Uvex Enduro vs Nolan N102

[DANDY]

Napisał incognito

Mam tego uveksa enduro ok 2 miesiące. Na początku żałowałem, że go kupiłem bo prawie straciłem uszy, ale teraz już się jakoś ułożył.
Mniej bolesne jest zakładanie i zdejmowanie go w kominiarce
A jak już się wlezie do środka to jest wygodnie.

zgodze się z tobą miałem tak samo a rozmiar dlamnie XL normalnie i uvexa zamówiłem XL , napoczątku wydawał się mały a teraz jest ok . Przydał by się pinlock bo podczas dużej rurznicy temperatur we mgle szybka paruje prawdopodobnie zadopruje ponlock shoeja . W czarnym malowaniu kosztował 630 zł (rabat ramireza forum africa twin), koszty przesyłki pokrył sklep. wsumie jestem zadowolony ale przy ostrych offach z zamkniętą szybką brakuje mi powietrza szyby niechce zdejmować więc napewno kupie jeszcze jeden kask crosowy .
nolana nigdy nie miałem niemiałem też kasku szczękowego więc trudno mi cokolwiek powiedzieć ale szczękowce ogólnie są chwalone i to napewno przez kilka osób , coś w tym jest

[Lepi]

Napisał DANDY

wsumie jestem zadowolony ale przy ostrych offach z zamkniętą szybką brakuje mi powietrza szyby niechce zdejmować więc napewno kupie jeszcze jeden kask crosowy .

A to czemu? ja najczęściej śmigam bez szyby. Ściąganie/zakładanie szyby to 30sekund. Co do gogli to trzeba przymierzyć. Trzeba wybierać raczej mniejsze. Ja mam jakiś model oakley'a. Do kasku pasują, do mojej buźki mniej.
Co do zakładania to przesadzacie. Każdy krosowy kask jest wąski. Trzeba mocno chwycić za paski, rozszerzyć ile się da i jazda na głowę.
Akurat mam też nolana. Jak nie palisz i nie jesz kanapek w czasie jazdy to dasz radę bez szczęki. Jak do kogoś podjedziesz i chcesz pogadać to wtedy bez szczęki jest kłopot.
Pinloka też będę adoptował.