|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
Jadąc spowrotem w kierunku zarezerwowanego noclegu w Novaci myśleliśmy już o nadchodzącym wieczorze.
Droga z górki zaowocowała smrodem klocków i palonej gumy. Wiadomo , zawsze każdy musi zaprezentować jak to nie pozamykał opon. Jeszcze tylko szybkie zakupy na wieczór przy, których chłopaków nieźle rozbolały ręce, bynajmniej nie od dźwigania. Sami do końca nie wiedzieli co kupowali bo zza lady ciężko palcem pokazać.Spisali sie jednak na medal i kolacja powędrowała do woreczków. Na ganeczku zająłem się krojeniem pieczywa i robieniem sałatki co widać na zdjęciu a Wojtek machnął mały pokaz fitnes. W tak zwanym międzyczasie dzwoni do mnie telefon. -bla bla glu reci peci -Sprzedawcy abonamentów nawet tu mnie dopadli -pomyślałem i rzuciłem parę szybkich wiadomych kontr w języku ojczystym. -Calgon poczekaj nie rozłączaj sie krzyczy głos zza światów -To ja Sławek Okazało sie, że chłop nie miał roamingu w swojej komórce i nie miał się do nas jak dodzwonić.Turysta radzi sobie jednak w każdej sytuacji i kupuje sobie Rumuńska kartę. Następnie Sławko zaczepił jakiegoś chudego wysokiego tubylca i rzekł: -Wąski łącz mnie tu z Calgonem Rumun wykręcił zadany numer a ,że mu sie spodobało to zaczął gadać jak najęty a ja wziąłem go za biuro obsługi. Koniec końców Sławek pojawił się w zadanym punkcie i przy głośnym ponaglaniu dał sie namówić na kilkanaście kieliszków wina. Gospodarz był ciągle uśmiechnięty i przywitał nas bardzo gościnnie a my odwdzięczyliśmy się wykupieniem zapasu Cujki, Prunu i Vin-a Do tych Bachanalii dołączył także jego Tato -ten od kleszczy. Rozmowa wyjątkowo nam się kleiła.Ja z dziadkiem trochę po rosyjsku a Maniek za pomocą "ajfonu" tłumaczył rumuński. Po dwóch godzinach okazało się ,że wszyscy znamy język gospodarza. Mariusz biegle tłumaczył czym sie zajmuje.Wojtek prowadził dysputy polityczne a Sławek wspomniał coś o swoich plakatach nad łóżkiem znanej pod pseudonimem "INA" Eleny Alexandry Apostoleanu. Zrobiło sie ciepło i przyjemnie. Skrzętnie zapisywałem słówka na kopercie czego nie omieszkam napisać. Ja tak fantastycznie rozgadany dowiedziałem sie, że na Transfogaraskiej jeździ "buldozer" i nie będzie śniegu czym ucieszyłem całe stado. Gdy już cała Cujka została wypita wróciliśmy grzecznie do łóżek. Oczywiście nie wiem jakim cudem spadł żyrandol. Szybko jednak został naprawiony a ,że lepiej odchorować niż ma sie zmarnować co niektórzy spijali ostatki. Sądząc po minach biesiadników zapowiadał się ciężki dzień. Ostatnio edytowane przez calgon : 20.08.2012 o 20:44 |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() |
![]()
No nareszcie ruszyło
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]()
Poranek nie był ciężki choć tak się zapowiadało.
Zerknąłem tylko na koperte na której robiłem zapiski a tam niezbędne słówka z poprzedniego wieczora za których poprawność nie biorę odpowiedzialności. uno,do,trei,patru,cinci,,sase,sapte,opt,no,zecie-liczebniki cujka,prun,vin-alkohole munca-praca limba-język luni,marti,miercuri,zajce,vineri,sambata,duminica-dni tygodnia Daca aveți fiice-Ile masz córek? Ai o fiica tanara-Czy ma Pan młodą córke? Cum poti avea o alcoolemie-Ile można mieć promili? Z tym słownikiem raczej Motovoyager nie zamieści relacji.Tak chciałem kiedyś jak imć Lewar zobaczyć się na rozkładówce, ale koledzy mnie ostudzili. -Calgon jak wytniesz przekleństwa i opowieści o chlaniu oraz zdjęcia to nie beda mieli biedaki co wydrukować, daj sobie spokój. -No tak najlepsza krytyka od przyjaciół. Przed nami jednak ambitny plan czyli zdobyć Transfogaraszana! Po czułych pożegnaniach ruszyliśmy w drogę.Upał niemiłosierny, ale nastawienie bojowe. Kierowaliśmy sie na wschód z Novaci na Arefu.Wybór oczywiście padł na drogi, że tak powiem mało asfaltowe. Zaowocowało to częstymi zmianami kierunków i różnego rodzaju przebijaniem się w miejscach po których najbardziej lubimy przecież jeździć. Napotykając okolicznych drwali pytaliśmy ich czy da radę przebić się na drogę 7C.Średnio nam to wychodziło Gpsy sresy wszystkie sie gubiły a super nowe mapy papierowe coś nie bardzo wskazywały nam drogę. W którymś momencie panowie robiący wycinkę powiedzieli nam, że kierujemy sie bezpośrednio na szczyt Moldoveanu. Mateczko przenajświętsza pomyślałem trochę przekombinowaliśmy.Rozsyłając czujki w postaci Afryk spotkaliśmy się w umówionym miejscu i stwierdziliśmy, że niestety z tej drogi musimy zawrócić. Sławek cały czas polował na cygańskie wozy, ale uszcześliwiły go dopiero te na których biegały psy.Tutaj niestety ich nie widać,ale jest to całkiem śmieszne zjawisko. Czasem musieliśmy robić za służbę drogową, ale ja byłem operatorem także nie namęczyłem sie w tym upale. Gorąco robiło swoje to też przychodziły nam do głowy coraz bardziej głupie i średnio strawne pomysły. Wjeżdzając na właściwą drogę mijaliśmy wracające ekipy motocyklowe.Jeszcze wtedy myślałem,że to na pewno im się nie udało, ale nam się uda na 100%. Zrobiło sie wyraźnie chłodniej a cała masa zakrętów wijących sie ku górze sprawiała wszystkim mase frajdy. I było coraz chłodniej i jeszcze chłodniej .... W pewnym momencie pogoda wyraźnie zaczęła sie psuć,ale cóż -to przecież góry. cdn... Ostatnio edytowane przez calgon : 27.08.2012 o 20:22 |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Za zielonymi górami, za lasami
Posty: 1,139
Motocykl: czarny, pomarańczowe ladaco
![]() Online: 7 miesiące 1 tydzień 3 dni 21 godz 48 min 0
|
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Calgon, jeszcze pare wizyt w rumunii i "limba romanesca" nie będzie dla Ciebie stanowić problemu ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
świeżym warto być:)
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 58 min 39 s
|
![]() Cytat:
Imc Lewar, właśnie dzięki znajomości tych zwrotów i to nie tylko po rumuńsku, ale w każdym języku świata, trafił na pierwsze strony gazet, a także ostatnio nawet był w gruzińskiej telewizji, choc nie wiem jak to jest po gruzińsku. Może jednak warto się nauczyć ![]()
__________________
pozdrawiam Pan Bajrasz ![]() |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,133
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
![]() Online: 4 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 21 min 34 s
|
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,383
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
![]() Online: 3 miesiące 2 dni 46 min 4 s
|
![]() Patrząc na szose Transfogaraską trzeba przyznać, że Nicolae poszalał.Trasa przecina w końcu najwyższe pasmo rumuńskich Karpat. Ograniczenie do 40km/h na godzine nie dotyczyło naszych motocykli,ale pogoda jednak różniła się od tego co działo sie na dole. Zrobiło sie szaro-buro i byliśmy jedynymi jeźdzcami, którzy pięli się ku górze. Brakowało tylko złowieszczego krakania jakiś ptaszysk aby zrobić sobie niezłą wkrętkę. Coraz bardziej moje myśli krążyły wokół tego jak rozłożyć to czasowo.Byłem przekonany, że łatwo się nie poddamy ,ale rodziło sie pytanie czy uda się przebić przed zmrokiem po którym mogło zrobić się nieciekawie. Śniegu przybywało i zaczął pokrywać coraz większą część asfaltu. My oczywiście boczkiem boczkiem i do góry. Szczególną uwagę zwróciłem na barierki odgradzające drogę od urwiska.Były poprzewracane.Początkowo wywiązała sie dyskusja czy to osuwający śnieg je przewraca czy nie, ale w końcu zwyciężyła wersja, że są celowo przewracane aby umożliwić swobodne zejście potencjalnym lawinkom. Po krótkiej naradzie stwierdziliśmy ,że omijamy barierki i jedziemy wyżej. Herbatka konserwa oraz trochę odpoczynku i dalej w górę. Przy normalnych warunkach przejazd wydaje się być dziecinnie łatwy natomiast przy takiej ilości śniegu ,pogodzie i mojej wyobraźni zaczęło być ciekawie. Wojtek i Sławek poszli ocenić sytuacje.W sumie i tak wiedziałem co będzie, także mogłem obstawiać w ciemno, że odpowiedź będzie tylko jedna: -spoko Nie myliłem się. Przecież widać,że jest spoko. Po jakiejś godzince zacząłem coś mówić: -Wiecie Maniek ma anaki i kufry czy jest sens? To był błąd bo na chłopa zadziałało to jak płachta na byka i wyrwał do góry. Prześliznął się to reszta też pójdzie-pomyślałem.Przytrzymując motory od strony urwiska pchaliśmy się pojedynczo. Tak dla zabawy zaturlałem kamyczek w dół i lekko się zdziwiłem. Afryka się nie zatrzyma na 100%:-) W końcu ukazało się naszym oczom schronisko oraz tunele. Problem stanowiła tylko 2 metrowa zaspa na drodze na długości kilkuset metrów. Wiedziałem, że bozia już dawno odebrała rozum co poniektórym w tej drużynie, ale o tą przeszkodę byłem spokojny! W świetnych humorach, ale z żalem musieliśmy odpuścić. W drodze powrotnej spotkaliśmy chłopaków na Wiaderkach ,których Sławek trochę podpuszczał ze swoim spoko spoko. Cały czas filmując zaczęcał szyderca do pokonania urwiska.Panowie w porę jednak zawrócili i żegnając się z nami udali się w drogę powrotną. Nie pozostało nam nic innego jak pościgać się w dół i zakończyć dzień robiąc fotki, których tysiące już zalega na forach motocyklowych. Zalogowaliśmy się w pensjonacie o nazwie Dracula.Nazwa jak w co drugim przybytku czego można się było spodziewać. Zaczęła sie część wieczorna. Ostatnio edytowane przez calgon : 30.08.2012 o 18:45 |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
SOmalijczyk
![]() Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: SOsnowiec
Posty: 765
Motocykl: 1090 AdvR
![]() Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 godz 19 min 47 s
|
![]()
Cool
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
transalpina rumunia nocleg | Evvil | Przygotowania do wyjazdów | 12 | 11.07.2015 21:42 |
Hjc multi | KML | Kaski | 12 | 24.09.2012 15:19 |