Dojechałem.

Po drodze miałem wesołą kontrolę policyjną. Panowie w alfie schalotwali mnie w jakimś mieście (tam gdzie Karolina się oddzieliła). Spociłem się, bo jak by chcieli żebym dmuchał to ...... 



. Impreza skończyła nad ranem. Zjechaliśmy na zatoczkę i jeden skontrolował moje prawko, a drugi tak się zapatrzył na afrę, że nie zarejestrował tego i po chwili znowu mnie poprosił o prawko. 



 Obyło się bez kasy i punktów...... bo królowa ich oczarowała 
 
Tak poza tym to dzięki wszystkim, bo zaliczyłem fajnego reseta w wesołym gronie. Takie weekendy powinne być ustawowo obowiązkowe  

.  Do następnego i szybkiego. 
Wrzucajcie fotki plisssssssssss.!!!!!!
 
PS
I żeby było jasne to dalej nie wszystkich lubie.