Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09.01.2013, 20:00   #19
hans
 
hans's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Krk-NH
Posty: 381
Motocykl: XT 600E stage 2
hans jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 10 godz 32 min 11 s
Domyślnie

Rano - stwierdziwszy ze nie pada (jest mgła i chmury ale nie pada) - co po ostatnich czterech latach było miłą odmiana - ruszyliśmy dalej. Bez konkretnego planu, ot tak - powłóczyć się po górach. Wybraliśmy ścieżkę (dróżkę) - która na mapie prowadziła dokądś. Pół godziny za jakimś malutkim przysiółkiem, podjechaliśmy na przełęcz - naprawdę w środku niczego. W zasięgu wzroku osad brak - są za to bunkry strzegące przełęczy. Jakież to szaleństwo pchnęło ludzi do "obwarowania" tak odludnego zakątka gór?



Po kolejnych kilometrach wiem, że jest problem. Droga gubi się, rozwidla raz za razem, niknie w kamieniach...
Wybieram złą odnogę, zawracam, odnajduję Paulinę...



... staję....



... i odbywamy jeden z lepszych dialogów wyjazdu:

Jacek - co się stało?
Paulina (zrezygnowana) - ...wyebałam.....

Temu zaprzeczyć się nie da. Są dowody. Z faktami polemizować nie będę

Podnosimy zatem gadzinę...


...następuje krótka wymiana zdań, po której zjeżdżam na sprzęcie Cleo do ostatniego rozwidlenia, gdzie następuje mały żółwik...




... i jazdy ciąg dalszy...



...co wygląda jakoś tak:



Stop. Dalej nie przejedziemy (Cleo straciła margines i poczucie bezpieczeństwa). Jest jej strach, są nerwy i emocje. Zawracamy - i wyjeżdżam najpierw na XT, a potem na AT. Fajnego ślizga chwytam:




(Ten właśnie moment przekonał nas do zmiany motów na lżejsze - finalnie XT jest już mój, a Cleo kupiliśmy DR350. Za rok tam wrócimy na lekkich motkach i przejedziemy ten cholerny trawers. AT jest do sprzedania - zapraszam do działu "sprzedam" lub na PW : ) )

Dalszy ciąg dnia, to dystans może z 50-60 km przejechany fantastycznymi ścieżkami, szlakami i drogami w górach. Góry wyglądają tak:



i tak:




Snujemy się zatem dalej:




Jest tak:


i tak:


a na pewno tak:





W każdym razie lepiej nie spaść, gdyż dłuuuuuuuugo by się leciało w dół:



Droga nas oczarowywuje...Dlaczego? Dlatego:






i jeszcze dlatego:




Powoli, acz systematycznie zjeżdżamy do dna doliny:


Oddech w cieniu skały:


I dalej:




A na dnie doliny Cleo walczy z rzeką


Rzeka - Cleo : 0 -1.


Powoli wyjeżdżamy z gór. Statystyka jest okrótna - 2 dni i jakieś 80 km Zaefajnie, o to chodziło.

Za Kukes wjeżdżamy na SH5, gdzie po parunastu kilometrach skręcamy w z asfaltu w góry (zjazd z asfalty nie wzbudził entuzjazmu Cleo Była bardzo zmęczona, styrana i zmachana. Ale - niejeden facet nie przejechałby tego co ona dziś) i znajdujemy polankę na nocleg.










Po postawieniu namiotu budujemy prysznic w technologii rejli, a jak!



Parę głębokich przemyśleń:



Często zdarza Ci się usypiać mając takie widoki "za oknem"?





Tak, to był dobry dzień...
__________________
Każdy dobry uczynek zostanie ukarany.
Przykładnie.
------------------------------------------------------------------

chroń mnie Boże przed przyjaciółmi,
z wrogami poradzę sobie sam...
------------------------------------------------------
Mój ból głowy, moja skrucha,
Moje kiszki, moja franca,
Moja wreszcie groza ducha,
Gdy Kostucha rwie do tańca!

Ostatnio edytowane przez hans : 09.01.2013 o 20:08
hans jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem