Cena przygody. - Africa Twin Forum

matjas · 06.09.2013, 14:22

dzieciary pod namiotem super dają radę /4 i 2/. w tym roku pierwszy raz od kiedy zawiązała się pierwsza fasolka pojechaliśmy w końcu pod namiot. to już pięć niemal lat!
a jakiż fun jest przy rozbijaniu

jajebe... tak szybkiej akcji gubienia szpilek i plątania sznurków jeszcze w życiu nie widziałem.
jedyna moja obawa dotyczy biwakowania nad wodą - tu jednak jak wiadomo zawsze trzeba mieć oczy dookoła łba

człowiek nie wypoczywa z dzieciakami tak jak sam... ale jak to już było pisane powyżej - zostawiam w chacie, żal, że zostają. jedziemy razem - chciałoby się jednak MÓC WIĘCEJ niż z nimi. wybieram jednak wariant #1

matjas

Salus · 06.09.2013, 14:30

Ja też po raz pierwszy pojechałem w skały na wspin z dzieciakami 2,5/4. Obawy głównie miała małżonka, ale ostatecznie ametysty brylanty i sportowe samochody przekonały ją i było WSPANIALE. Dzieciaki zadowolone, żona zadowolona a ja robię to co lubię. Wyjazd na 4 dni 2 dni w skale 2 dni z rodzinką i jest pięknie

A pomoc jaką dzieci oferują zazwyczaj staje się niezapomnianą przygodą w ułamku sekundy. Kurczak może wylądować na środku pokoju (na co czeka kot), bułka tarta może zmienić się w śnieg, ziemniaki mogą robić za formuły 1, mąka oczywiście najlepiej nadaje się do malowania twarzy siostry. Uwielbiam gotować z dzieciakami!

Podobne wątki
Wątek	Autor wątku	Forum	Odpowiedzi	Ostatni Post / Autor
Groby, łodzie i bociany czyli Warmińske przygody kartograficzne	czosnek	Polska	28	07.02.2012 19:10
Jura, czyli ,,męskie przygody".	Kristos	Polska	6	01.02.2011 23:37

06.09.2013, 14:22	#1
matjas Zarejestrowany: May 2008 Miasto: Brzezia Łąka Posty: 15,753 Motocykl: nie mam AT jeszcze Online: 4 miesiące 2 tygodni 5 dni 21 godz 12 min 56 s	dzieciary pod namiotem super dają radę /4 i 2/. w tym roku pierwszy raz od kiedy zawiązała się pierwsza fasolka pojechaliśmy w końcu pod namiot. to już pięć niemal lat! a jakiż fun jest przy rozbijaniu jajebe... tak szybkiej akcji gubienia szpilek i plątania sznurków jeszcze w życiu nie widziałem. jedyna moja obawa dotyczy biwakowania nad wodą - tu jednak jak wiadomo zawsze trzeba mieć oczy dookoła łba człowiek nie wypoczywa z dzieciakami tak jak sam... ale jak to już było pisane powyżej - zostawiam w chacie, żal, że zostają. jedziemy razem - chciałoby się jednak MÓC WIĘCEJ niż z nimi. wybieram jednak wariant #1 matjas __________________ 'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa

06.09.2013, 14:30	#2
Salus Zarejestrowany: Feb 2010 Posty: 60 Motocykl: LC4 640 ADV '03 Przebieg: 54 000 Online: 1 dzień 23 godz 23 min 53 s	Ja też po raz pierwszy pojechałem w skały na wspin z dzieciakami 2,5/4. Obawy głównie miała małżonka, ale ostatecznie ametysty brylanty i sportowe samochody przekonały ją i było WSPANIALE. Dzieciaki zadowolone, żona zadowolona a ja robię to co lubię. Wyjazd na 4 dni 2 dni w skale 2 dni z rodzinką i jest pięknie A pomoc jaką dzieci oferują zazwyczaj staje się niezapomnianą przygodą w ułamku sekundy. Kurczak może wylądować na środku pokoju (na co czeka kot), bułka tarta może zmienić się w śnieg, ziemniaki mogą robić za formuły 1, mąka oczywiście najlepiej nadaje się do malowania twarzy siostry. Uwielbiam gotować z dzieciakami!