|
![]() |
#1 | |
wondering soul
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,346
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
![]() Cytat:
__________________
Ola |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2013
Miasto: Bielsko-Biała
Posty: 1,300
Motocykl: zJAWA 350 TS
![]() Online: 5 miesiące 4 dni 9 godz 13 min 46 s
|
![]()
Pięknie dziękuje za odpowiedź, jak również za "ciepłe" zdjęcia.
W takich warunkach meteo, prostu zazdroszczę ![]()
__________________
"Logowanie się na forum jest jak wchodzenie do knajpy za rogiem - zawsze te same mordy przy barze, barman rzuci drwiną a kiblu trochę śmierdzi... Jednak się przychodzi." by Matjas Nie piję alkoholu skażonego....akcyzą. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
wondering soul
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,346
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
![]() Kilka słów o papierologii, która w Azji bywa problematyczna. I tutaj miła niespodzianka: papierologia nie stanowi żadnego problem przy wyjeździe na Sri Lankę. Ale trzeba jednak kilka ruchów wykonać. Wiza to czysta formalność, taki łatwy sposób zarobku dla kraju. O wizę aplikuje sięon-line, a odpowiedź o przyznaniu wizy przychodzi po kilku minutach. I tyle. Stempelek dostaje się już na wjeździe, na podstawie informacji, które mają w systemie. Drugim elementem papierowej układanki jest konwalidowanie międzynarodowego prawa jazdy. Jakkolwiek głupio by to nie brzmiało… Sri Lanka, to pierwszy kraj, w którym ktoś pytał mnie o międzynarodowe prawo jazdy. We wszystkich innych, w których byłam posiadanie takiego świstka nawet jeśli wymagane, było potrzebne tylko w teorii. Ale nie na Sri Lance. Tu nawet więcej: międzynarodowe prawo jazdy jako takie nie wystarcza. Trzeba jeszcze załatwić na podstawie takiego prawa jazdy kolejny papierek z lokalnego ministerstwa, który dopiero ma potwierdzać, że prawo jazdy jest prawem jazdy… Temat sprawdzony na własnej skórze. Już pierwszego dnia zatrzymała mnie policja dopytując się o dokumenty. Pech chciał, że akurat nie miałam przy sobie nieszczęsnego świstka z ministerstwa w wersji papierowej. Trzeba było iść w zaparte, że międzynarodowe prawo jazdy jest „more than enough" i że przecież międzynarodowe i o co im chodzi, a w ogóle to ja nic nie rozumiem, i nie mówię po angielsku. Przekonałam się przy okazji jak trudno jest udawać, że się kompletnie nic rozumie po angielsku. Nawet najprostszych, wszędobylsko-występujących, słów. łatwo jest dać się złapać w pułapkę, bo odpowiedzi same cisną się na usta. No ale jakoś się udało. W sumie lokalna policja, tak jak i Lankańczycy, są przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców i wcale nie chcą i nie szukają kłopotów z pierwiastkiem międzynarodowym w tle. O „opłatach ekstra" nie ma nawet mowy. Jeżeli ktoś nie ma zamiaru pchać się na tereny zamknięte przez armię, to więcej świstków na podróżowanie na dwóch kołach po Sri Lance nie będzie
__________________
Ola |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jesienna Sycylia [2012] | Adagiio | Trochę dalej | 14 | 06.06.2013 07:36 |