|
![]() |
#1 |
Kierowca bombowca
![]() |
![]()
Nooo, wreszcie, dawaj Calgon, dawaj!
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,385
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 37 min 34 s
|
![]()
Kolejny dzionek był szybkim przeskokiem do Stavanger.
Zjeżdżając z gór władowaliśmy się na pierwszy a później drugi prom. Na jednym z nich jakiś Francuz mocno zainteresował się deflektorem w mojej Afryce. Wymieniliśmy kilka uwag i udawałem, że nie słyszę jak Rysiek wydziera się abym sprzedał mu za 200 euro. Przybijając do miasta pokręciliśmy się po porcie.Piękne żaglowe łodzie kontrastowały z nowoczesnymi jednostkami posiadającymi lotniska dla helikopterów. W dawniejszych czasach cały przemysł Stavanager opierał się na rybach ale w XX wieku wydobycie ropy naftowej zmieniło charakter tego miejsca. Cały okoliczny biznes kręci się teraz wokół szukania i produkcji ropy. Zalogowaliśmy się w lokalnym Mc Donaldzie i odpaliliśmy internet w telefonach. Mieliśmy trochę czasu zanim mój kumpel skończy robotę także Greg lustrował forum a ja przyglądałem się czarnoskórym Norwegom. W moim odczuciu i zasłyszanych opinii imigranci są mocno zasymilowani w Norwegii i przestrzegają panujących tu porządków. Zaciekawiło mnie to, że aby kupić sobie kartę do telefonu musisz się wylegitymować dowodem osobistym a policjant zatrzymujący kierowce do kontroli wie o nim prawie wszystko. Wieczór minął nam bardzo bardzo miło, miał być wypoczynek oraz zbieranie sił na jutrzejsza wycieczkę pieszą. Skończyło się jak zawsze. Dość mocno się zintegrowaliśmy tym bardziej, że przypadkiem małżonka kolegi wyjechała akurat z dzieckiem do Polski. Planowaliśmy dalszą wycieczkę i nasłuchiwaliśmy opowieści o Norwegii i norweskich zwyczajach. Rano odpalamy motory i ruszamy brzegami Lysefjordu w kierunku Preikestolen. Machnęliśmy parę kilometrów i prom.Spotykamy Niemców na ścigaczach. Dochodzi do konfrontacji. Rysiek stojąc na promie irytuje się jak kumple z kraju Myka demonstrują swe wydechy oraz wszelakie naszywki na jeansowych katanach. Na chwile zniknął. Wrócił i oznajmił : -Calgon wkurwiają mnie czas im pokazać czym kaczka wodę pije! -Rysiu ale czym ? Mój objuczony camel ma się ścigać ze 150 konnymi ścigami? -Wszystko sprawdziłem odrzekł Greg -Mają łyse opony i jest mżawka a Ty już tarłeś kuframi tak więc damy radę Stanęliśmy za tymi wszystkimi Hayabysami a oni mruczą, sapią kręcą,szwargolą te swoje wunderbare. Ja w myślach żegnam się jak Rasiak wchodzący na murawę i myślę po co mi to?. Klapa promu poszła. Niemcy także.Rysiek dociska za nimi. Tracę peleton z widoku mimo, że motor błaga abym przestał odkręcać Nagle dłuuugi dłuuugi łuk. Składam się przyjmuje pozycje misia na skuterze z gwiezdnych wojen i oczom nie wierze . Mijam poszczególnych Niemców różnicą 5 km na godzinę, ale mijam. Mijając trzeciego pozwalam sobie nawet na obrócenie głowy. Dobrze, że nie mógł zobaczyć mojego wyrazu twarzy. Grymas pod kaskiem wyglądał pytająco. -Co jest z Wami Panowie? Gdzieś na światłach tunelu dopadam Rycha który wskazaniem palca niczym żużlowiec dał do zrozumienia, że mamy komplet punktów. Zostawmy jednak dziecinne wybryki.. Nazwa Lysefjord, w tłumaczeniu z norweskiego oznacza, jasny fiord i ma związek z lekko zabarwionymi skałami granitowymi leżącymi po obu stronach. Długość fiordu wynosi 42 km ,ale mnie szczególnie powaliły skaliste klify o wysokości nierzadko przekraczającej 1000 m, opadające niemal pionowo do zatoki. Kolesie którzy skaczą tam na spadochronach muszą mieć niezłe cojones. Wiem co mówię bo skoczyłem z mostu w Sibeniku na bungee i była to zabawa dla przedszkolaków w porównaniu z klifem. Po szybkich 150 km stajemy przed wejściem na Preikestolen. Oczywiście przebieramy się w bardziej praktyczne ciuchy a resztę zostawiamy na motorach. IMG_3303.jpg
Wchodziliśmy szybko i ostro mijając co spokojniejszych turystów.Po drodze Rych pokazał mi miejsce w którym Duży zażywał kąpieli. Ile wchodziliśmy nie pamiętam, ale wykręciliśmy dobry czas. Widoki mimo strachu okazały się bezcenne. |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,385
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 37 min 34 s
|
![]() Greg namawiał mnie to przyjmowania dziwnych pozycji aby tylko fotka dobrze wyszła.Średnio mnie się to podobało ,ale chęć bycia sławnym zwyciężała. DSC06806.jpgPozycja na autostopowicza. Dobrze, że nie wiało zbytnio, choć przelatujący obok helikopter przypomniał o przestrzeni oraz wysokości na jakiej byliśmy. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,385
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 37 min 34 s
|
![]() Samo Preikestolen leży na wysokości 604 metry. Płaska powierzchnia wierzchołka o wymiarach 25 na 25 metrów, jest jedną z największych atrakcji turystycznych tego kraju. IMG_3297.jpg
Po zejściu z Preikestolen postanowiliśmy dołożyć trochę kilometrów i obejrzeć nasz obiekt z innej perspektywy. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,385
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 37 min 34 s
|
![]() Droga była zupełnie pusta.Żadnych ludzi ,żadnych samochodów tylko dzika przyroda i odgłos motocykli. Gdy dotarliśmy na drugą stronę mocno przyglądałem się skale na, której niedawno byliśmy. Był już taki wątek na forum, ale dla zobrazowania wycieczki wklejam panoramę.Osoby spostrzegawcze wychwycą"ambonę" Wielkość obszaru jaki zajmuje klif dociera do mnie dopiero z tej perspektywy. DSC06819.jpg Biorąc pod uwagę, że sprawnie nam poszło a było około południa zdecydowaliśmy,że szukamy noclegu rozpakowujemy się i lecimy pojeździć bez zbędnego bagażu. |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,385
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 37 min 34 s
|
![]()
Nasz camping był spokojny i cichy z dużą ilością przestrzeni.
Znajdował się nieopodal innej atrakcji turystycznej mianowicie tzw. Kjerag czyli góry z najwyższym punktem 1100 metrów. Góra ze względu na nasze zmęczenie i brak czasu musi poczekać na inne czasy. Niestety oprócz Lofotów musiałem dorzucić kolejny nieodwiedzony punkt w Norge. Na campingu bez problemu opłukaliśmy siebie oraz maszyny strudzone tysiącami kilometrów. Rozpakowanie zajęło nam chwilkę, ale wiedziałem ,że jak pozbędę się kufrów to lepiej będę konsumował zakrętasy. Czekała nas wycieczka do Lysebotn czyli miejscowości do której dojazd droga lądową możliwy jest tylko latem. Sama wieś jest miejscem w którym stacjonuje wielu base jumperów z całego świata skaczących z pobliskich klifów. Gdy moim oczom ukazała się panorama zakrętów przypominająca drogę troli wiedziałem, że będzie ostra jazda. Było sucho i nie było samochodów.Jechaliśmy w dół pokonując zakręty z coraz większą prędkością. Kilka razy zapomniałem się, ale pusta droga wybaczyła mi te błędy. DSC06827.jpg
Wioska w oddali wyglądała zachęcająco a świetna pogoda i idealna temperatura wprawiały nas w idealne humory. DSC06830.jpg DSC06829.jpg Gdy już zjechaliśmy na dół leżąc na trawce obserwowaliśmy pontony z silnikiem przypływające wraz ze śmiałkami którzy skakali wcześniej ze skał. Czas trochę się zatrzymał i pamiętam dokładnie, że zamyśliłem się mówiąc do siebie- udało się. Do domu masz już bliżej niż dalej. Drogę z góry na dół pokonaliśmy dwa razy z bananem na twarzy.Rysiek tarł kolanami na wszystkie możliwe sposoby i dawał co jakiś czas cenne wskazówki. Dzień długi a drogi fantastyczne dlatego zdecydowaliśmy się jechać przed siebie. Wymienialiśmy się prowadzeniem i oddychając głęboko koncentrowałem się na technice jazdy. Tyle kilometrów przejechanych wspólnie pozwala już rozpoznawać niektóre ruchy i przyzwyczajenia kompana wyjazdu. |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Karelia & Murmansk | Janusz | Umawianie i propozycje wyjazdów | 9 | 13.04.2014 20:56 |
Murmańsk & Nordcapp | magrafb | Umawianie i propozycje wyjazdów | 24 | 21.07.2013 00:54 |