|
|
|
|
#1 |
|
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
Radio, trochę to śmierdzi religijnym fanatyzmem.
Mam NAT 2016, będzie jej już 40k. Mdxd trzasnął stówkę, bez problemów. Anode pan Hąda zrobił na gwarancji bez szemrania, tak samo killswitch. Żadna z tych usterek czy wad nie groziła unieruchomieniem motocykla. DCT to inna bajka, z założenia nie nadaje się to na wycieczki w ciemna dupę (tak jak duży GS, nie przymierzając). To wszystko są pierdoly. I tak, jak widzę w turystycznym terenie dużo starych i nowych afryk, tak kateemow czy bmw niekoniecznie. Ciekawe dlaczego, przecież to są świetne (bez ironii!) motocykle? Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
#2 | |
![]() Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: Łomianki
Posty: 441
Motocykl: tymczasem przerwa
Przebieg: stały
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 19 godz 49 min 44 s
|
Cytat:
Jakoś w tych ciemnych dupach, jak i wszędzie indziej, statystycznie najwięcej właśnie GS-ów. Ludzie po prostu wsiadają i jadą. Jak się zepsuje, to wtedy się martwią. Ja też tak robię, bo gdybym zaczął sobie wyliczać co się może stać i z czym, to ani nowym bym nie pojechał, ani starym, bo żadnego nie umiem naprawić Ale może właśnie dlatego, że się tym nie przejmuję, to jeżdżę i się cieszę. DCT, na dziś dobija 36k km. Oczywiście nie omieszkam zdać relację, gdy DCT zawiedzie w czarnej czy białej dupie. Dla statystyk, bo na chwilę obecną coś za dobre są
|
|
|
|
|