![]() |
|
Lejdis Motocykl + kobieta, czyli wszystko co może być związane z tym duetem |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#14 |
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Kraków/Brzozów/Gdańsk/Zabrze
Posty: 2,918
Motocykl: RD07a/1190r
![]() Online: 11 miesiące 1 tydzień 1 godz 32 min 30 s
|
![]()
Dobre buty na pewno nie zaszkodzą, choć jak pokazuje historia można przebiec ultramaraton w gumiakach, bijąc przy okazji rekord świata
![]() young4.jpg Polecam: "Dystans australijskiego ultramaratonu z Sydney do Melbourne wynosi 875 kilometrów. Pokonanie takiej odległości zajmuje biegaczom ponad 5 dni. W wyścigu zwykle uczestniczą lekkoatleci światowej klasy, którzy trenują specjalnie do tego wyścigu. Przeważnie wiek biegaczy w ultramaratonach nie przekracza 30 lat. Znane światowe marki sponsorują lekkoatletów, zapewniają odpowiedni strój i obuwie sportowe. W 1983 roku ze zdziwieniem odnotowano pojawienie się na starcie 61-letniego Cliffa Younga. Początkowo myślano, że przyszedł on popatrzeć na rozpoczęcie maratonu. Ubrany był nie jak inni sportowcy, lecz w roboczy kombinezon i kalosze. Gdy jednak Cliff podszedł do stolika po numer startowy, stało się jasne, że zamierza wziąć udział w wyścigu. Gdy Cliff otrzymał numer 64 i ustawił się na linii startowej, zainteresowała się nim ekipa filmowa, przygotowująca reportaż z ultramaratonu. Postanowili przeprowadzić z farmerem krótki wywiad: - Cześć! Kim jesteś i co tu robisz? - Cliff Young. Wypasam owce na sporym pastwisku niedaleko Melbourne. - Serio weźmiesz udział w tym maratonie? - Tak. - Masz sponsora? - Nie. - Nie dasz rady przebiec maratonu. - Dam radę. Urodziłem się i wychowałem na farmie i nie stać nas było na konia czy traktor. Dopiero 4 lata temu kupiłem traktor. Gdy nadciągała burza, wychodziłem zaganiać owce. Mieliśmy 2000 owiec, które pasły się na 2000 akrach. Nieraz ganiałem za owcami po 2-3 dni - nie było łatwo, ale w końcu zawsze je złapałem. Myślę, że dam radę przebiec ten wyścig, to tylko o 2 dni dłużej. 5 dni. Biegałem za owcami przez 3 dni. Gdy maraton się rozpoczął, profesjonaliści pozostawili daleko w tyle Cliffa w jego kaloszach. Niektórzy kibice mu współczuli, inni śmiali się z niego, że nie daje rady od samego początku biegu. Widzowie obserwowali farmera w tv, wielu przeżywało i modliło się za niego, by nie umarł na trasie. Wytrawni biegacze wiedzą, że by pokonać dystans potrzeba kilku dni i każdego dnia należy biec przez 18 godzin i spać przez 6. Cliff Young nie miał tej wiedzy. Następnego ranka po starcie okazało się, że Cliff nie spał, lecz biegł całą noc i dotarł do miasteczka Mittagong. Ale nawet bez przerwy na sen Cliff był daleko w tyle za innymi lekkoatletami. Każdej nocy zmniejszał się dystans pomiędzy farmerem a resztą uczestników. Po ostatniej nocy okazało się, że Cliff minął wszystkich biegaczy. Rankiem ostatniego dnia był już daleko z przodu. W wieku 61 lat Cliffowi nie tylko udało się ukończyć ultramaraton i nie umrzeć na trasie, ale również pobić rekord biegu o prawie 2 dni i zostać narodowym bohaterem. Przebiegł odległość 875 kilometrów w czasie: 5 dni, 15 godzin i 4 minut. Gdy wręczano mu nagrodę w wysokości 10.000 dolarów australijskich, powiedział, że nawet nie wiedział o jej istnieniu i nie dla pieniędzy wziął udział w maratonie. Całą kwotę rozdał pozostałym pięciu lekkoatletom, którym także udało się ukończyć bieg. Każdy z nich otrzymał od Cliffa Younga po 2000 dolarów australijskich. Sam zwycięzca nie zostawił sobie ani centa. Cała Australia po prostu go pokochała. Cliff Young nie znał, w odróżnieniu od pozostałych biegaczy, metodyki biegania w ultramaratonie, nie miał pojęcia ile godzin należy odpoczywać i jak należy biegać. Nie wiedział też, że w trakcie maratonu można, a nawet trzeba spać. Jego umysł był wolny od ograniczających go zasad. Cliff po prostu chciał wygrać: wyobrażał sobie uciekającą owcę i próbował ją dogonić... " |
![]() |
![]() |