TETy, Thethy, greckie asfalty czyli 5000 km po Bałkanach

[mirkoslawski]

Napisał kristoch

Dzięki, za filmik.
A które fragmenty to grecki TET? Kilka razy się przymierzałem by dojechać tranzytowo do Grecji i tam cały czas przeznaczyć na TET. Jednak zwykle kończyło się na eksploracji bliższych Bałkanów bo tydzień/dwa to mało czasu. Dużo tego greckiego TETa zrobiłeś? Łatwiejszy bo mniej szutrów czy bardziej przejezdne szutry?

PS A kamera to DJI? Jak się spisała?
PS2 Przestałem nagrywać filmy z wyjazdów bo nawet rodzina nie docenia emocji jakie niosą. �� Także tym bardziej szacun, że się dzielisz.

Jechaliśmy tylko kawałek greckiego, tak ze 2 dni i jakieś 300, może 400 km. Musiałbym na mapę zerknąć bo nie pamiętam ale był łatwy właściwie cały, z czego pewnie ze 100 km było po asfaltach ale za to w wysokich Górach, krętych i właściwie pustych drogach. Byl też odcinek około 30 km gruntowki przez las w górach, naprawdę fajne klimaty i tereny a widoki genialne. Wszystko łatwe, spokojnie dużym do zrobienia ale po deszczu bez kostek to była by walka.
Grecki TET jest mega długi i na cały moim zadaniem potrzeba 2 wyjazdów po 2 tygodnie, żeby się nie zajeb...ać.

Kamerka to DJI i jak na razie jest super. Na baterii ponad godzinę krecenia, mega stabilizacja i dobry mikrofon

Zdrowia