| 
	
 
		
			
  | 
	|||||||
![]()  | 
	
	
| 
		 | 
	Narzędzia wątku | Wygląd | 
| 
	 | 
| 
			
			 | 
		#1 | 
| 
			
			 Dołączył: 28.5.2006 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Chłopaki, jestem pełen podziwu, super relacja Misza 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	Navigare necesse est vivere non est necesse.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#2 | 
| 
			
			 22.10.2006, DTN :) 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Kąty Wrocławskie 
					
				
				
					Posty: 3,770
				 
Motocykl: RD07 
Przebieg: IIszlif 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 7 miesiące 3 tygodni 2 dni 15 godz 56 min 50 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzięki wszystkim, to już końcówka express wypadu na bliski wschód więc pójdzie gładko...  
		
		
		
		
		
		
			![]() Dzień 12 Pakowanie rano ![]() i bez zbędnych pierdół jazda na północ, Jordania jadąc ekspresówką wlecze się okrutnie. Generalnie nie śpieszymy się - bo i po co. Granica idzie polewkowo... na jordańskiej części prawie żadnych formalności. jedna sprawa tylk... wojaki chcą żeby ruszyć na kole... no nie ma sprawy  . Na syryjskiej wszystkie sprawy załątwia jedyny mówiący po angielsku wojak, całekiem sympatycznie jest, polewka. Więcej czasu zabiera gadanina niż wypisywanie papierków. Chcemy jeszcze dzisiaj przejechać Damaszek - tak żeby uniknąć korków itp. Jest już noc więc mamy taką głupią nadzieję ![]() ![]()  . Wjeżdżamy do Damaszku i się zaczyna... tu widać zaczynają dopiero jeździć po zmroku, jadąc w dzień nie było tak fajnie  . Samochody atakują z każdej strony, pierwszeństwo ma ten kto ma najgłośniejszy klakson. Droga na północ niby dobrze oznaczona, ale... zamknięta więc znowu trzeba się przeciskać jakimiś bazarami, waskimi uliczkami. Pilnować grupę za mną żeby się nie pogubiła i kompas na GPSie. Ileś tam czasu minęło i wyjeżdżamy z miasta...Nocleg wypada gdzieś tam pod mostem... tu pierwszy raz w przeciągu następnych dni mierzą do nas... tym razem Kalashnikowy. To nie pierwszy i nie ostatni raz na tym wyjeździe   Okazuje się, że zaraz za mostem jest jednostka wojskowa i budka strażnika, który dziwiąc się odgłosom dobiegającym z ciemności (my tylko chcieliśmy przejechać pod mostem i dalej był podjazd wiec silniki ryczały, zawołał oddział do spacyfikowania nas  . Podjechali z bronią, znaleźli wśród swoich takiego gadającego po angielsku, sprawdzili paszporty i pojechali.(fota z rana) CDN... później   w częściach kolejnych atak wpienionej ekipy na syryjskie przejście graniczne, smigające nad głowami kule na głowami, śmierć Tomka na stacji benzynowej i cudowne zmartwychwstanie rano
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Real adventure starts where road ends...  -AT RD07 Big Bore      'Troll Bagnisty, ziejący ogniem z regulatora Diabeł Pustynny'                                                                                        http://www.youtube.com/user/Miszapoland  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| 3 tygodnie w Maroku | Neno | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 01.08.2014 16:13 | 
| Polska - Mongolia i z powrotem lato 2012 | aussie72 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 5 | 09.04.2012 01:42 | 
| Tani przelot do Indii - 1420 zł tam i z powrotem! | mishieck | Przygotowania do wyjazdów | 0 | 30.12.2011 11:48 | 
| Mongolia na motocyklu w 2 tygodnie | Brie | Przygotowania do wyjazdów | 4 | 19.05.2010 21:38 |