Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02.01.2012, 18:12   #1
mikelos
 
mikelos's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Feb 2011
Miasto: okolice Pruszkowa
Posty: 663
Motocykl: Husqvarna 701
mikelos jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 6 dni 13 godz 37 min 43 s
Domyślnie

Dzień 2 (Brody, Zbaraż, Wołoczyska)

Budzi nas słońce i bzyczenie komarów. Domagają się świeżej krwi na śniadanie. Z każdym kłapnięciem kanapki wciągamy ich po kilka sztuk, jakieś takie małosolne. Luki uzbrojony w śrubokręt i taśmę zabiera się za wstawieniem prztyczka-implanta w mojego KLR. Wychodzi bardzo ergonomicznie. By wcisnąć przełącznik wklejony w lewy handbar muszę tylko wyciągnąć środkowy palec. Przez kolejne 5 tys km, gdy tylko prędkość spada poniżej 50-60 km, strzelam odruchowo fuck'a. Gest zostaje mi zresztą do dziś, budząc dziwne spojrzenia kierowców w warszawskich korkach.

Od moto krym 2011


Udaje się nam wystartować ok 10. Jedziemy w kierunku Radziechowa i Brodów. To mój pierwszy kontakt z ukraińskim asfaltem - jeśli można nazwać tak coś, co składa się ze skomplikowanego systemu dziur, kraterów, pęknięć, szpar i kamieni. Trasę pokonujemy zygzakiem, nie tyle omijając dziury co wybierając te mniejsze. To błąd, bo w dziurze liczy się nie tylko wielkość ale też głębokość . Odkrywamy tą starą prawdę, a właściwie odkrywa ją przednie koło Lukiego, waląc w coś, co wygląda jak dziura z bezpośrednim dostępem do piekła. Opona cała, za to obręcz wygląda jak po imprezie w remizie strażackiej. Dociągamy do miejscowości Brody, tankujemy i poprawiamy kierownicę, która od strzału postanowiła sobie odpocząć na kolanach Lukiego.

Od moto krym 2011


Usilnie staramy się ominąć Tarnopol, kluczymy więc mniejszymi drogami kierując się na Zbaraż. Stare i zajeżdżone ciężarówki, ciągną przyczepy pełne słodkich bulw, które na nasz widok rzucają się prosto pod koła. Do zabawy pt. kto znajdzie głębszą dziurę dochodzi zatem zabawa pt. kto dostanie burakiem cukrowym w łeb. Przejazdy przez wioski punktowane są dodatkowo: wkręcenie w szprychy kota +2 pkt, psy i gęsi +1 pkt, rozbryzgania krowiego placka na sobie jest gratis ale za obryzganie kolegi są punkty ujemne.

Od moto krym 2011


Zbaraż wita nas obchodami 800 lecia. Grzecznie kupujemy bilety i zabieramy się za zwiedzanie. W środku trochę malarstwa, trochę rzeźb. No, jak ktoś lubi tłuste barokowe aniołki to polecam. Dla twardzieli i motocyklistów przeznaczone są podziemia a w nich kilka narzędzi tortur. Pal do nabijania nie robi jednak wrażenia na mojej dupie - 150 km hartowania na ukraińskiej drodze zrobiło swoje. W jednym ze skrzydeł dziedzińca jest mała ekspozycja archeologiczna - najciekawsza część - pod warunkiem, że lubimy ręcznie dziergane garnki i koraliki. Drugim wartym obejrzenia jest sam pałacowy park z ładną panoramą miasteczka i pomnikiem poległym w wielkiej wojnie ojczyźnianej (u nas zwaną II WŚ).

Od moto krym 2011


Samo miasteczko Zbaraż, specjalnie nie zachwyca. Kilka ulic, skwer, cerkiew i wałęsające się psy. Szybko robimy inspekcję sklepu i wyposażeni w środki umiarkowanie nawadniające, jedziemy dalej.

Od moto krym 2011


Plan jest taki by dociągnąć w pobliże miejscowości Wołoczyska położonej na południowy zachód od Zbaraża. Dzień niestety kończy się szybko, rozglądamy się za miejscówką pod namiot. Skraj pola i okoliczne drzewa okazuje się być okupowany przez bociany, a raczej ich setki jeśli nie tysiące. Nie wiem jak smakuje jajecznica z bocianich jaj, ale wiem jak wygląda bociania kupa. Wiem bo miałem ją na samochodzie. Jak pacnie na blachę, robi takie cichutkie pssst i przeżera blachę na wylot szybciej niż z twoich ust dobiegnie ostatnia litera wyrazu na "k".

Wjeżdżamy głębiej w ukraiński "interior", wzbijając kurz i strzelając kamieniami spod kół. Mijamy malutką rzekę ze zbiornikiem wodnym. Woda wygląda uroczo, ale zanim się zatrzymujemy, komary już pukają w szybkę kasku, zapraszając do wspólnej kolacji. Luki ma jednak geny Indianina, bezbłędnie wyszukuje lepsze miejsce na wzgórzu, wśród ruin starego gospodarstwa. Piękne widoki, cisza, zachód słońca i.... nie ma komarów.

Od moto krym 2011


Od moto krym 2011



cdn.
__________________
"Jeżeli chcesz uniknąć krytyki: Nic nie mów. Nic nie rób. Bądź nikim" - Arystoteles

Ostatnio edytowane przez mikelos : 02.01.2012 o 18:17
mikelos jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.01.2012, 18:20   #2
Ascona
 
Ascona's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2010
Miasto: Athboy, Irlandia
Posty: 374
Motocykl: RD07a
Przebieg: 64015
Ascona jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 5 dni 11 godz 30 min 22 s
Domyślnie

Fajnie się czyta!
Czekamy na kontynuację!
Ascona jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Tags
klr , krym , rumunia , ukraina


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Smak Porto [Wrzesień 2011] lena Trochę dalej 131 24.07.2014 14:53
Ukraina (Krym)-Rumunia sierpień/wrzesień 2012 sagattic Umawianie i propozycje wyjazdów 10 10.04.2012 16:38
Wyprawa na Kołymę [Czerwiec-Wrzesień 2011] deny1237 Trochę dalej 117 02.04.2012 10:21
Maroko kameralnie [Wrzesień 2011] kajman Trochę dalej 3 21.09.2011 22:14


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:33.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.