Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21.04.2025, 09:45   #1
kylo
 
kylo's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 563
Motocykl: CRF1000
kylo jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 12 godz 49 min 50 s
Domyślnie

Lubię czytać relacje, opowieści ELa !!!!
Super
kylo jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21.04.2025, 09:46   #2
CzarnyEZG
 
CzarnyEZG's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Aug 2013
Posty: 2,794
Motocykl: RD04
CzarnyEZG jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 15 godz 10 min 16 s
Domyślnie

japierdole
__________________
www.kolejnydzienmija.pl

2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym
2015: Veni Vidi Wypici
2016: Muflon na latającym gobelinie
2017: Garbaty Jednorożec
2018: Czarny Jaszczomp
2019: Rodzina 50ccm plus
2020: Żółwik Tuptuś
2021: Chiński Syndrom
2022: Nie lubię zapierdalać
2023: Statek bezpieczny jest w porcie,
ale nie od tego są statki
2024: Uwaga bo ja fruwam
2025: Ekwipunek Załogi Gogurka
CzarnyEZG jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21.04.2025, 14:17   #3
mareksz007
 
mareksz007's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Dec 2010
Miasto: Białystok
Posty: 1,090
Motocykl: Honda XR 600, RD03 i 1/2
Przebieg: 62000
mareksz007 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 8 godz 35 min 49 s
Domyślnie

Dla mnie się podoba.
__________________
"Podróż jest lepsza niż dotarcie do celu"
mareksz007 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21.04.2025, 20:34   #4
MUTT


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: nad rzeczką , opodal ...
Posty: 636
Motocykl: RD07a
MUTT jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 5 dni 22 godz 46 min 33 s
Domyślnie

pisz , pisz , nie buduj napięcia akcji ... ;-)
__________________
Military
Utility
Tactical
Truck
MUTT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 21.04.2025, 20:52   #5
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,133
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 6 dni 19 godz 21 min 34 s
Domyślnie

Elwood ,zdjęcia z kliszy Zeskanuj ,jak Potrafisz

Agawu,Dziękuję

Depresja to chyba lepsza od Destrukcji............
__________________
Stary nick: Raviking GSM 505044743
Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.04.2025, 06:28   #6
Gończy
 
Gończy's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Mar 2017
Miasto: LPU
Posty: 1,239
Motocykl: RD03
Gończy jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 5 dni 8 godz 38 min 31 s
Domyślnie

Cześć. Fajnie że się zdecydowałeś i jesteś. Pozdrowienia.
Gończy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.04.2025, 07:34   #7
El Czariusz


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 26
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 12 godz 10 min 58 s
Domyślnie Podwórze

Tragedia antyczna z wariacjami.
Moja pani profesor od polaka z TE Wejherowo rwałaby sobie włosy z głowy, gdyby mogła przeczytać, co wypisuję. Długo miała w pamięci moje "wypracowania" szkolne, tworzone w męczarniach, prawie zawsze nie na temat, praktycznie bez treści, za to mistrzowsko rozciąganą, by zmieścić się w limicie min. jednej strony kancelara.
Wypracowania pisaliśmy bowiem na papierze kancelaryjnym, takim samym jak na maturze pisemnej.

Trudzia, brzęcząc licznymi bransoletami roznosiła je (kancelary) czyste "po klasie", każdemu indywidualnie kładąc dynamicznie papier przed nosem, jakby bijąc w tamburyn.
Bransolety (naprawdę w ogromnej liczbie) niczym padaung na smukłej szyi, biły szczególny, afrykański rytm. Mnie osobiście kojarzyło się to z trzeszczeniem opadającego wieka trumny, po czym zapadała niewymowna, długa cisza.
"Leżałem" w tej trumnie w bezruchu a mój proces myślowy sprowadzał się praktycznie do próby tworzenia kilku wyrazów, coś na kształt procesu poniżej:



Czuję się teraz jak w tej trumnie, bo czasu jest mało a ja muszę te wszystkie historie jakoś spiąć do kupy, bo każda jest ważna, każda ma sens...

Zatem wracam na podwórko,
jedno z kilku w sensie, bo gdzieś to musi mieć swój początek a ten jak wiemy, było pod Lenino.
Będzie zatem o... Meksyku, Pekinie i o Malinowskiej... I o Pustkach jeszcze.
Zatem, ledwo kurz wojennej zawieruchy opadł...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.04.2025, 10:36   #8
El Czariusz


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 26
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 12 godz 10 min 58 s
Domyślnie Podwórze

Cofam się pamięcią, dokąd mogę. Na potrzebę tego postu do Gdyni lat 20-tych ubiegłego wieku.
Rusza budowa portu w Gdyni, polskiego okna na świat. Z różnych stron IIRP zjeżdżają się ludzie, widzący szansę na poprawę swojego losu. Wśród nich m.in. linia po kądzieli Strażnika Domowego.
Gdynia przeżywa bujny rozkwit, rozrasta się w ekspresowym tempie. Jej osią staje się linia kolejowa nr 202 Gdańsk - Szczecin. Jak grzyby po deszczu powstają nowe (późniejsze dzielnice Gdyni) osiedla, które bardziej przypominają dzisiejsze, brazylijskie fawele niż zwartą, typowo miejską zabudowę.

Babcia Marysia (pra pra babcia naszej wnuczki, która po niej dostaję swoje imię) rodzi się w Atamazynie (1923) ale dalsze jej losy stricte związane są już obecnym Trójmiastem.
Tymczasem babcia Marysia "ląduje" z rodzicami i licznym rodzeństwem w domu, wciśniętym między trzy "fawele". Pustki Cisowskie, Meksyk i Pekin. Same nazwy już wiele mówią. Brakuje tylko Kanady ale tę przypominało centrum z licznymi barami, spelunkami, które przetrwały wojnę i nie poddały się 'komunie'. W istocie tworzyły własną i do dzisiaj owiane są złą sławą.

Tawerna, Zacisze i Bar Pod Kotwicą - słynny, gdyński Trójkąt Bermudzki.

-----------------------------------------------------------------------

Z "Bloga ELWOOD`A.

Bar Pod Kotwicą.
Pewnych miejsc nie należy komercjalizować. Zabija to ich ducha. Wiele z podobnych, straciło w ten sposób swój klimat i charakter.
Za PRL-u jazda z klientami była krótka. Krawat na koszuli, tylko u anonimowych przedstawicieli kultury wyższej narodu, topiących szarość życia w kuflu lub lornetą z meduzą. Krawat u właściciela. Rzecz możliwa tylko na styku kultur. U nas wykształciła się monokultura morska.

W lokalu Pod Kotwicą, szczękają kufle, słychać gwar przekrzykujących się ludzi, co rusz kraszony soczystym mniej lub bardziej przekleństwem.
Nagle do baru wpada kobieta. Z tych, co to o niej odwrócony Kramer pisał w Czarnym obelisku. Po niej detonacja:
Józek!!! Ty... itd.
Po detonacji, cisza, tylko ten szum w uszach... Lokal zamarł. Kobieta wielkości ochrony prezydenta (w zespole) ruszyła w kierunku Józka, idąc ortodromą jak taran. Goście na linii rażenia spadają z barowych stołków ale nikt nie protestuje. Kto może i zdąży, sam szybko usuwa się z drogi. Tylko jeden (widać pierwszy raz tu był), próbował zaprotestować. Baba Józkowa nawet na niego nie patrząc wyprowadza płaski bekhend dłonią wielkości siedzenia i koleś fika orła z koroną, ginąc między nogami ludzkimi, wywróconych stołków i jednego stołu.
Następnie zbliżyła się do Józka.

Zanim ta pani weszła do baru, Józek był duszą towarzystwa. Klasyczny stały bywalec, doskonale zorientowany w rytuałach barowych, z lekką pogardą odnoszący się do "nietutejszych"€. Z lekką, ponieważ jego metr sześćdziesiąt pięć nie pozwalało mu na więcej.
Kobieta podeszła do struchlałego, całkiem "nieswojego"€ już Józka i łapiąc go za kark jedną ręką wyrwała go ze stołka niczym rzepę w ogrodzie. Wspomogła się drugą za pasek i opuściła lokal z Józkiem pod pachą, niczym z siatką z zakupami albo z parasolem. Zaprawdę odbyło się to w ciszy i skupieniu...

Cdn.

Ostatnio edytowane przez El Czariusz : 22.04.2025 o 12:37
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.04.2025, 12:26   #9
Boldun
 
Boldun's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2017
Miasto: B..wała
Posty: 375
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Boldun jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 9 godz 23 min 26 s
Domyślnie

Z jakiegokolwiek wymiaru czy też świata równoległego i w jakiejkolwiek emanacji swej jażni El raczył powrócić ...
Powiem jeno:
"Jeszcze nie jedną historię chciałbym usłyszeć"- nieodzobaczyć.

ps. znam takich co dwie kawy zamawiali, dwa papierosy odpalali i w kąciku kawarnianym bardzo ciekawe monologi dialogowe prowadzili
Boldun jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22.04.2025, 16:49   #10
Dubel
 
Dubel's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Ålesund, N
Posty: 382
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: Rosnacy
Dubel jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 18 godz 26 min 26 s
Domyślnie

Witaj ponownie
__________________
Całego świata nie zmienisz ... Ludzi do miłości nie zmusisz, ani nawet do lubienia ciebie. Zawsze jednak masz wpływ na to , jaki jest ten kawałek świata wokół Ciebie i kto się w nim znajduje.


https://youtu.be/skPjiSzR9n4?si=bnBpO9UVjUZGes_2
Dubel jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Historia pewnego pomysłu czyli zapraszamy na Letni Zlot FAT 2013 Mat Imprezy forum AT i zloty ogólne 53 19.04.2013 08:15


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:28.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.