Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10.01.2017, 22:47   #1
northb
 
northb's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2016
Miasto: Dębica
Posty: 120
Motocykl: RD07a
Przebieg: 27k+
northb jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 10 godz 36 min 47 s
Domyślnie

Henry, powiedz mi jak to się stało że Ciebie na żyganie nie zebrało Szacunek Panowie wspaniała wyprawa. Pozdrawiam serdecznie
northb jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.01.2017, 18:35   #2
henry
 
henry's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: INOWŁÓDZ tel - 504894578
Posty: 332
Motocykl: RD03
henry jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 20 godz 10 min 26 s
Domyślnie

Dzień 20 Środa 17.08.2016


Czwarty dzień sraczki.
Wstajemy o świcie, chociaż, trudno nazwać to wstawaniem, bo i trudno nazwać to co było w nocy spaniem. Męczarnia …
Temperatura w pokoju, nie spadła na tyle, żeby można było odpocząć. Całą noc było duszno i gorąco, a to za sprawą betonowych ścian budynku, które rozgrzane w ciągu dnia, nocą oddawały nagromadzone ciepło.
Teraz wiemy, że lepiej było by spędzić tę noc w stepie.
Przygotowuję mój koktajl z Regidronu, a dwie wiedzmy śpią jeszcze w swoim kantorku, kiedy my opuszczamy horrrtel.



Jedziemy przez całe miasto w kierunku M43. Już na wylocie z miasta zajeżdżamy na dużą stację zatankować, ale okazuje się, że paliwa nie ma i będzie może za dwie godziny. Wracamy więc do miasta, poszukać paliwa.
Nie możemy sobie pozwolić na jazdę z niepełnym bakiem, bo przed nami długi odcinek na którym stacji nie spotkamy. Do najbliższego miasta Karabutag mamy 390 km, a do Aktobe 620 km.
Jest kolejna stacja, podjeżdżamy. Ja tankuję pierwszy, bak do pełna i dwie bańki rezerwowe po pięć litrów. Kiedy Max podjeżdża pod dystrybutor i próbuje zatankować, okazuje się, że benzyna właśnie się skończyła. Pech to jest, czy jakaś inna cholera ? Na pierwszej stacji paliwa nie ma, na drugiej właśnie się skończyło … nie możemy przecież wyjechać z niepełnymi zbiornikami.
Jest jeszcze jakaś stacja w Aralsku ? Jest, jedziemy więc szukać kolejnej stacji.
Szukając, wracamy prawie pod nasz horrrtel „Aralsk”, ale najważniejsze, że jest paliwo.
Tankujemy ile się da i już spokojnie możemy jechać.
Wyjeżdżamy na M43 i lecimy w kierunku Aktobe. Ciepło … cieplej … gorąco, ale to nic nowego, tak ma być.
Kibelek i odpoczynek na kolejnym parkingu.



Jedno z niewielu skrzyżowań z wiaduktem, a to oznacza CIEŃ i daje możliwość wytchnienia.



Lecimy … wypalamy paliwo … rezerwa … wypalam rezerwę … zalewam jedną bańkę i jadąc, z niepokojem wypatrujemy stacji. W końcu jest, jesteśmy uratowani. Podjeżdżamy i co się okazuje ? No oczywiście, nie ma paliwa !!!
Ale … może nie będzie tak źle, bo pan z obsługi stacji, mówi, że znajdziemy paliwo w wiosce obok, więc jedziemy.
Pytamy, szukamy i rzeczywiście … mają benzynę, trochę drożej niż na stacji, ale najważniejsze, że jest. Za 20 litrów płacimy 4 000 Tenge.









Teraz już spokojni, że nie utkniemy gdzieś w stepie szerokim, możemy jechać dalej. Po 120 kilometrach, jest kolejna stacja, ale nawet nie wjeżdżamy, ponieważ na tym co mamy spokojnie dojedziemy do Aktobe.
Za Chromtau, krajobraz powoli się zmienia, wprawdzie dalej jesteśmy w stepie, ale obok drogi pojawiają się najpierw krzaki, potem pojedyncze drzewka, a z czasem regularny pas zieleni.



Dla mnie, takie zarośla przy drodze to komfort, bo w dowolnym momencie mogę skoczyć sobie w krzaki. Dupa boli okropnie, a siedzenie na siedzeniu jest męczarnią. Nie ma dobrego miejsca i pozycji, wszędzie jest źle.

Jesteśmy w Aktobe, jakoś się trzymam motocykla, ale sił coraz mniej.
Max wystukał jakiś hotel w nawigację i jedziemy szukać. Jesteśmy już we wskazanym miejscu, ale hotelu nie widzimy. Krążymy trochę po sąsiednich uliczkach, aż w końcu udaje nam się odnależć poszukiwany hotel.
Nie pamiętam nazwy, ale pamiętam, że kosztował 5 tys. Tenge od osoby.







Warunki przyzwoite, wprawdzie w pokoju jest piekarnik, ale mamy nadzieję, że klima szybko sobie z tym poradzi.
Po wejściu do pokoju, natychmiast padam i to dosłownie, na podłogę.
Nie mam ani sił, ani ochoty robić cokolwiek, mam za to kryzys, w czwartym dniu sraczki. Widzę, że w Szymkencie popełniłem błąd, trzeba było przyjąć kroplówkę i odpocząć dzień lub nawet dwa, dzisiaj samopoczucie było by inne.
Kiedy ja rozkładam się na materacu na podłodze pod nadmuchem z klimatyzatora, Max, jak zwykle wyrusza na miasto po zaopatrzenie – co ja bym zrobił bez niego ? Wracając, przynosi jak zwykle torbę smakołyków – przetrwamy jakoś.
Max jest mocno zaniepokojony moim stanem zdrowia, a szczególnie tym, że praktycznie nie ma żadnej poprawy i coraz bardziej opadam z sił. Jak długo wytrzymam w takim stanie ? Po naradzie, ustalamy, że jutro wzywamy pomoc lekarską i zostajemy w hotelu na kolejną noc.


Dystans 620 km Temperatura 40 *
henry jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.01.2017, 18:36   #3
henry
 
henry's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: INOWŁÓDZ tel - 504894578
Posty: 332
Motocykl: RD03
henry jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 20 godz 10 min 26 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał northb Zobacz post
Henry, powiedz mi jak to się stało że Ciebie na żyganie nie zebrało Szacunek Panowie wspaniała wyprawa. Pozdrawiam serdecznie
Powiem Ci, że nie bardzo rozumiem
henry jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.01.2017, 18:54   #4
northb
 
northb's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2016
Miasto: Dębica
Posty: 120
Motocykl: RD07a
Przebieg: 27k+
northb jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 10 godz 36 min 47 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał henry Zobacz post
Powiem Ci, że nie bardzo rozumiem
Przepraszam ....... pomyłka z mojej strony wybacz. Oczywiście że to było pytanie do Maxa Myślałem o czym innym a napisałem zupełnie coś innego. Przepraszam jeszcze raz.
Oczywiście kontekst mlecznego koktajlu.
northb jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.01.2017, 19:56   #5
henry
 
henry's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: INOWŁÓDZ tel - 504894578
Posty: 332
Motocykl: RD03
henry jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 20 godz 10 min 26 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał northb Zobacz post
Przepraszam ....... pomyłka z mojej strony wybacz. Oczywiście że to było pytanie do Maxa Myślałem o czym innym a napisałem zupełnie coś innego. Przepraszam jeszcze raz.
Oczywiście kontekst mlecznego koktajlu.
No tak. Ja wypiłem dwa puchary koktajlu, a Max jeden, jeżeli oczywiście to było przyczyną. Maxa nie ruszyło, mnie tak, dlaczego ?
Nie będę mówił o konkretach, ale Max zażywa regularnie jakiś lek, który prawdopodobnie uodparnia go na takie schorzenia.
henry jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.01.2017, 19:19   #6
tomajkAT
 
tomajkAT's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2016
Miasto: Rudnica
Posty: 179
Motocykl: SD04
Przebieg: 30k 25k
tomajkAT jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 3 dni 9 godz 28 min 19 s
Domyślnie

Powinno jak już to z wszystkich otworów lecieć, wydaje się sensowne
Henry, dzięki za wysiłek włożony w zajebistą relację
tomajkAT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.01.2017, 20:01   #7
henry
 
henry's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: INOWŁÓDZ tel - 504894578
Posty: 332
Motocykl: RD03
henry jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 20 godz 10 min 26 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał tomajkAT Zobacz post
Powinno jak już to z wszystkich otworów lecieć, wydaje się sensowne
Henry, dzięki za wysiłek włożony w zajebistą relację
Cieszę się, że się podoba
Ze wszystkich otworów mówisz ... wtedy chyba, nie było by tej relacji
henry jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 11.01.2017, 20:09   #8
northb
 
northb's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2016
Miasto: Dębica
Posty: 120
Motocykl: RD07a
Przebieg: 27k+
northb jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 10 godz 36 min 47 s
Domyślnie

A tak poważnie. jeżeli nie było wymiotów i jadłeś węgiel .... i taka "sraka" to trochę podejrzane. Wygląda na jakaś bakterie.
northb jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.01.2017, 13:14   #9
Evvil
 
Evvil's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2011
Miasto: Warszawa
Posty: 1,144
Motocykl: oby złodziej kulasy połamał
Przebieg: :(
Evvil jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 1 dzień 18 godz 11 min 26 s
Domyślnie

nie no bakterie to powinien nifuroksazyd załatwić chyba...
__________________
------------------------------------------------------
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
------------------------------------------------------
Evvil jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.01.2017, 13:56   #10
Nynek
 
Nynek's Avatar


Zarejestrowany: Dec 2014
Miasto: Myślenice
Posty: 600
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Nynek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 23 godz 8 min 8 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Evvil Zobacz post
nie no bakterie to powinien nifuroksazyd załatwić chyba...
Mnie nifuroksazyd doprowadził w ciągu połowy dnia do jakiej takiej używalności . Następnym razem będę przyjmował prewencyjne dawki po spożyciu niepewnego żarcia.
Nynek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Pamir 2016 czyli Afra,Viadro i Tenerka jadą do "stanów" Emek Trochę dalej 175 04.09.2017 13:28
Proszę Pana jak Pan szuka uniwersalnej opony to ja polecam Heidenau... Dziurawy asfalt i troche szuterku. Czyli jak w sierpniu 2016 byłem na Ukrainie Pils Trochę dalej 9 15.10.2016 22:02
Baby na motóry 2016, czyli V zlot czarownic zaczekaj Lejdis 98 21.07.2016 11:30
Azja środkowa, Pamir 2016 Emek Umawianie i propozycje wyjazdów 29 18.04.2016 20:27


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:33.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.