Cytat:
Napisał podos
Doktorku, a powiedz - bo do tej pory mialem do czynienia na wyjazdach z zatruciami przy których cięzko było utrzymać cokolwiek w organizmie - wylatywało każdą stroną i to szybko po zjedzeniu. Co wtedy?
|
No najlepiej, to mieć doktora pod ręką, jak to dawniej robił, każdy szanujący się kolonialista-podróżnik

.
Biegunka podróżnych łapie do 90% wyjeżdżających.
Bakterie i wirusy nie dające objawów miejscowym, mogą pięknie sponiewierać podróżnika. Podobnie w drugą stronę. Znam przypadek Hindusa, co by się prawie przekręcił. A u nas taka dobra kuchnia, nie ?
Używając wszystkich znanych sobie otworów, organizm broni się przed patogenem( chce go usunąć).
Leki p/biegunkowe (Immodium=Stoperan, Reasec)- ostrożnie, mogą zatrzymywać także toksyny(
na początek dobre).
Uzupełnianie płynów pijąc płyny wieloelektrolitowe np. Gastrolit, Orsalit najlepsze rozwiązanie, ale są one po prostu mdłe i nie smaczne, a tu jeszcze wymioty

Najlepiej ww. przyjmować
w małych porcjach np. łyżką. Leki typu Sulfaguanidyna(nie produkowany), Nifuroksazyd, Xifaxan, węgiel leczniczy działają po pewnym czasie, no i nie można ich zwymiotować po spożyciu.
Taaak. Jest Diphergan (syrop,tabletki) p/wymiotny, ale też trzeba go przyjąć.
A, jak dalej leci ?
Najlepszym sposobem jest podanie płynów w kroplówce, by się nie odwodnić+leki np.Nifuroksazyd, Xifaxan.
Dobrze
znać swoją wagę przed wyjazdem. Ubytek 5%-lekkie,10%-ciężkie i więcej% b.ciężkie odwodnienie. Przy utracie 5% masy ciała(lub mniej) i dalszych biegunkach wymiotach-kroplówka konieczna.
I co, kontakt z miejscową służbą zdrowia

. Tu bałbym się najbardziej wirusa HIV, zwłaszcza w Afryce równikowej.
PS
Większość tych preparatów jest na receptę.
Podosie, jakieś plany podróżnicze na 2011 ?