|
|
#92 |
![]() |
Nadrobilem czytanie. Czekam na ciag dalszy
__________________
XRV750 RD07 / BMW R1200RT |
|
|
|
|
|
#93 |
![]() |
Dzień 11, nic innego jak tylko skały…
Wgrywamy nasz trzeci, najkrótszy i jednocześnie przedostatni track: Niestety mocno zmodyfikowany już na miejscu, bo plan był na zjechanie serpentynami na dno Kanionu Kolorado, jednak serpentyny i cała droga zdecydowanie offroadowa. Zbyt offroadowa na nasz środek transportu ![]() Dziś pierwszy nasz punkt jest tuż za rogiem, czyli Dolina Goblinów. Trochę mamy pecha, bo jest rano, słońce ostre i trochę niżej i powoduje to zdecydowanie brzydszy odcień piaskowców, niż w południe czy wieczór. Do tego powietrze jest nieco zamglone – przyczynę poznamy nieco później. Dolina Goblinów została odkryta od koniec lat dwudziestych XX wieku , przy okazji poszukiwań alternatywnej trasy między Green River a Caineville. Odkrywca dotarł do punktu widokowego około półtora kilometra na zachód od Doliny Goblinów i był zachwycony tym, co zobaczył – pięcioma ostańcami i doliną z dziwnie ukształtowanymi formacjami skalnymi otoczonymi ścianą zerodowanych klifów. W 1949 roku dolinę udokumentowano, a teren został następnie przejęty przez stan Utah, a w 1964 roku oficjalnie uznany za park stanowy. W klifach Parku widać równoległe warstwy skał odsłoniętych przez erozję. Ze względu na nierównomierną twardość piaskowca, niektóre fragmenty są znacznie bardziej odporne na erozję niż inne. Miększy materiał jest usuwany przez wiatr i wodę, pozostawiając tysiące unikalnych, geologicznych goblinów. Erozja wodna i wygładzające działanie unoszonego przez wiatr pyłu współdziałają, kształtując gobliny. No i mamy efekty: Kiedy pada deszcz z powodu niewielkiej ilości korzeni roślin i gleby, która mogłaby wychwycić i zatrzymać wodę, spływa ona szybko i znika w błotnistych strumieniach, nie przenikając przez podłoże skalne. Mimo tego, że mamy góra 10 rano, w słońcu ciężko już wytrzymać. Najsłynniejsze gobliny, czyli „Trzy siostry” Dookoła Doliny Goblinów też można na czymś oko zawiesić. Ładna górka (w sumie ostaniec erozyjny) o nazwie Molly’s Castle Wyjeżdżamy z Parku Ale nie wracamy na jeszcze na drogę główną, kusi nas ładny widok gór na północy i ładny, gładki szuter Tuż „za rogiem” okazuje się być darmowe (i kompletnie puste) pole namiotowe, ale nie oferujące nic poza wychodkiem. A jednak fajnie było wczoraj wziąć prysznic ![]() Zauważamy na mapie ikonkę stanowiska archeologicznego, jednak wystarczy nam obserwacja przez okno kampera ![]() Na ścianie skalnej są piktogramy (albo petroglify, jak kto woli). Takie czerwone u góry ![]() Kolejny raz nie mogę się nadziwić, jak różnymi ścieżkami chodzi rozwój ludzki, technologii i kultury. I że tak niewiele pozostało po kulturze Indian… Można zjeździć kilka stanów i nie trafić na żadne pozostałości rdzennych mieszkańców. Z czego wynika, że jedna kultura zostawia po sobie akwedukty, piramidy czy rzeźby, a inna tylko rysunki na skale? cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
|
|
|
![]() |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| "SZCZĘŚCIA w nieSZCZĘŚCIU" czyli Przygody na trasie... | motoMAUROxrv | Kwestie różne, ale podróżne. | 88 | 06.12.2019 13:21 |
| Byłem w mieście na eL, czyli Lwów znów. | CeloFan | Trochę dalej | 8 | 29.04.2019 20:57 |
| Silk Road Adventure - czyli Jedwabnym Szlakiem 2014 | Yanus | Przygotowania do wyjazdów | 5 | 20.01.2014 19:41 |
| Znów zmiana, czyli poszukiwania miodu w dupie | Vertus72 | Inne - dyskusja ogólna | 62 | 07.11.2013 13:36 |