Fan Klub Mitas

[Pawel_z_Jasla]

A więc z mojego pkt widzenia:
1. C-02 daje rade nawet na nie odchudzonej Afri ale tak po prawdzie to na błoto nadaje sie średnio i trzyma nieźle tylko na nowym bieżniku /mimo wszystko jednak znacznie lepiej jak E-09/. Na szutry, twardszy teren czy po prostu kamienie nadaje się idealnie. Co do wytrzymałości i przebiegu jaki na niej można osiągnąć nie będę się wypowiadał bo to głównie zależy od stylu jazdy i podłoża /mnie wytrzymywała 2-4 tyś. przy "mieszanej" jeździe - po stracie mniej więcej połowy wysokości kostki opona świetnie trzyma na suchym asfalcie ale niestety tylko na asfalcie i ewentualnie laitowym szuterku, kostki są "stożkowe" więc czym niższe tym szersze przez co mniej agresywne/.
2. C-17 jest niezła i w Afri da rade ale o "komforcie" należy zapomnieć, ta opona nadaje się max do 100km/h ale czasem latałem na niej znacznie powyżej tej wartości. Osobiście polecam C-19, jest zbliżona do C-17 ale mam wrażenie, że kostki są nieco "sztywniejsze" przez co moto o słusznej wadze mniej "pływa" na twardym.
3. Jak złoże drynde będę na tyle testował chyba Kende /miał być Michałek chyba AC-10 czy 12 ale koleś stwierdził, że Kenda na nasz błotnisty teren będzie lepsiejsza bo ma nieco wyższą i rzadszą kostkę/ a potem Dunlopa D-606, którego odebrałem w sobote /opona typu TwinDuuuuro w zalecanych proporcjach 80% teren, 20% asfalt, dostępna w USA ale może i na UE doszła/.

Aaaa no i na koniec - to co napisałem o Mitasach odnosi sie jedynie do motocykli użytkowanych "turystycznie" czyli w terenie, żeby nikomu do głowy nie przyszło na zestawie C-02 + C-fafnaście śmigać asfaltami np. po chorwackim wybrzeżu - ZDROWIA i przemyślanych wyborów

[kajetan]

Napisał Pawel_z_Jasla

3. Jak złoże drynde będę na tyle testował chyba Kende /miał być Michałek chyba AC-10 czy 12 ale koleś stwierdził, że Kenda na nasz błotnisty teren będzie lepsiejsza bo ma nieco wyższą i rzadszą kostkę

Pawełku ja mam Kende model Milville (czy jakoś tak) założona na drz. Kapec jest zajebisty, świetnie spisuje sie na piasku, blotku, (zajebiście szybko sie czyści) jak i na twardym podłożu (kamienie,skały) niczego mu nie brakuje. Oponki założyłem w zeszłym sezonie i jeszcze jest na nich trochę bierznika ale i tak juz zmianiam na nowe oczywiście marki Kenda
A to jeszcze taka krótka opowieść:
Będąc na jakis tam spotkanku z czarnuchami z Opola i okolic rozmawialiśmy o opnkach itp. Chłopaki jak usłyszeli, ze zakupiłem Kendy to prawie popłakali sie ze śmiechu (co to za kapcie, to chyba do kosiarki itp)
Ich usmiech gościł na ich twarzach do momentu gdy spotkaliśmy sie na pustyni siedleckiej. Tam brudasy mieli juz całkiem inne miny. Walczyli o kazdy podjazd a ja tym czasem z uśmiechem na twarzy śmigałem sobie aż miło

Pozdrowionka dla wszystkich BRUDASÓW !!!