Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Wszystko co chciałbyś wiedzieć o motocyklach innych niż AT > Inne - dyskusja ogólna

Inne - dyskusja ogólna Dział poświęcony motocyklom nieskategoryzowanym.

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23.06.2024, 18:20   #1
DZIADU
 
DZIADU's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2010
Posty: 10
Motocykl: RD03
DZIADU jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 5 dni 28 min 55 s
Domyślnie

Wracając do sedna sprawy, kwestią wyjściową do dumana o dual sporcie jest jak zauważył Adagio: "serducho". Powinien to być duży, prosty, idiotoodporny i niezawodny singiel, bo rzędówki i v-ki generują niepotrzebną wagę, i tu nie ma wyboru bo Honda zrobiła 650( znany z dominatora, xr,fmx) który po dołożeniu dodatkowej chłodniczki oleju(za przykładem forumowego Franz'a) bendzie nie do zarżnięcia oraz yamachy 660 (trenerka, MZ baghira). Tertium non datum(Suzuki, kawasaki).
Jak już mamy silnik to teraz potrzebujemy obudować to "szkieletem i mięsem".
W przypadku hondy wychodzi mi że FMX z liftingiem nadwozia i porządnymi zawiasami i hamulcami będzie dobry, trzeba tylko zmienić przednie koło na 21 i jest gitez, ten teges.
Dla silnika 660; bierzemy KTM'a,- mamy dobre zawieszenia i hamulce, to wywalamy silnik i wstawiamy 660. Co wychodzi?
Mz baghira660.
To co napisałem imo wynika że stosunku "koszt-efekt".
To są starocie, no i co z tego, ktoś się boi że mu się zepsuje na pierwszym wyjeździe?
Ja bym się bał jechać czymś współczesnym z kupą elektryki i wój nie wie czym.
Piszę ze swojej indywidualnej perspektywy, światopoglądowej i finansowej.
Gdyby ktoś miał ochotę się do tego odnieść bendzie mi bardzo miło.
DZIADU jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.06.2024, 20:01   #2
rrolek

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: a raczej wieś
Posty: 1,520
Motocykl: z lekkim adhd
rrolek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 1 dzień 22 godz 36 min 41 s
Domyślnie

Kierując się taką filozofią na duala jakieś 20 lat temu kupiłem xt600 43f. Miał by niezawodny, prosty i tani by nie pękło serce jak klamota zajumaja lub przyjdzie go gdzieś porzucić. Włożyłem sporo kasy i roboty ale terenowo odstawała bardzo od 520rfs który miałem rownolegle. Potem były inne duale, aż w końcu mimo niechęci i jak mi się wtedy wydawało, świadomości wszystkich wad tej konstrukcji, kupiłem hqv701. Teraz wiem, że ma więcej wad i podobnie jak we wszystkich poprzednich dualach trzeba tu i ówdzie poprawiać fabrykę by zabawka pasowała do potrzeb.
Po co więc jeszcze ja trzymam. Ano wszystkie poprzednie jednocylindrowe jakie miałem lub mam to były albo hard albo duale a w zasadzie, powiedzmy, dualadv. Huska nie jest hard ale jest dualsportem. Pozwala na więcej niż wszystkie inne duale na których miałem okazję latać może poza poprzednim moim LC4. Ale to już zupełnie inna historia.
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie.
rrolek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23.06.2024, 21:34   #3
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 11,171
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 7 miesiące 1 tydzień 6 dni 14 godz 13 min 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał DZIADU Zobacz post
Wracając do sedna sprawy, kwestią wyjściową do dumana o dual sporcie jest jak zauważył Adagio: "serducho". Powinien to być duży, prosty, idiotoodporny i niezawodny singiel, bo rzędówki i v-ki generują niepotrzebną wagę, i tu nie ma wyboru bo Honda zrobiła 650( znany z dominatora, xr,fmx) który po dołożeniu dodatkowej chłodniczki oleju(za przykładem forumowego Franz'a) bendzie nie do zarżnięcia oraz yamachy 660 (trenerka, MZ baghira). Tertium non datum(Suzuki, kawasaki).
Jak już mamy silnik to teraz potrzebujemy obudować to "szkieletem i mięsem".
W przypadku hondy wychodzi mi że FMX z liftingiem nadwozia i porządnymi zawiasami i hamulcami będzie dobry, trzeba tylko zmienić przednie koło na 21 i jest gitez, ten teges.
Dla silnika 660; bierzemy KTM'a,- mamy dobre zawieszenia i hamulce, to wywalamy silnik i wstawiamy 660. Co wychodzi?
Mz baghira660.
To co napisałem imo wynika że stosunku "koszt-efekt".
To są starocie, no i co z tego, ktoś się boi że mu się zepsuje na pierwszym wyjeździe?
Ja bym się bał jechać czymś współczesnym z kupą elektryki i wój nie wie czym.
Piszę ze swojej indywidualnej perspektywy, światopoglądowej i finansowej.
Gdyby ktoś miał ochotę się do tego odnieść bendzie mi bardzo miło.
XRL nawet z chłodnicą grzeje się niemiłosiernie i nie da się trzymać powiedzmy 110-120 przez dłuższy czas bo się gotuje olej. Mówię na przykładzie tej Franza.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 25.06.2024, 12:02   #4
siwy
 
siwy's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok
Posty: 5,498
Motocykl: NAT, EXC 450, K-750
siwy jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 2 tygodni 2 dni 8 godz 32 min 25 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał DZIADU Zobacz post
Wracając do sedna sprawy, kwestią wyjściową do dumana o dual sporcie jest jak zauważył Adagio: "serducho". Powinien to być duży, prosty, idiotoodporny i niezawodny singiel, bo rzędówki i v-ki generują niepotrzebną wagę, i tu nie ma wyboru bo Honda zrobiła 650( znany z dominatora, xr,fmx) który po dołożeniu dodatkowej chłodniczki oleju(za przykładem forumowego Franz'a) bendzie nie do zarżnięcia oraz yamachy 660 (trenerka, MZ baghira). Tertium non datum(Suzuki, kawasaki).
Jak już mamy silnik to teraz potrzebujemy obudować to "szkieletem i mięsem".
W przypadku hondy wychodzi mi że FMX z liftingiem nadwozia i porządnymi zawiasami i hamulcami będzie dobry, trzeba tylko zmienić przednie koło na 21 i jest gitez, ten teges.
Dla silnika 660; bierzemy KTM'a,- mamy dobre zawieszenia i hamulce, to wywalamy silnik i wstawiamy 660. Co wychodzi?
Mz baghira660.
To co napisałem imo wynika że stosunku "koszt-efekt".
To są starocie, no i co z tego, ktoś się boi że mu się zepsuje na pierwszym wyjeździe?
Ja bym się bał jechać czymś współczesnym z kupą elektryki i wój nie wie czym.
Piszę ze swojej indywidualnej perspektywy, światopoglądowej i finansowej.
Gdyby ktoś miał ochotę się do tego odnieść bendzie mi bardzo miło.
Oj, z tą xr to mocno teoretycznie, rzeczywistość często weryfikuje te założenia. Przechodziłem tą drogę i nie starczyło mi cierpliwości bo stare enduraki a szczególnie XRki nie lubią wody i potrafią kaprysić nawet po myjni. Silnik wcale nie jest taki pancerny jak by się wydawało. Chłodzony powietrzem więc podatny na przegrzanie, wycierające się dźwigienki itp. Do tego ma tylko 5 biegów a rzeźby z silnikiem dominatora to inne przełożenia z długą jedynką i dwójką. Do tego problem z zamiennikiem tylnego amortyzatora a oryginał jest kiepski. Tak samo z gaźnikiem. Zmienianie na akcesoryjny, strojenie go. Ostatecznie podwajasz albo potrajasz wartość i masz coś co ma ktm tyle że 20 lat starsze
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.
siwy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
po prostu... KAMIL lena Pegaso 18 28.09.2022 07:13


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:31.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.