdów spaźniam się i rozdzielamy się. Grzela i Szparag w jedną a ja w drógą stronę. Przez jakiś czas szukam ich ale dochodzę do wniosku, że gonitwa po ciemku nie ma sensu. Smsem dogadujemy, że spotykamy się w Derkhan i każdy swoją ścieżką dojeżdża na miejsce. Tak kimamy nad jeziorem. Rankiem wpadamy na na szatański pomysł, aby na azymut przeskoczyć góry opasające Issyk Kul. Super. Ale najpierw tankowanie Magazyn paliw Dystrybutor tankowanie Puszczamy się w pierwszą ścieżkę prowadzącą w góry. Ścieżka po chwili okazuje sięsuchym korytem rzeki o piaszczystym dnie. Grzela zalicza pierwszą glebę i mamy znów problem z prądem. Szybko jednak daje się opanować temet. Dróżka okazuje się ślepa. Zawracamy i wbijamy kilka kilometrów dalej w następną. Pauza na posiłek.
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] Ostatnio edytowane przez Cynciu : 03.02.2013 o 00:01 |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Kirgistan -Küngej Ałatau | magyar | Przygotowania do wyjazdów | 2 | 02.06.2014 07:24 |
Kirgistan-Uzbekistan | kajman | Przygotowania do wyjazdów | 3 | 20.03.2014 07:39 |
Kirgistan | Adam | Kwestie różne, ale podróżne. | 81 | 21.03.2009 23:12 |