|
![]() |
#1 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]()
Charakterystyczny stukot pulmanów i nieskończony sznur wagonów wspaniale prezentujacy się na długich zakrętach...
W ciepłe wieczory, ten stukot i drgania szyn przypominające wibracyjne trele świerszczy lub cykad wprawiały mnie w upojenie. Jeździłem kolejami na Podlasie z Gdańska od 6-tego roku życia (znaczy od 1969-tego!). Pamiętam klasyczną kowbojkę relacji Białystok - Bielsk Podlaski (albo Sokołów ?), która jechała jakąś strasznie okrężna drogą przez Nurzec. Najpierw z Gdyni do Białegostoku Strzałą Północy (12h), potem tą kowbojką nie wiele krócej... Zżyłem sie z kolejami. Godzinami wklejony w szybę przy oknie... Jadąc całą noc, nigdy nie zmrużyłem oka! Kiedyś opiszę te wrażenia... Po latach w 87-ym Transsibem z Irkucka do Moskwy... Dokładnie w takim trybie, jak opisujesz Jaru. Smaku Twoim opowieściom (to nie relacja... to opowieść) dodają te odległości. Ale nie pokonane tam... Odległości od domu. Inspirujesz starego pryka Kolego! Dzięki. |
![]() |
![]() |
#2 |
wondering soul
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,346
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s
|
![]()
Dzisiaj sobie przeczytałam całość jeszcze raz. Tak za jednym zamachem. W Twojej opowieści nawet Kazachstan wydaje się piękny, interesujący i chciałoby się tam od razu jechać. A jakoś nigdy nie miałam przekonania do tego kraju. Raczej kojarzył mi się z obrazami, o jakich wspomina Czosnek.
Ciekawe, czy miałbyś też takie pozytywne spostrzeżenia, jakbyś jechał AT? Może to jednak kraj do zwiedzania "niemotorkowego"? Bo większość, która zna go z siodełka motocykla, raczej narzeka na płaską monotonię i ewentualnie chciwośc policji. Jakoś coraz bardziej układa mi się w głowie, że jednak są kraje gdzie motocykl może niekoniecznie jest najlepszym sposobem na poznawanie. A do tej pory wydawało mi się, że motocykl jest zawsze najlepszy do podróży. Bez wyjątków. Zatęskniło mi się za takim "go slow" stylem podróżowania....eh.
__________________
Ola |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Łódź
Posty: 603
Motocykl: Ansfaltowy pedał
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 10 godz 53 min 45 s
|
![]()
Jaru pisze naciekawie,ale Ty się Olu nie rozpraszaj pisz co swoje....
![]() Jaru Ty też się nie ociagaj.... ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]() Cytat:
Trzeba w jak najkrótszym czasie odwalić te 2500km (omijając Uzbekistan). Wtedy jazda jest monotnna, dukucza temperatura i policja na glównych postach, bo droga na setkach kilometrów jest prosta jak drut i tylko step... Kiedy nie ma tego prostego limitu, dostrzegamy przestrzeń w wielu wymiarach. Temperatura dokucza inaczej, policja okazuje się pomocna, step zaczyna pachnieć ziołami... |
|
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rodopy offem. Długa relacja z krótkiego wypadu. [Czerwiec, 2012] | Louis | Trochę dalej | 62 | 13.03.2025 14:02 |
Zobaczyć Iran - czyli 4 dni w Armenii. [Czerwiec 2012] | majek | Trochę dalej | 104 | 26.02.2013 14:33 |
Gryf Party 22-24 czerwiec 2012 | KML | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 21 | 28.06.2012 22:02 |
IV Weekend z koniem w tle - 16-17 czerwiec 2012 | Cynciu | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 76 | 21.06.2012 18:19 |
Kawkaz - czerwiec/lipiec 2012 | Sub | Przygotowania do wyjazdów | 17 | 22.05.2012 09:29 |