|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2021
Miasto: Otwock
Posty: 30
Motocykl: CRF1100L AS DCT
![]() Online: 1 dzień 10 godz 30 min 21 s
|
![]()
Emek, żeby nie było, czyta się Twoją relację i czeka na więcej! :-)
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,031
Motocykl: RD03
![]() Online: 2 tygodni 4 dni 36 min 12 s
|
![]()
Czyta i ogląda.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: mazowiecka wieś
Posty: 1,425
Motocykl: 5 szt
Przebieg: znośny
![]() Online: 3 miesiące 3 tygodni 1 dzień 4 godz 20 min 27 s
|
![]()
Czyta się, podziwia, ogląda.... wesoły wątek
![]()
__________________
Nie ważne gdzie, nie ważne czym. Ważne z Kim. |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
Wesoły zaiste. Cieszy mnie wasza atencja podobnie jak ucieszyło mnie jak Sambor mimo braku opłacalności tego projektu zdecydował sie zrobić transport. Tego Krzychu to ci nigdy nie zapomnę. Podobnie jak akcji pod Kegetami. Wielkie dzięki. Chyba bym ochooyał bez tego tripa. Choć momentami lekko nie było. Ale do tego dojdziemy. Stay tuned.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2016
Miasto: Kraków
Posty: 414
Motocykl: już nie mam ;(
![]() Online: 3 tygodni 2 dni 6 godz 47 min 4 s
|
![]()
sie czyta, ogląda i kurewsko zazdrości !!!
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
17 czerwca
Rankiem obczajam dokładniej okolicę bo jakoś wieczorem nie było za wiele czasu. Całkiem przyjemny rejon. ![]() ![]() No ale nie ma co pieprzyć tylko trzeba zapierdzielać. Mamy dotrzeć do Enilcheka a po drodze mamy dość wysoką przełęcz, która po mapie wydaje mi się z gatunku tych chooyowych czyli będzie zimno i coś kapnie. Śnieg, deszcz czy grad to nie wiadomo ale mam przeczucie na fakap. Na początku mamy asfalt który dalej przechodzi w szutrówkę. ![]() Całkiem ładnie i nie ma w końcu tego gorąca. ![]() ![]() ![]() ![]() Mozolnie wspinamy się na przełęcz. Kawałek się jedzie ale podjazd jest bardzo łagodny. Nawet nie ma wielkich serpentyn tylko raczej łuki. ![]() Pogoda się oczywiście kasztani. ![]() Nie ma tragedii. Zimno jak w psiarni i pokrapuje ale znośnie. ![]() Na dojeździe do szczytu leży trochę śniegu ale da się przebić. ![]() Zjeżdżamy w dół żeby złapać jakieś promyki Słońca. ![]() ![]() Dolina jest dość ciasna i dopiero na dole się otwiera szerzej. ![]() ![]() ![]() Zatrzymujemy się na poście. Kontrola permitów i lecimy dalej. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ogólnie jest bardzo ładnie i nie jest gorąco. ![]() ![]() ![]() ![]() Rzeka raz z jednej strony, raz z drugiej. Zbliżamy się do Enilcheka. ![]() ![]() No i jest. ![]() ![]() Wygląda jak po katastrofie nuklearnej. Niesamowity widok. ![]() ![]() ![]() ![]() Pewnie tego nie widać ale wszędzie wokół na zboczach gór otaczających miasto jest pełno ścieżek w górę. Serpentyny są niemal wszędzie czyli tam coś się dzieje lub działo. Mijamy miasteczko i lecimy dalej na ciepłe źródła. Tam mamy w planie zabiwakować a jutro kupić paliwo i zapuścić się gdzieś w głąb doliny. Tej lub Elwoodowej. Zobaczymy. Dolatujemy do miejsca gdzie mają być te źródła ale ich nie widać. Trochę kombinujemy i w końcu udaje się znaleźć zjazd. Trzeba zjechać w dół prawie do samej rzeki. Zjazd jest do dupy. Dość stromy i luźne kamienie. Na dole wjeżdża się od razu w piach, taki dość sypki. Dolina jest dość szeroka i leci stromym kanionem. Widać że woda tutaj potrafi rwać całą szerokością doliny. Michał ma lekkie obawy co do wahania stanu wody bo miejsce na biwak jest może metr nad taflą wody. Będziemy obserwować zmiany. Namierzam kilka dużych głazów w rzece, które wyznaczam jako punkty obserwacyjne. Jak znikną pod wodą to będzie znak że trzeba spier…. Tutaj widać część zjazdu. ![]() Rozkładamy biwak. ![]() Ciepła woda wybija ze skał po prawej. ![]() ![]() Pakujemy się do wody. ![]() ![]() Oczywiście cebulaki że ze świecą szukać. W tej wannie woda jest gorąca. Należy ominąć ten zbiornik i następny a potem wejść do wody tuż pod skałami. Tam woda ma niższą temperaturę i jest znacznie przyjemniej. Woda spoko ale trzeba się posilić. ![]() I kolejna sesja. ![]() ![]() Dość szybko zapada zmierzch i odpalamy ognisko na gównie. ![]() Jakiegoś gorąca nie ma. Zrobiło się chłodno a Biszkek się skończył. ![]() ![]() Zauważamy, że do źródełek robią się pielgrzymki. Małe grupki po 3-4 ludków. Jakby skończyli pracę i po robocie skoczyli na gorącą kąpiel. Wiele ich nie ma i nikt też nawet nie podszedł. Omijali nas niewygodną drogą po kamerdolcach, szerokim łukiem. Dość dziwne jak na tutejsze obyczaje. Z reguły zawsze ktoś przyłazi z pytaniami kuda i otkuda. Tym razem nic z tych rzeczy. Nie mamy wiele gówna na opał, patyki się dopalają, dzień się kończy. ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2011
Miasto: Kielce
Posty: 1,655
Motocykl: Dziczyzna
Przebieg: ustalam
![]() Online: 4 miesiące 1 tydzień 3 dni 14 godz 20 min 30 s
|
![]()
Super.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2011
Miasto: Reguły
Posty: 788
Motocykl: Husqvarna FE 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 2 dni 16 godz 13 min 46 s
|
![]()
Pięknie się tam bawicie siostry!
Pzdr Qter Wysłane z mojego MAR-LX1B przy użyciu Tapatalka
__________________
Pije bro i palę sziszę... |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2016
Miasto: Zagórów
Posty: 456
Motocykl: nie mam AT jeszcze
![]() Online: 2 miesiące 1 dzień 6 godz 11 min 28 s
|
![]()
Emek powiedz ile z tych miejsc mnie ominie jak pojadę ciężkim motocyklem ? Jakbyś mógł podać procentowo ile można przejechać nie walcząc o życie. W sumie pytanie nie tylko do Emka bo sam tam nie był.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
Jak dla mnie to wszędzie gdzie droga przejedziesz ciężkim. Ja bym się tylko nie pchał na Terek Pass, Tosor i dolinę Arashan. Kegety zawalone i nieprzejezdne. Pewnie jak ogarniasz lub w grupie to do zrobienia jest wszystko ale nie widzę sensu się mordować bo widoków nie ma spektakularnych a trasa ciężka.
Zasada prosta. Jedzie osobówka to przelecisz. Nic nie jedzie - uważaj. Na koniec spróbuję opisać co jest IMO must see a co tylko w przypadku nadmiaru wolnego czasu. Byłem w KRG trzeci raz i zjechaliśmy sporo ale tam jest tyle miejsc że życia braknie żeby spenetrować. Przykładowo wszyscy jadą na Kel Suu na zorganizowanych wycieczkach. Nie potrafię sobie wytłumaczyć co tam takiego jest ciekawego żeby się tam pchać. Osobiście wolałbym 100 razy pojechać na Besh Tash niż na Kel Suu. Mój numer 1 to jest MELS. Jak ktoś się wybiera to w mojej ocenie można nie być nad Song Kul ale MELS przejechać trzeba i to koniecznie rano lub o zachodzie słońca przy ładnej pogodzie. Jak pogoda dupna, znaczy pada to może być ciężko bo tam czerwona, śliska maź jest. Byłem tam 2 razy i dupę urywa za każdym razem. |
![]() |
![]() |