Nowa Afryka

[krzeszu]

Napisał Dzieju

Popatrz na to inaczej.
To tak naprawdę klienci decydują o kierunku produkcji.
Jeśli by danego modelu nie kupowali to i firmy by ich nie produkowały.
Ja bym się zastanowił raczej nad modelem psychologicznym współczesnych odbiorców.

Podobna dyskusja toczy się w kwestii ramówki telewizyjnej: tworzy się coraz więcej gniotów bo ludzie tego oczekują czy odwrotnie - ludzie oglądają gnioty, bo tv narzuca taki poziom. Ja w przypadku motocykli i tv stawiam na to drugie. A swoją drogą - co jest nie tak z tym motocyklem/skuterem?
Dzieju - ani Ty, ani ja, ani tysiące jeżdżących starymi afrykami nie jesteśmy grupą docelową dla firm motocyklowych. Większość z nas zakupi dzisiejsze nowości może za 10 lat... nie rozumiem co ma do tego wszystkiego model psychologiczny. Masz siano, stać Cię na nowy motocykl, to śmiejesz się w duchu z naiwności takich jak my, którzy wmawiają sobie, że jeżdżą najlepszym/bezawaryjnym sprzętem na świecie i po prostu idziesz do salonu, żeby kupić sobie 1200 GS/KTM/to cudo ze zdjęcia itp. Co ma do tego psychologia? Ludzie "godnie" zarabiający, patrzą na motocykle z zupełnie innego punktu niż Ci, któzy muszą kupować używane handbary...

[Dzieju]

Krzeszu
Jesteś w błędzie i patrzysz przez pryzmat posiadanej kasy czyli jak większość ludzi.
Mam inne podejście, nawet dysponując kwotą na dany sprzęt nie kupie go bo mnie na niego stać tylko kupię to co mi pasuje nawet jeśli będzie starsze.
Na pierwszym miejscu stawiam przyjemność z jazdy danym pojazdem który się mieści w założonym zasięgu finansowym.
Przykładowo wolę spalić 1-2 litry więcej w V6 niż je zaoszczędzić w karłowatym silniku.
Nie mierzmy innych swoją miarką bo każdy ma inne wartości.

[krzeszu]

Napisał Dzieju

Krzeszu
Jesteś w błędzie i patrzysz przez pryzmat posiadanej kasy czyli jak większość ludzi.
Mam inne podejście, nawet dysponując kwotą na dany sprzęt nie kupie go bo mnie na niego stać tylko kupię to co mi pasuje nawet jeśli będzie starsze.
Na pierwszym miejscu stawiam przyjemność z jazdy danym pojazdem który się mieści w założonym zasięgu finansowym.
Przykładowo wolę spalić 1-2 litry więcej w V6 niż je zaoszczędzić w karłowatym silniku.
Nie mierzmy innych swoją miarką bo każdy ma inne wartości.

Ale że mam jej dużo czy mało? Jako kierownik afryki pokazałem chyba odmienny od większości pogląd, starając się wczuć w grupę docelową producentów a nie patrzeć przez swój pryzmat. Tak jak Ty stawiam na przyjemność z jazdy i dlatego rodzinę wożę nowym vw, a sam poruszam się 17-letnią hondą prelude. Ale co to ma do rzeczy? To trochę za mała próba statystyczna, żeby wypowiadać się o "trendzie". Inna sprawa, że pisząc: "Mam inne podejście, nawet dysponując kwotą na dany sprzęt nie kupie go bo mnie na niego stać tylko kupię to co mi pasuje nawet jeśli będzie starsze." piszesz właśnie ze swojego pkt. widzenia.