|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,735
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 6 miesiące 2 tygodni 6 dni 1 godz 58 min 51 s
|
![]()
Mówimy Ronin o tej samej dziurce.
![]() IMG_2363.jpg IMG_0763.jpg Pniemy się w górę. Ostatnim razem jak tu byłem, lał deszcz. Takiej pogody jak mamy dziś życzę wszystkim! Chodząc po górach, zwykle robimy zdjęcia na szczycie, a na Transfogarskiej najczęściej pokazujemy sam dojazd, bo najwyższy punkt drogi jest taki nijaki. IMG_0764.jpg IMG_2384.jpg IMG_2387.jpg Ot, zwykła dziura. ![]() IMG_2388.jpg Zjazd w dół na stronę północną wywarł na mnie spore wrażenie, bo po raz pierwszy widziałem coś więcej, niż dwa metry asfaltu przed kołem. Pięknie! IMG_2395.jpg IMG_2399.jpg IMG_2413.jpg Po zjeździe na sam dół, do Scorelu, tradycyjne jedzenie w knajpie na rondzie. Widać, kto wjeżdża, kto zjeżdża, no i nas widać! ![]() Skręcamy w prawo, jak na Brasov, ale po 20km zjeżdżamy na Agnitę i dalej na Sighisoarę. Bo jak wieść głosi, można tam zjeść najlepszą pizzę. Przynajmniej tak twierdził Jacek, żółty GS (ADV). Pozdrawiam! Jedziemy i cały czas 'na prawo patrz!' Pasma gór wychylają się jedno zza drugiego i znowu następne. IMG_0766.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,735
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 6 miesiące 2 tygodni 6 dni 1 godz 58 min 51 s
|
![]()
IMG_0779.jpg
IMG_0774.jpg Wspomniana droga na Sighisoarę wiedzie malowniczą doliną w której czas się zupełnie zatrzymał. Mijamy kilka średniowiecznych miasteczek, dawne, kolorowe osiedla niemieckich kolonistów, teraz niszczejące- zamieszkane przez Romów. Kręta, asfaltowa droga wije się naturalnie, wśród wzgórz. Zero jakiegokolwiek ruchu. Całość sprawia wrażenie średniowiecznego traktu i widok konnego rycerza nie wywołałby tu większego zdziwienia. IMG_0775.jpg IMG_0777.jpg IMG_2415.jpg IMG_0784.jpg Mijane wioski to folwaki dawnej wielkiej Sighisoary. Polecam ciekawą, tragiczną historię tego miasta. My zadowalamy się przechadzką po starym mieście w klimacie hrabiego Draculi. IMG_2421.jpg IMG_0793.JPG IMG_0795.jpg IMG_2432.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,735
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 6 miesiące 2 tygodni 6 dni 1 godz 58 min 51 s
|
![]()
IMG_0801.jpg
IMG_0804.jpg Z Sighisoary do Targu Mures prowadzi nowa, luksusowa E60. Nie oferuje nic, poza szybkim przemieszczaniem. Za to z Targu wpadamy w boczną na Raciu i zwalniamy tempa. Przynajmniej widać, jak mieszkają ludzie. W sumie, to i pora na szukanie noclegu. IMG_0805.jpg IMG_0809.jpg O! już wiemy, gdzie będziemy dziś spać! Przyciąga nas błyskotka jeziora. Rozstawiamy graty, przechodzący 'jajcarz' (taki, co to hoduje i pasie owce) pomaga nam znaleźć opał na ognisko. Wspólna gadka, piwo, kolacja i idziemy spać. My mamy bliżej ![]() IMG_0816.jpg IMG_2447.jpg Rano budzi nas wesołe chrumkanie. IMG_2448.jpg IMG_0819.jpg IMG_0831.jpg IMG_0825.jpg Kolejne pakowanie, śniadanie.. Myśleliśmy, że będzie to nasz ostatni nocleg i szukaliśmy na mapie najkrótszej drogi w kierunku Satu Mare i granicy z UA. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,735
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 6 miesiące 2 tygodni 6 dni 1 godz 58 min 51 s
|
![]()
IMG_0844.jpg
Od tej symbolicznej bramy zaczynamy myśleć o powrocie. Spoglądamy na mapę, liczymy kilometry, kalkulujemy czas, jedzenie. Jesteśmy w dobrej sytuacji, bo jest dopiero sobota, kasy zostało... i jedziemy, póżniej zobaczymy. Póki co, w Satulung, w przydrożnym stoisku z pamiątkami ![]() Nieco dalej, na rozdrożu, zatrzymuje nas znajomy drogowskaz: IMG_0847.jpg Gadka, wspomnienia majowe i wypatrzyłem na mojej mapie skrót, tak pomiędzy Baja Mare i Satu Mare. Miałem chytry plan, bo na mapie widoczny był bród . W razie co, dziewczyny popchają- pomyślałem. ![]() IMG_0852.jpg W Pomi okazało się, że woda na dwa metry i - "Pan, maszina nie pojdziot" Jak wyszło z worka, co knułem, dziewczyny straciły do końca wiarę w moją nawigację. Dzięki temu zahaczyliśmy o Satu Mare. Tankowanie, kawa.. Darek dzwoni, że już na granicy, mówi, że mają ciśnienie na Lwów i tam planują nocleg z soboty na niedzielę. Nam chyba Lwów nie po drodze. Wjazd na 19, skręt na 1C i żegnamy się z Rumunią. IMG_0856.jpg Wiele gorzkich słów można wyczytać o ukraińskich przygranicznych drogach, a raczej o tym, co z nich zostało. Krótko- trzeba uważać. Mijamy mukaczewski zamok: IMG_0860.jpg Dojeżdżając z Mukaczewa do M17, przy wjeździe na rondo zwalniam, patrzę w lewo, patrzę w prawo- nic nie jedzie- to jadę dalej. Skręcam na Użgorod- wylatuje na drogę Gajowy, zatrzymuje, zaciera ręce, że ho, ho! Obydwóch zaprasza na posterunek i z uśmiechem pokazuje ripley w monitorze. Znaczy, nie ma wyjścia, płacić! Dużo! Nie zatrzymaliście się na linii stop, przed wjazdem na rondo! -Ale patrz. Ja jechał tolko szto, tak cziut, cziut! Nikaka maszina nie jechała! - próbuję -Ale tebe nada było STOP zdiełat! - No dobra, ale u mnie tolko karta! - K..wa! U każdoho tolka karta i karta! Dawaj, skolko u tebe deneg! - No, u mnie ostali tolko bułgarskie dengi! - Wot, krasiwyje dengi. Skolko eto 20 lewa? - O,O!! -Tak ty ujezżaj! I smotri dalsze! Za 5km toże nasze stajat! - Szczastliwo! - Szczastliwo! Uważam, że sobota to kiepski czas na jazdę po Ukrainie. ![]() I był to mój jedyny mandat przez te ponad 4tys.km. IMG_0864.jpg Z Użgorod na północ, wzdłuż granicy UA-SK, później UA-PL prowadzi droga, którą bardzo lubię. Asfaltowa, wąska i bardzo kręta. Początkowo u nasady zbocza, przez lasy, później za Przełęczą Użocką- tym cyplem Polskich Bieszczad-wychodzi na połoniny. Wiedzie ich grzbietami odsłaniając coraz to nowe partie Polskich Bieszczad. Taka jazda z widokiem na Bieszczady od dupy strony. IMG_0869.jpg IMG_0877.jpg IMG_0887.jpg Dzień się kończy. Wjeżdżamy w inne masy powietrza, dociera do nas coraz bardziej przenikliwy chłód. Za Turką zatrzymujemy się i zakładamy ciepłe ubrania. Zmierzch w górach zapada błyskawicznie. Jest całkiem ciemno, kiedy mijamy Stary Sambor i Chyrów. Ula Z Mirkiem dziwią się, że tak dziurawa i nieoznaczona droga może prowadzić na granicę. A jednak. Przechodzimy granicę ekspresem i decydujemy nacierać do oporu. Sobotni wieczór, drogi puste, jazda! Krościenko, Przemyśl, Jarosław. Tankowanie, reszta ciuchów, kominiarki, kawa na rozgrzewkę. Jest rześko! Odpinam linkę prędkościomierza, bo wyje już od granicy. Sieniawa, Biłgoraj- coraz większe mgły. Już po północy. Do Lublina 40km, oczy się zamykają, ja odpadam. Mirkowi jedzie się dobrze i decydują jechać do końca. Asia i ja wjeżdżamy na jakieś rżyska i zasypiamy. ![]() IMG_0917.jpg Rano budzi nas słońce i pogodny dzień. Lublin, Nałęczów, Kazimierz, Garwolin. ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jak zostałem kloszardem | felkowski | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 17 | 25.08.2010 23:46 |
jak zostałem rajdownikiem czyli RR na żywca | felkowski | Imprezy forum AT i zloty ogólne | 16 | 06.11.2009 00:50 |