Lark FreeBird 35AT

[fxrider]

Hej,
akurat zaletą tego ustrojstwa jest to, że można sobie inne mapy(soft) wgrać - i warto potestować. Ja bym skłaniał się jednak do jakiegoś "porządnego" softu, któy jest już przetestowany i przy którym można liczyć na wsparcie.
Jeśli soft jest taki sam jak w 43.3 który właśnie testuję (mapy compassu) to pokrycie jest przyzwoite, ale n.t. jakości algorytmów się nie wypowiadam, bo sam soft mnie szybko odstraszył (zresztą nawet nie planowałem go używać - siedzi w pam. wewnętrznej jako ostatnia rezerwa).

Nawiązując do postu Majkiego:
TomToma (urządzenia dedykowanego) raczej nie ma sensu w ogóle rozpatrywać pod moto typu AT, chyba, że ktoś tylko po asfaltach w cywilizowanych krajach che jeździć. Po prostu ten soft jeśli nie ma gdzieś pokrycia to staje się po prostu bezradny - na krechę nie poprowadzi. A pokrycie map w "dziczy" jest żenujące (choć może od momentu gdy odpuściłem temat (2 lata) coś się poprawiło). Tak czy siak na firmowych TT nie da się zainstalować innego softu, wszelkie "kombinacje" są utrudnione - jak dla mnie dyskwalifikuje go na starcie. Choć jakbym miał n.p. goldwinga i chciał czegoś prostego w obsłudze i skutecznego to byłby faworyt. Kwestia potrzeb.

Co do garmina - fakt, że toto kosztuje, ale sporo też daje. I to jest zupełnie inna kategoria navi niż lark - wymaga dużo więcej osobistego zaangażowania i chęci "dłubania", ale jeśli ktoś to opanuje to daje na prawdę duże możliwości.
Tutaj drobna rada seria 60 i 62 to wbrew pozorom zupełnie inne urządzenia i odkąd opanowałem dobrze 62kę już uważam, że w obecnej chwili niema sensu kupowanie 60tki na moto - zwłaszcza, jeśli ktoś planuje endurzyć gdzieś dalej od domu i być "autonomiczny nawigacyjnie".
Generalnie na moto polecałbym już nowsze generacje sprzętu garmina: Dakota, Colorado(jeśli uda się dorwać), Oregon lub 62/78. No ale to w sumie w innym wątku powinno być już kontynuowane.