|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 597
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
![]() Online: 2 tygodni 4 dni 20 godz 47 min 27 s
|
![]()
Dzień 13
Uwaga, będę się powtarzał - trasa widokowa z dużą ilością winkli. Jako że zbliża się długi weekend – poniedziałek mamy tu wolny – na trasie jest dużo motorów. mlyn.jpgtraska.jpg winkiel.jpgmoto.jpg Na jednym z punktów widokowych spotkałem chłopaków na chopperkach, którzy jadą odwiedzić kumpli, co nie mogą się wyrwać na weekend. Standardowa gatka: skąd, dokąd, a że to tak sam, a że brudny, a może chce piwko... No to wiem, że postój będzie dłuższy. Rozkładamy się na trawce, chłopaki wyciągają z lodóweczki przyczepionej do HD RoadKinga po jednym zimnym i nie zwracając uwagi na niekończące się pagórki, oglądamy każdą śrubkę na motocyklach. Ja się wreszcie dowiaduję, co znaczą te dzwonki przyczepione do misek olejowych. Jeden chłopak tłumaczył, dlaczego nie wierzy w przedni hamulec – i faktycznie usunął go ze swojego. Potem widzę, że chłopaki mają ochotę na szutry i po chwili, jak zaproponowałem, żeby się przymierzyli, każdy po kolei zabrał Osła na przejażdżkę. Żebym tylko miał aparat przy sobie, żeby uchwycić te uśmiechy, kiedy wracali – są nasi, będą z nich ludzie ADV ![]() motorki.jpgHD.jpg selfie.jpg Wczoraj, dojeżdżając na kemping, wypatrzyłem browar z dużą grupą ludzi w ogródku. Szybkie zaklepanie miejsca na trawce pod wigwam i nawrotka na piwko ![]() piwo.jpg Wracając na kemping, zastałem zamknięte rogatki i zacząłem liczyć wagony – doszedłem do 200 i 3 lokomotywy, zanim sobie odpuściłem.. 30 minut stałem. Dziś chyba kończę jazdę bocznymi drogami. Zrobiłem 300 mil, a jutro lecę do Connecticut – zapomniałem, że kupiłem bilety na musical w sobotę. Zapowiadają 34°C w cieniu, więc będzie ciekawie. ![]() Dzień 14 Powrót z dwoma krótkimi postojami na tankowanie – 400 mil w słońcu na ekspresówkach. Można powiedzieć, że nuda, gdyby nie panorama NYC widoczna z I-95. Całość trasy wyniosła 3000 mil z groszkiem, albo jak kto woli, 5000 km bez groszka. mapa final.jpg Już rozpakowany, z listą serwisową w ręku - uzbierało się tego trochę. Podziękowania Pisałem to w większości dla siebie. Wspomnienia z drogi to część moich dzienników z wyprawy. Dwa tygodnie spędzone samotnie, z głową w kasku, dają chwilę na refleksję. Chciałem podziękować tym, którzy zaglądali tutaj. Nie powiem, czułem się, jakbym miał towarzysza w drodze. Dziękuję i do usłyszenia! IMG_2559.jpg
__________________
Pozdrawiam tedix86 |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Warszawa
Posty: 376
Motocykl: Tenere 700
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 20 godz 34 min 40 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź / Farmington CT
Posty: 597
Motocykl: RD07->990R, 950SE, 1090R
![]() Online: 2 tygodni 4 dni 20 godz 47 min 27 s
|
![]()
Z jednego z forum - wypowiedz eksperta:
Gremlin Bells/Guardian Bells: Legenda głosi, że po drogach krążą szkodliwe duchy, które zawsze czyhają na motocykle, aby przyczepić się do nich i siać zamęt. Możesz słyszeć o nietypowych i trudnych do zdiagnozowania problemach, które występują w maszynach (najczęściej w systemach elektrycznych), nazywanych "gremlinami", i rzekomo to właśnie te nieprzewidywalne i szkodliwe duchy sprawiają problemy motocyklom i ich jeźdźcom. Dzwonek Gremlina to sposób, aby odpędzić te duchy. Mówi się, że działa poprzez uwięzienie ich w wnętrzu dzwonka i drażnienie ich ciągłym dzwonieniem aż do momentu, gdy puszczą się one swojego uchwytu i uwolnią się, wracając na drogę, aby znaleźć innego niczego niepodejrzewającego jeźdźca bez dzwonka, którego mogą dręczyć. dzwonek.jpg
__________________
Pozdrawiam tedix86 Ostatnio edytowane przez tedix86 : 29.05.2024 o 00:36 |
![]() |
![]() |