| 
			
			 | 
		#31 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2009 
				Miasto: Wrocław / Grenoble 
					
				
				
					Posty: 1,183
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: ~60kkm 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Hej Tomek, z Afryką bym do metra nie zajrzał. Będziecie się musieli przyzwyczaić, że w podroży bez motocykla klimaty są nieco inne  
		
		
		
		
		
		
			 
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Jeśli coś warte jest zrobienia, warto to zrobić, choćby źle. Gilbert K. Chesterton  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#32 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2009 
				Miasto: Wrocław / Grenoble 
					
				
				
					Posty: 1,183
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: ~60kkm 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			W piątek już bez wielkiego plecaka spaceruje i zadamawiam się w mieście. 
		
		
		
		
		
		
			Mijam urząd stanu cywilnego i pierwszy raz dane mi jest podziwiać limuzyny i resztę orszaku weselnego: ![]() ![]() ![]() W drodze do parku Panfilowcow robię przegląd Almackich autobusów. Proponuje zwrócić uwagę na zawieszenie: ![]() Cerkiew w parku Panfilowcow jest jednym z nielicznych zabytkowych budynków w Almacie. Przetrwała potężne trzęsienie ziemi (nawiedziło Almaty 100 lat temu) dzięki swojej drewnianej konstrukcji. ![]() ![]() Tu tez odbywają się śluby, jest sporo ludzi, którzy przeszkadzają mi w oglądaniu każdego szczegółu fasady.. ![]() ![]() ![]() Najbardziej kontrastowe zdjęcie z mojej wycieczki, wśród bogato ubranego tłumu i limuzyn krążą babcie proszące o jałmużnę: ![]() ![]() Śluby odbywają się taśmowo, następna para czeka, ![]() dlatego trzeba szybko zrobić porządek , ![]() i ustalić dalsza strategie działania. ![]() ![]() W czasie gdy poprzednia para jest zajęta wypuszczaniem białych gołębi, następni narzeczeni staja przed ołtarzem. ![]() W cerkwi jest mało osób, większość gości czeka na zewnątrz. ![]() Tak wyglądają śluby ortodoksów. Śluby Kazachów do zupełnie inna bajka. . 
				__________________ 
		
		
		
		
	Jeśli coś warte jest zrobienia, warto to zrobić, choćby źle. Gilbert K. Chesterton  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#33 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2010 
				
					
				
				
					Posty: 360
				 
Motocykl: Juz nie mam 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 dni 15 godz 1 min 41 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Musze powiedzieć że metro nie zrobiło na mnie ogóle wrażenia bo byłeś po prostu w jakimś muzeum a nam kit wciskasz. Portugalia Hiszpania w dogrywce 0-0. jak się interesujesz. Czekam-y na więcej.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#34 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2009 
				Miasto: Wrocław / Grenoble 
					
				
				
					Posty: 1,183
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: ~60kkm 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Komak metro się nie podoba to trudno, ale mi tu wiarygodności zdjęć nie podważaj, za dużo się natrudziłem przy tym fotomontażu  
		
		
		
		
		
		
			![]() Robię jeszcze mały spacer wkoło cerkwi. ![]() ![]() Robię pamiątkowe zdjęcie dla moich francuzów: ![]() Park nazwany jest na cześć Iwana Panfiłowa, radzieckiego bohatera wojennego. ![]() ![]() ![]() ![]() Po drodze na zielony bazar spotykam sporo starszych ludzi.Czym się zajmuje ta Pani? ![]() . 
				__________________ 
		
		
		
		
	Jeśli coś warte jest zrobienia, warto to zrobić, choćby źle. Gilbert K. Chesterton  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#35 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2009 
				Miasto: Wrocław / Grenoble 
					
				
				
					Posty: 1,183
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: ~60kkm 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Docieram do zjawiskowego Zielonego Bazaru, który powinien być żelaznym punktem dla każdego turysty w Almaty. 
		
		
		
		
		
		
			![]() ![]() Pochodzę z rodziny handlarzy, dlatego jestem zachwycony i natychmiast zaczynam fotografować. ![]() Pieczołowicie wyłożony towar, wszyscy handlarze w takich samych strojach, jednym słowem przepiękne miejsce.. ![]() Na tym zdjęciu widoczny jest znak zakazu fotografowania, który przeoczyłem w czasie mojej szarży. ![]() ![]() Hala jest ogromna. ![]() ![]() ![]() ![]() Bez słów, tu czuć klimat jedwabnego szlaku.. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Idę na dział mięsny: ![]() ![]() W tym momencie zostałem grzecznie poproszony żeby nie fotografować   To co zdążyłem uwiecznić to moje i wasze.Na bazar wracałem jeszcze nie raz, czy to robiąc zakupy na dalszą podróż, czy to lokalnych stołówek na pyszne kazaskie jedzenie. . 
				__________________ 
		
		
		
		
	Jeśli coś warte jest zrobienia, warto to zrobić, choćby źle. Gilbert K. Chesterton  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#36 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2009 
				Miasto: Wrocław / Grenoble 
					
				
				
					Posty: 1,183
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: ~60kkm 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dla turysty bez własnego środka transportu wydostanie się za miasto może stanowić nie lada problem.. 
		
		
		
		
		
		
			Startujemy od Couchsurfera Nikity, chłopaka który wyglądem przypomina prawdziwego raste. Nikita (mimo sprzyjających warunków tuz przed jego domem) nosi koszulki typu "no drugs, stay clear": Pomimo, że widoki przed domem Nikity są bardzo zachęcające do zagrzania miejsca na dłużej my ruszamy dalej: Podroż zaczynamy od przedmieść miasta i autostopu, za który w Kazachstanie zazwyczaj trzeba zapłacić. Po jakimś czasie łapiemy miejscowego ikarusa: ![]() ![]() ![]() Przymusowy postój staje się okazja do ostatniego obiadu przed kanionem. ![]() ![]() łapa w górę i znów ruszamy na stopa. ![]() Tym razem jedziemy z pazernym pogranicznikiem, który pojechał droga pasująca jemu a nie nam. Wysadza nas przy rzece, pokazuje ręka w step i oznajmia nam, ze do kanionu 20km w ta stronę.. Debatujemy, mamy zapas jedzenia na 3-4dni, każdy po litrowej butelce wody z perspektywa maszerowania wzdłuż rzeki. Temperatura w miarę niska, zapowiada się lekki deszcz. Czas oceniamy na 2-4 dni.. IDZIEMY! ![]() . 
				__________________ 
		
		
		
		
	Jeśli coś warte jest zrobienia, warto to zrobić, choćby źle. Gilbert K. Chesterton  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#37 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: WROCŁAW 
					
				
				
					Posty: 655
				 
Motocykl: RD07 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 3 dni 2 godz 10 min 10 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Piękna przygoda. Wieczorem mam nadzieję znaleźć fotki i relacje z "pieszo przez step"
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#38 | |
| 
			
			 wondering soul 
			![]() Zarejestrowany: May 2008 
				Miasto: Warszawa 
					
				
				
					Posty: 2,346
				 
Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 Złapiecie jakiś "konny autostop"? Ktoś Was podrzuci komarkiem, na którym w tych stronach mieści się przecież cała rodzina , co najmniej jedno zwierzę hodowlane i jakiś mebel.... No ciekawa jestem czy będzicie spacerować do wąwozu, czy przdarzy się Wam jakaś niespodzianka  ....?Czekam na dalszy rozwój akcji oczywiście. 
				__________________ 
		
		
		
		
	Ola  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#39 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2009 
				Miasto: Wrocław / Grenoble 
					
				
				
					Posty: 1,183
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: ~60kkm 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 9 godz 45 min 18 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dopiero wróciłem, ale już biorę się do roboty tak żeby nie zawieźć Rafała i Oli dopowiedzieć to co dalej..  
		
		
		
		
		
		
			![]() Jako, że po środku stepu nie chcieliśmy wysiadać, dziadek podwiózł nas do rzeki, która tworzy kanion 20km dalej.. Krótka rozkminka mapy 1:3 mln i decydujemy się na przygodę. Zaczyna się wyśmienicie, jest płasko, a my przedzieramy się przez krzaki. ![]() ![]() ![]() Jak na botaników-amatorów przystało interesuje nas każda roślinka, a nasze morale rosną ![]() ![]() Zbieramy trochę fauny na pamiątkę i ruszamy dalej. Pojawiają się niskie ściany kanionu, w koło ogromne przestrzenie. ![]() ![]() Robi się coraz ładniej, bo zwężające się ściany dostarczają super widoków. ![]() Trafiamy na jaskinię z przygotowanym ogniskiem, ale jest jeszcze jasno, humory dopisują - idziemy dalej! ![]() ![]() Pionowe ściany zaczynają wpadać wprost do rwącej rzeki. W tym momencie nie pozostaje nam nic innego jak wdrapać się żlebem na górę. ![]() Słońce się powoli chowa, na górze wieje mocny wiatr dlatego postanawiamy sturlać się którym ze żlebów w stronę rzeki. ![]() ![]() . 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			Jeśli coś warte jest zrobienia, warto to zrobić, choćby źle. Gilbert K. Chesterton Ostatnio edytowane przez JARU : 03.07.2012 o 21:44  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#40 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Jaru, w ramach przerwy, podaj, ile schudłes na tym wypadzie  
		
		
		
		
		
		
		
	 
		 | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Rodopy offem. Długa relacja z krótkiego wypadu. [Czerwiec, 2012] | Louis | Trochę dalej | 62 | 13.03.2025 15:02 | 
| Zobaczyć Iran - czyli 4 dni w Armenii. [Czerwiec 2012] | majek | Trochę dalej | 104 | 26.02.2013 15:33 | 
| Kawkaz - czerwiec/lipiec 2012 | Sub | Przygotowania do wyjazdów | 17 | 22.05.2012 10:29 |