Czytam tak i czytam ten wątek i Cię Matjas podziwiam za cierpliwość

. Ja miałem najwięcej problemów z wycelowaniem dyszą w zębatkę. A olej zalałem do zbiorniczka i pojechałem zrobić rundkę po okolicy. Wróciłem i po 70km olej był już w całym układzie, a nawet już na zębatce. Grawitacja plus 4s otwarcia zaworu co 40s.
Jeździć a nie pitolić. Jeździć aż do ułamania dyszy

.