|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 230
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 4 dni 3 godz 28 min 46 s
|
![]()
Dalej się działo
Wreszcie wjechałem na granicę. Ten co miał być w immigration o 08.00 to go nie ma. Nic się nie dzieje. Czekam i nic. Poszedłem sobie dograć papiery motocykla. Jest człowiek. I nic, bo ksero nie może odpalić. Zmowa jakaś. Już nie będę wchodził w szczegóły. W końcu wydobyłem się z Cabindy do DRK. I fajnie jest, bo od razu przekierowano mnie do immigration. I kolega z immigration przekierował mnie do celników. A miły celnik na to: “Przyjdź jak już będziesz miał pieczątkę w paszporcie”. Patrzę na kolegę z immigratiom. “Nie ma boss’a. Będzie za 45 min”. Czuję jak energia ze mnie schodzi. Czekam, czekam, czekam. W końcu jest pieczątka. To celnicy jeszcze. “Nie ma boss’a. Będzie za 45 min”. No nie. To samo!!! W momencie, kiedy to piszę minęły trzy godziny. I dalej nic się nie dzieje. Mam przynajmniej kumpla niedoli. Jest tu Sebastian z Monachium. Czekamy sobie razem. Spoks gość. Wymieniliśmy sobie różne informacje o drodze. I już wiem, że w Angoli nie będzie stacji benzynowej przez około 600 km. A Sebastian zajmuje się produkcją filmową i ma na koncie kilka filmów Netflixa. I jest też polski akcent w jego dorobku. Czy ktoś pamięta reklamę MC.D z Szycem i Żmijewskim? Taka ma stoku narciarskim. Była kręcona w Austrii przez ekipę z Niemiec. Sebastian Brał udział w kręceniu klipu. I jeszcze inny polski akcent na granicy DRK-Angola. Sebastian mówi: “Hej, Polacy jadą”. Spojrzałem na auto i rzeczywiście. Toyota na blachach OST. Szok! Patrzę sobie dalej. Sami czarni ci Polacy. Ja do nich w ojczystym. Prozą i basem. A oni….duże oczy i w zasadzie to czego ja chcę? Było trochę śmiechu jak zobaczyli moją rejestrację. Zabawne. Wreszcie jest człowiek od pieczątki. Załatwił wszystko w dziesięć minut i mogłem pojechać. Nie ma lekko. Jakbym przeżywał od nowa to samo co kilka dni temu w Kongo. Droga to piach poprzecinany od czasu do czasu taflami wody. Znowu przeprawa. Mijamy się z Sebastianem. I w ten sposób się pożegnaliśmy. Było już późne popołudnie a do Matadi 270 km. Na wjazd do Angoli nie miałem szans. Kupiłem jeszcze SIM. Stałem się już ekspertem od instalki. Jest chellendżu. Sprint do Matadi. I tak właśnie było. Jeżdżę tu już jak zawodowiec. I na tym zwierzeniu poprzestanę. I znowu lało po drodze, ale nie. Kongo mnie nie pokona. Jechałem w zaparte i prawie dojechałem. Prawie, bo jeszcze fotkę panoramy miasta chciałem zrobić. I nie tylko ja. Jest Sebastian. Mieliśmy następne pogaduchy przy grillu w jednym z lokalnych barów. Spoko kolo. I znowu nie przebiłem się do Angoli. Ale jutro to już na bank.
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/ |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Afryka zachodnia - info poszukiwane | adoado0 | Przygotowania do wyjazdów | 3 | 03.04.2018 17:26 |
Wizy Afryka Zachodnia | Piast | Przygotowania do wyjazdów | 5 | 28.07.2017 05:00 |
Afryka zachodnia marzec | wojxxx1 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 2 | 22.12.2014 11:29 |
Afryka Zachodnia z Sahary Z. | Neno | Umawianie i propozycje wyjazdów | 12 | 17.11.2014 11:06 |