| 
			
			 | 
		#11 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2013 
				Miasto: Warszawa/Zalesie Górne 
					
				
				
					Posty: 67
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 6 dni 1 godz 58 min 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzien trzeci 16.07 
		
		
		
		
		
		
		
		
			Gospodyni w pensjonacie chciala uraczyc nas jeszcze śniadaniem ,kawką, herbatą a skończyło się na morelach na wynos, uściskach i życzeniach szerokiej drogi   Przed nami 420km, omijamy autostrady i za cel obieramy Zell am See. ![]() Pierwsze kilometry jak i cala trasa to masa małych miejscowości i pięknych widoków jak to mówią Niemcy "landschaft'ów". Pełno małych zielonych wzniesień porośniętych winogronem i nie tylko a później zamieszkałych przez "Milki" z dzwoneczkami. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zaczyna się robić coraz wyżej a trasa pozytywnie zaskakuje pod każdym względem. Kilkadziesiąt km wzdłuż Dunaju po fajnych drogach w cieniu daje trochę odsapnąć, bo temperatura dla białego człowieka mało przyjazna (co innego dla Czarnucha  ).Czekamy aż zielone wzgórza zostaną zamienione przez skały i resztki śniegu i doczekaliśmy się mniej więcej po osiągnięciu St. Gallen.![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zmęczeni ok. godziny 18 docieramy na jeden z dwóch campingów w Zell am See - Seecamp. Cena 30euro przypomina, ze mieszkamy w Polszy i zarabiamy w złotówkach... ![]() ![]() A kolejny dzień to już objechany przez wszystkich Gross i inne takie. Ostatnio edytowane przez koszi : 05.08.2013 o 21:44  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#12 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Feb 2013 
				Miasto: Gdańsk 
					
				
				
					Posty: 49
				 
Motocykl: KTM 950 ADV 
				
				
				 
Online: 2 dni 5 godz 53 min 21 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Ciezko sie zaczelo i bardzo pochmurnie ale wszystko idzie w dobra strone  
		
		
		
		
		
		
		
	![]() Solidarnie z Toba nie uzywam "Naszych znaków" bys nie czol sie osamotniony ![]() Ps. Do póki się nie wyleczysz mogę powozić Twój plecak ![]()  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#13 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2013 
				Miasto: Warszawa/Zalesie Górne 
					
				
				
					Posty: 67
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 6 dni 1 godz 58 min 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzien czwarty 17.07 
		
		
		
		
		
		
		
	Wstajemy wstajemy i jedziemy! Dziś chcemy dojechac do Brunico lub jak rdzenni mieszkancy tamtych rejonów mówią âBruneckâ . Warto w północnych Włoszech znać język niemiecki tak przy okazji. ![]() Pierwsze zaskoczenie negatywne przy wjezdzie na Grossglockner, bramka jak na naszych licznych autostradach tylko kasują więcej 23jurki za dzień ujeżdżania a 33 za miesiącâŚoby widoki i wszystko zrekompensowały. Ale nie do końca âŚco to za pomysł wpuszczać na taka trase autobusy, kampery i inne dziwadła;/ A poza tym widoki piękne jednak to chyba nie do końca to czego się spodziewałem. ![]() ![]() ![]() Polak na urlopie ![]() ![]() ![]() Następnie znajdujemy na mapie jakaś fajna dróżkę. W Lienz kierujemy się na drogę 108 a potem odbijamy na L25 i St.Jakob. I to jest to! Niestety ani kamerka, ani aparat po Grossie już nadwyrężone i nie starczyło na dobrą dokumentację trasy ale gorąco polecamy! Pusto ,dużo zakrętów, może widoki mniej spektakularne ale naprawdę malownicze okolice. A przejścia granicznego strzegą krowy szwędające się na drodze. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ciekawym rozwiązaniem był ruch wahadłowy po włoskiej stronie ale nie ma czemu się dziwić skoro droga wyglądała tak: ![]() ![]() Ok. 15 docieramy do Bruneck, kemping przy drodze SS49 za 18 euro brzmi rozsądnie. Tutaj spotkaliśmy b.miłych emerytów włoskich, którzy pod naszą nieobecność jak tylko zaczął padać deszcz to w liczbie 6 osób starali się zakryć motocykl i chować nasze niezbyt czyste motocyklowe ciuchy do namiotu ![]() A samo miasteczko jak to włoskie miasteczko â pizza, lody, wino! ![]() ![]() ![]()  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#14 | |
| 
			
			 Zwykły przechodzień... 
			![]() Zarejestrowany: Jul 2011 
				Miasto: DW 
					
				
				
					Posty: 1,794
				 
Motocykl: GS12y 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 Zwykła, ludzka życzliwość, której coraz mniej w pokoleniu euro i mp3! Pozdro Orzep 
				__________________ 
		
		
		
		
	![]() -- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno--  -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK -- 
			 | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#15 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2013 
				Miasto: Warszawa/Zalesie Górne 
					
				
				
					Posty: 67
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 6 dni 1 godz 58 min 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzien piaty 18.07 
		
		
		
		
		
		
		
	Pierwotnie planowaliśmy tego dnia przejechać słynne Stelvio. Jednak z racji gumy i pit stopâu w Brnie rezygnujemy z tego pomysłu â przecież dużo osób mówiło, że to męczarnia, brak przyjemności z jazdy więc łatwo sobie wytłumaczyłem ominiecie tego punktu. Cel na dziś Passo Giovo i dojechac nad jezioro Iseo. ![]() Przełęcz Giovo to super sprawa. Polecam każdemu. Ruch mały, widoki przepiękne a zakrętów i nawrotów się nie zliczy. Oto co widać z góry: ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zjazd również był âspektakularnyâ. ![]() ![]() ![]() W okolicach Merano nasz Krzysiu nawigator się trochę pogubił i zwiedzaliśmy tamtejsze winnice i stoki zamiast gnać przed siebie. ![]() ![]() ![]() Fotek brak bo padł nam aparat ale fajnym kawałkiem drogi był odcinek do Ponte di Legno. Masa zakrętów, wspinaczki i zjazdy, widoki â czego dusza zapragnie (Droga SS238-SS42). Zmęczeni około 18 docieramy nad jezioro, szukamy kempingu i trafiamy na jeden taki o nazwie âEdenâ w miasteczku Pisogne. Za noc ok. 25euro. Tam jeszcze obecność Holendrów mi nie przeszkadzała a spotkać ich można było wszędzie bo 99,9% rejestracji na polu to te ze znaczkiem NL. Dziś z Holendrami w Edenie a dzień później jak już dobrze wiecie... Z małego ryneczku rozciągały się przepiękne widoki, same miasteczko pełne małych i ciasnych uliczek to z pizzeria to z winiarnia ![]() ![]() ![]() ![]()  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#16 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2008 
				Miasto: Wroclaw 
					
				
				
					Posty: 2,387
				 
Motocykl: RD04 
Przebieg: 40.000 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 50 min 11 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
				__________________ 
		
		
		
		
	Agent 0,7  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#17 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2013 
				Miasto: Warszawa/Zalesie Górne 
					
				
				
					Posty: 67
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 6 dni 1 godz 58 min 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzień 6  19.07 ... i te kolejne 
		
		
		
		
		
		
		
		
			Tak jak już większość wie - ten dzień nie skończył się dobrze pod względem wyprawowym. Plan był taki, przejechać do parku Cinque Terre i zostać tam na weekend - nie udało się motocyklem przez Pana z Holandii niestety. Tego dnia do pokonania mieliśmy ok. 270km. ![]() W okolicach Parmy na stacji benzynowej można było liczyć na takie przyjęcie a ruch tam taki jak w naprawdę dobrej knajpie a w środku po włosku czyli głośno, mamma Mia! i pełno szynki parmeńskiej. ![]() Po minięciu Parmy wjechaliśmy na drogę nr SS62 pokonując Passo Cisa. Może nie było wysoko ale droga godna polecenia. Kręta, raz w górę, raz w dół i pusta! To lubimy! Co się działo dalej było już opisane...ja trafiłem do szpitala, Beata dzielnie ogarniała assistance i miała masę przygód pod moją nieobecność m.in Pan laweciarz spadł z lawety i również złamał rękę podczas mocowania motocykla i potem ta sama laweta z Tygrysem na pokładzie staranowała Smarta cofając w wąskiej uliczce co zostało skomentowane przez kierowcę - "mamma mia!" "Skoro nie drzwiami to oknem" i w kolejnych dniach podczas czekania na transport medyczny do Polszy, ogarniania lawety dla rannego Tygrysa i biegania do szpitala na prześwietlenia udało się dojechać do Parku Cinque Terre pociągiem. Ważne ,że Plecaczek i Kamil byli cali i zadowoleni! Miejsce urokliwe i warte polecenia każdemu! ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() P.S Suma szczęścia równa się zero - kierując się tą zasadą tego samego dnia w którym mieliśmy wypadek poczułem w sobie duch brazylijskiej telenoweli i prawie na izbie przyjęć oświadczyłem się Plecaczkowi! Chyba z litości - przyjęła ;D Najważniejsze że nie mówiła nic o niewsiadaniu na motocykl! Happy End! Ostatnio edytowane przez koszi : 19.08.2013 o 22:14  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#18 | 
| 
			
			 Zwykły przechodzień... 
			![]() Zarejestrowany: Jul 2011 
				Miasto: DW 
					
				
				
					Posty: 1,794
				 
Motocykl: GS12y 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			To się nazywa romantyzm!!! 
		
		
		
		
		
		
			Swojej nawet tego nie pokazuję, gdyż zaraz wypomni moje "szorstkie" zaręczyny! ![]() 17 lat temu... Pozdro Orzep p.s. Pozostaje życzyć NAJlepszego na przyszłość i wielu wyjazdów rodzinnych...bo np R1200GS można kupić z wózkiem bocznym  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	![]() -- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno--  -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK -- 
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#19 | 
| 
			
			
			
			
			
				
			
			 Zarejestrowany: Apr 2013 
				Miasto: Tarnów 
					
				
				
					Posty: 13
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 2 dni 3 godz 53 min 7 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			To mnie pochłoneła ta lekturka... :P 
		
		
		
		
		
		
			Zdrowia i miłości... (jakiej? - nie wiem) !  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	..Nie Jeden Mądry Był... K@$z@  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#20 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2009 
				Miasto: Kamieniec Wrocławski 
					
				
				
					Posty: 3,142
				 
Motocykl: XT660Z-konik garbusek 
Przebieg: Ł 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 godz 19 min 41 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Koszi,Wziąłeś dziewcze na litość  
		
		
		
		
		
		
			![]()  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Alpy Austria/Włochy oraz Liguria lipiec '13 | koszi | Umawianie i propozycje wyjazdów | 10 | 04.09.2013 21:46 | 
| Polska - Italia | Reinchardt | Przygotowania do wyjazdów | 16 | 25.07.2012 12:00 | 
| 2,5 tkm -Północna Italia: Dolomity, Apeniny,dolina Padu, Liguria, Toskania | Jarek | Trochę dalej | 33 | 16.12.2008 22:24 |