Poprzednio miałem kilka lat zapięcie na spinkę, ząbki, cokolwiek to jest. 
Super się sprawdzało w każdych warunkach i działało bez zarzutu. 
Zapięcie DD też działa w każdych warunkach, bo to prosty mechanizm i dodatkowo bardzo bezpieczny. 
 
Gdy wjechaliśmy na kilka godzin w bardzo ciężki teren to co 5 minut trzeba było kask zdjąć, żeby oddech złapać i odpocząć fizycznie. Po pierwszych 20 zdjęciach kasku powiedziałem sobie, że nigdy więcej zapięcia DD w kasku enduro. Za każdym razem trzeba było dodatkowo zdejmować rękawiczki, żeby to ustrojstwo zapiąć. 
 
To co jest moją opinią, to stwierdzenie, że takie zapięcie nie nadaje się do jazdy enduro - nie do jazdy w ogólności.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 |