Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.08.2011, 20:00   #1
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 7 min 10 s
Domyślnie

Dzień 8

Lekko skacowane budzimy się hotelu (do którego nigdy się nie przyznamy). W sumie kac jest łatwiejszy do zniesienia w hotelu ***** niż w hostelu. I mamy dostęp do sieci!

Ostatni dzionek w USA przed nami. Plan "beznapinkowy": przemieścić się z Page do Las Vegas, skąd o 5 rano następnego dnia odlatuje nasz samolot. Noclegu nie przewidujemy, bo i tak musiałybyśmy o 3 rano wstać. A po drodze Crème de la crème, czyli Wielki Kanion Kolorado.

Na początek wspominamy wczorajszy wieczór:


Na pamiątkę od zespołu dostałyśmy CD z autografem. Na płycie są 4 utwory, każdy nagrany po 3 razy. No cóż, przynajmniej puste miejsce się nie marnowało Nam te 3 razy wystarczyły w zupełności... Panowie zdecydowanie lepiej sprawdzali się w coverach... Choć niektórym z nas spodobał się tekst jeden z piosenek: "She's the boss, she wears the pants"

Tuż za Page podziwiamy zabytkowy most (czyli ma ze 100 lat...) nad Colorado.


Koło Page jest jedyne miejsce w Arizonie, gdzie można zjechać do rzeki Colorado, były tam nawet kiedyś promy. No to zjeżdżamy (uprzejmie donoszę, że nie wrzuciłyśmy 9 $ do puszki za przejazd ):


Cały czas jest ponad 40 stopni, więc jak tu nóg nie zamoczyć w Colorado River? Łoj... Na tym zdjęciu uśmiech jest zdecydowanie wymuszony. Temperatura wody oscylowała chyba koło 5 stopni!


Jedziemy drogą 89, widoki zapierają dech w piersi. Na tyle, że nie mam żadnego zdjęcia. Jakiś smętny filmik tylko.
Po jakimś czasie zaczyna się las (chyba nasz pierwszy las w USA) i krajobraz jakiś taki beskidzko - tatrzański się zrobił. Przerwa na tankowanie, siusiu oraz przymierzanie kowbojskich kapeluszy:


Przy okazji dowiaduję się co to skakało wszędzie dookoła przez ostatni tydzień:


W Jacobs Lake odbijamy z 89 na Wielki Kanion. Droga cały czas wiedzie malowniczymi zakrętami przez las. W pewnym momencie jesteśmy ponad 3000 m n.p.m. i to czuć. Już nie ma 40 stopni, tylko przyjemne 30.
Niestety wszędzie widzimy znaki "uwaga pożar i dym" a pod spodem "proszę nie raportować".
Dojeżdżam do North Rim, czyli północnej krawędzi kanionu. Jest tu osada drewnianych domków letniskowych. Ciekawe ile lat naprzód trzeba robić rezerwację ...

Mamy cholernego pecha, bo dym z pożarów zaczyna powoli wypełniać kanion. I zdjęcia ostre nie są. Ale nawet gdyby dymu nie było, to zdjęcia nie oddałyby ogromu tej struktury.

To zdjęcie publicznie dostępne:


Grand Canyon w tym miejscu miał ok. 16 km szerokości, ponad 1,5 głębokości. Rzeki na dnie absolutnie nie było widać. Żeby dostać się na drugi brzeg trzeba przejechać prawie 400 km.

I takie sobie moje zdjęcia z North Rim:










dojdzie ten dym czy nie dojdzie?


a jednak doszedł...


Przerwa na indianską cepelię:


Podobał mi się tekst tego gościa przy mikrofonie: "wszyscy oczekują, że będę nazywał się co najmniej "Szemrzący strumyk" a ja jestem po prostu John Smith i mieszkam w Page"

Pytamy się rangersów, czy na innych punktach widokowych też jest dym. Podobno nie. No to jedziemy na kolejny , dymu nie ma , ale za to powoli zmrok zapada.









Jest 20ta i nie zostaje nic innego jak jechać dalej. Wklepujemy w GPSa jako punkt docelowy wypożyczalnię aut w LV i wsiadamy do auta. Gośka chce mnie zamordować, kiedy słyszy, że do celu jest 450 km. Rano coś tam mówiłam o dwustu. No co, każdy się może pomylić... Ale na razie musimy wyjechać z parku. 30 mil lasem. Pierwszy jeleń, drugi jeleń, trzeci jeleń... Przy 20 przestajemy liczyć. Cholera, jak tu jechać, jak dookoła stada jeleni? I co rusz jakiś przechodzi przez drogę? I jest ciemno? I tak się wleczemy do Jacobs Lake z powrotem...
Na 22 zjeżdżamy na kolację do miasteczka Fredonia (od Free Donna, co bardzo nam się podoba), Dana prosi o "very, very well done steak" i w końcu dostaje stek, z którego nie płynie krew. Jak zwykle zapominamy, żeby zamówić porcję na dwie i znów zostawiamy ponad połowę.

Jeszcze jakieś 100 km drogami stanowymi i wbijamy się na highway 15. Las Vegas widać z bardzo daleka:



Jeszcze tylko przepakowanie wszystkiego z auta do bagażu (a przybyło tego trochę) i można ruszać na lotnisko. Ze dwie godziny snu i lecimy do Denver, tam przesiadka. O 15tej wysiadamy w Meksyku...

Ale o tym później...
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.08.2011, 20:52   #2
bliźniak
droga jest celem
 
bliźniak's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,007
Motocykl: RD07, LC8
Przebieg: X70.000
Galeria: Zdjęcia
bliźniak jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 18 godz 34 min 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał jagna Zobacz post
...Niestety wszędzie widzimy znaki "uwaga pożar i dym" a pod spodem "proszę nie raportować"....


Nie raportować, czyli że ma się palić, to taka atrakcja
Swoją drogą Las Vegas wygląda na bardzo gorące
__________________
RideNow!

Ostatnio edytowane przez bliźniak : 29.08.2011 o 20:55
bliźniak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.08.2011, 11:02   #3
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 7 min 10 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał bliźniak Zobacz post
Nie raportować, czyli że ma się palić, to taka atrakcja
No , atrakcja to była wątpliwa Nie jest głupie z tym "do not report" bo przynajmniej nie odbierają 1000 telefonów, jak już wiedzą o pożarze. W ogóle wszystko w tej Hameryce zapięte na ostatni guzik, prawie jak w Niemczech.
Bardzo podobały mi się roboty drogowe. Ostrzeżenia prawie 50 km wcześniej, na światłach stoi ekipa ze znakiem "stop" w ręku i czekamy. na pickupa, który będzie nas holował prze ten niebezpieczny odcinek zwężenia drogi. Na pickupie migają wszystkie możliwe światła. Po drodze co 200 m jakiś pan/pani ze znakiem "slow" . No i w końcu dojeżdżamy do robót drogowych, które polegają na czyszczeniu/wymianie odblasków na podwójnej ciągłej w asfalcie. U nas nawet świateł na tę okoliczność by nie było! Podsumowując: jeden gość naprawia odblaski, a około 20stu lata wokoło niego. Rewelka!
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.08.2011, 13:58   #4
bliźniak
droga jest celem
 
bliźniak's Avatar


Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: Wrocław
Posty: 1,007
Motocykl: RD07, LC8
Przebieg: X70.000
Galeria: Zdjęcia
bliźniak jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 18 godz 34 min 0
Domyślnie

Cytat:
Napisał jagna Zobacz post
...Podsumowując: jeden gość naprawia odblaski, a około 20stu lata wokoło niego. Rewelka!
Nic dziwnego, że krajzys w Hameryce - wg mnie przesada. Ale to tak abstrahując, więc nie było tematu Ciąg dalszy opowieści czeka
__________________
RideNow!
bliźniak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.08.2011, 21:42   #5
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,783
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 7 min 10 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał bliźniak Zobacz post
Ciąg dalszy opowieści czeka
No nie wiem, ten Meksyk to już nudniejszy był





__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Drang nach Westen, czyli tym razem wschód jedzie na zachód! jagna Trochę dalej 71 08.07.2015 23:52
Wyprawa z Polski do Brazylii "Volta ao Mundo" - Trzy pasje, dwóch facetów, jeden cel! [Sierpień 2012] Jastrap Kwestie różne, ale podróżne. 17 31.12.2012 12:55
Wyprawa na Kołymę [Czerwiec-Wrzesień 2011] deny1237 Trochę dalej 117 02.04.2012 10:21
ISLANDIA-sierpien 2011 myku Umawianie i propozycje wyjazdów 18 30.03.2011 18:14
Wyprawa lipiec / sierpień juniort Umawianie i propozycje wyjazdów 1 01.05.2010 23:08


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:44.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.