Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08.12.2025, 16:11   #31
Wegrzyn
 
Wegrzyn's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,924
Motocykl: RD07
Przebieg: 44000
Wegrzyn jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 tygodni 1 dzień 20 godz 54 min 4 s
Domyślnie

__________________
XRV750 RD07 / BMW R1200RT
Wegrzyn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.12.2025, 17:34   #32
Dubel
Moderator
 
Dubel's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Ålesund, N
Posty: 592
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: Rosnacy
Dubel jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 50 min 23 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał teddy-boy Zobacz post
Domagamy się kolejnych odcinków. Natychmiast.
__________________
Całego świata nie zmienisz ... Ludzi do miłości nie zmusisz, ani nawet do lubienia ciebie. Zawsze jednak masz wpływ na to , jaki jest ten kawałek świata wokół Ciebie i kto się w nim znajduje.


https://youtu.be/skPjiSzR9n4?si=bnBpO9UVjUZGes_2
Dubel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.12.2025, 09:21   #33
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 703
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 1 dzień 15 godz 32 min 0
Domyślnie

Dla mnie się podobają klapki na tle morza.
__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 10:08   #34
PARYS
Mam przerąbane :)
 
PARYS's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: DW_
Posty: 1,676
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
PARYS jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 5 godz 20 min 33 s
Domyślnie

No dobra ale dawaj już następny odcinek...
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery
PARYS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 10:30   #35
chomik
Administrator
 
chomik's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Bałtyk
Posty: 3,158
Motocykl: RD03 2xRD07a
Przebieg: 666
chomik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 dni 6 godz 11 min 13 s
Domyślnie

28-29.10.2024
Pakowanie gratów i wyjście na korytarz. Przy przejściu do ładowni z tobołami, jest ogólny rozpiździaj i wszyscy chcą jak najszybciej dostać się do pojazdów, blokują to stewardzi, poprzez zamknięcie przejść między pokładami. Czuję się jak przed rozpoczęciem bitwy. Wszyscy się rozgrzewają i przygotowują na starcie. Siedzę więc grzecznie, mam wyjebane, tyle, że jestem już w pełnym rynsztunku a w tłumie ciepło, no to topnieje sobie powoli.

Wreszcie, ruszamy, schodami, całym tłumem, lecą znajome kurwy, pitą, fuck, ciągnę wszystkie graty a to 4 piętra (windy wyłączone) no i nie ma szans na raty, wszystko trzeba ciągnąć na raz. Jest ciężko, bo to ze 30 kg wszystkiego i to w 3 torbach. Człapie powoli do motocykla lawirując pomiędzy pojazdami i szukając dojścia, bo nie wszędzie się zmieszczę. Docieram i zaczynam rozplątywanie mocowań i zakładanie wszystkiego na moto, trochę to trwa ale tym razem jesteśmy na końcu wyjazdu, najpierw startują samochody. Wszystko jednak zajmuje i tak krócej niż wyjazd pojazdów, przebijam się już na moto pomiędzy samochodami, na tyle ile się da. Trąbienie i znów wkurwianie samochodów, że przejedzie się obok. Trwa to ze 40 minut.

Na szczęście już sam wyjazd z promu jest szybki, policjant sprawdza tylko pobieżnie dokumenty i paszport. Weryfikuje czy mam wszystkie papierki wystawione wcześniej na promie. Wyjeżdżam, prosto w zajebistą ulewę, i znów moknę w minutę do gaci. Amin daje mi namiar na budkę, gdzie sprzedają SIM. Niestety daję się zrobić, w jajo, pierwsza podana cena za SIM to 10 euro ale już po włożeniu do telefonu wzrasta do 20 euro, no cóż, olewam, ruszam dalej. Zimno 8stopni i leje.

Na szczęście zapobiegawczo wybrałem z bookingu, miejscówkę najbliżej portu, jakiś 1 km, więc nie muszę daleko jechać. Cieszę się, bo leje coraz mocniej i zmierzcha. Dobijam się do bramy miejscówki, otwiera Pani lecz, nic nie rozumie po angielsku, na szczęście kuma, że z rezerwacji, pokazuje pokój, jest spoko. Wbijam, rozbieram się z mokrych ciuchów, jednak kiedy chce zejść po śpiwór i suche ubranie, okazuje się, że jestem zamknięty. No zajebiście. Chodzę po całym domu, 3 piętra i pełno pustych pokoi, do przykrycia wszędzie prześcieradła, po kilku minutach znajduje cienki koc. Olewam więc próby kontaktu z właścicielem, idę spać. W nocy słyszę, że jeszcze jacyś Goście dojechali ale wszystko to w odmętach snu.

Rano, zmarzłem, wita mnie jednak brak deszczu, więc super, zbieram się na schodach wita mnie przemiły piesek, pakuję się a plan taki aby poszukać kantoru i wymienić trochę kasy i jak najszybciej ruszyć na południe, uciec od zimna (10stopni) i frontu pogodowego, który zatrzymał się nad południem Hiszpanii, sieje zimno i deszcz nad Maroko.

Szukając otwartego kantoru, plątam się motocyklem po uliczkach i nagle koleś wyjeżdżając z bramy nie patrzy w moją stronę i montuje się w moim boku, na szczęście mieliśmy prawie zerowe prędkości, więc skończyło się na wjechaniu we mnie i przechyleniu mnie, cofnął i git, straty kierunkowskaz wyskoczył z mocowania, ale tak to bez strat, no później okazało się jeszcze, że odpadło poszerzenie stopki YAMAHA, a i dobrze bo to takie gówniane, że ciągle to poprawiałem. Jeszcze przed wyjazdem zmieniałem śruby na większe, ale tam problem był konstrukcyjny i w końcu się zgubiła, na amen. Po wymianie kasy 1euro 10,4 dircham ruszyłem w trasę, zaraz zaczynała się autostrada. Skupiłem się na jeździe i uważaniu na Marokańczyków, ale generalnie jest spoko jadą kulturalnie i przepisowo, policja widać robi robotę, bo radar jest co kilka kilometrów a patrole na każdej z bramek.

Jechałem więc także bardzo przepisowo, zresztą w podróży tylko tak jadę. Po drodze zjadłem śniadanie, kawa i placki z serem, takie sobie. Potem obiad to taki ich burger tylko z owcą, średnie także, jednak nic nie szukam, biorę to co dają na stacjach i gnam. Chcę uciec od tego zimna, deszczu i wiatru w tereny oddalone od Europy.
Stacje benzynowe na poziomie, jak w Europie, z restauracjami o nazwie Mcdo (to cała nazwa, nic nie skróciłem) trochę więcej much w środku i higiena taka sobie ale generalnie super. Trzeba uważać, co się tankuje, bo można przez pomyłkę nalać diesla tak samo oznaczone kolorystycznie. Cena benzyny około 5,5zl. Autostrady bardzo dobrej jakości, opłaty połowa tego co w Europie. System biletowy lub odcinkowy, szybko i sprawnie gotówką. Temperatura pod koniec dnia to już 21 stopni więc zajebiście, chmury odpłynęły i pierwszy raz miałem bezchmurne niebo, to koniec zimna, następne w Polsce po powrocie i o to chodzi. Na nocleg obrałem kemping z niemiecko brzmiącą nazwą, Parkinplatz, obok Marakeszu. Długo szukałem ale w końcu znalazłem, jest spoko, basen, nawet ciepła woda w kranie, za 100 dirhamów czyli 10 euro. Mam własny duży namiot i w nim postawiłem swój. Przygotowuje się na zimną, bezchmurną noc, zrobiłem nawet termofor z wody, bo w pojemniku miałem czystą wodę od wyjazdu i tak miałem wyjście albo wylać albo przegotować, więc dwie pieczenie na ogniu. Przy okazji oświetlonego i fajnego kempingu dolałem oleju do olejarki i o dziwo, dopiero ubyło Âź a przecież mam już 2,6 tyś km przejechane więc ten nowy scotoliler o wiele lepiej dozuje od tego starego w AT.
Wyczyściłem też filtr powietrza i naolejowałem. Lubię te proste czynności w samotności. To jak medytacja. Sprzątam układam graty i przygotowuje się do snu. Przejechane ponad 600km więc trochę czuć w kościach. Idąc pod prysznic nie zamykam namiotu i to błąd. Po powrocie okazuje, że jakiś sierściuch zaznacza w nim swoją obecność, jego zapach będzie mi towarzyszył już do końca wyprawy, życie.
Zjadam coś tam na kolację z zapasów, nie chce mi się nic szukać.
Cisza, tylko w oddali nawoływania muzina oraz osiołków. Tia, o to chodzi. Zapadam w sen.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 20241026_193504 (Średni).jpg (177.5 KB, 3 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20241028_185006 (Średni).jpg (182.5 KB, 3 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20241029_181541 (Średni).jpg (339.1 KB, 4 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20241029_204038 (Średni).jpg (379.1 KB, 4 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20241029_181556 (Średni).jpg (326.1 KB, 5 wyświetleń)
__________________
www.motopodroze.pl

Ostatnio edytowane przez chomik : Dzisiaj o 13:04
chomik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 15:03   #36
CzarnyEZG
Moderator
 
CzarnyEZG's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2013
Posty: 3,030
Motocykl: RD04
CzarnyEZG jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 9 godz 4 min 27 s
Domyślnie

I o to chodzi

Gdzie ciąg dalszy?
__________________
www.kolejnydzienmija.pl

2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
2025: Ekwipunek Załogi Gogurka
2025: Cztery i pół Afryki
CzarnyEZG jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 15:16   #37
arbo


Zarejestrowany: Jul 2023
Posty: 158
Motocykl: xd
arbo jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 21 godz 4 min 33 s
Domyślnie

Ta zmiana tytułu wątku jest zupełnie bez sensu. Więcej w tym krzyczenia "wybierz mnie" niż prawdziwości przekazu. Efekt odwrotny do zamierzonej szydery.
Czytałem (choć taki "speed" to nie w moim stylu), teraz mi się odniechciało.
arbo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 15:37   #38
chomik
Administrator
 
chomik's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Bałtyk
Posty: 3,158
Motocykl: RD03 2xRD07a
Przebieg: 666
chomik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 dni 6 godz 11 min 13 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał arbo Zobacz post
Ta zmiana tytułu wątku jest zupełnie bez sensu. Więcej w tym krzyczenia "wybierz mnie" niż prawdziwości przekazu. Efekt odwrotny do zamierzonej szydery.
Czytałem (choć taki "speed" to nie w moim stylu), teraz mi się odniechciało.
O widzisz i tutaj się mylisz, w swej nieomylności, to sama prawda. Daję wybór, ostrzegając.

Jesteś wkuriwający na maksa i cieszę się, że nie będziesz czytać.
__________________
www.motopodroze.pl
chomik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 15:57   #39
arbo


Zarejestrowany: Jul 2023
Posty: 158
Motocykl: xd
arbo jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 21 godz 4 min 33 s
Domyślnie

A czymże ja Cię tak rozjuszyłem?
Tym żatem z wiórami?
Ech, ta sieriozność.
arbo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary Dzisiaj, 16:14   #40
chomik
Administrator
 
chomik's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Bałtyk
Posty: 3,158
Motocykl: RD03 2xRD07a
Przebieg: 666
chomik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 dni 6 godz 11 min 13 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał arbo Zobacz post
A czymże ja Cię tak rozjuszyłem?
Tym żatem z wiórami?
Ech, ta sieriozność.
Twórczością na forum, po prostu. Jesteś trollem, typowym.
__________________
www.motopodroze.pl
chomik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Biesy, Podlasie i Mazury czyli jak (nie)pojechałem na Bałkany. mirkoslawski Polska 10 27.06.2020 06:12
24.05 - Relacja z podróży dookoła świata MXT 2012-2013 - Łódź nev Kwestie różne, ale podróżne. 2 08.05.2014 00:34
Jak pojechałem nad Balaton 7Greg Trochę dalej 11 22.02.2009 18:38


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:45.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.