Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Imprezy forum AT i zloty ogólne

Imprezy forum AT i zloty ogólne Imprezy forum AT i zloty ogólne. Spotkania użytkowników naszego forum. Mają one charakter otwarty: obecność AT wskazana, ale nie jest wymogiem. Piszemy również o imprezach motocyklowych, na które wybierają się nasi forumowicze.

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13.12.2016, 01:50   #1
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,766
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 3 tygodni 1 dzień 16 godz 4 min 49 s
Domyślnie

Wołyń i Huta Pieniacka 263.jpg

Wołyń i Huta Pieniacka 260.jpg

Ulewa nie ustawała. W sieni nie padało, ale był przeraźliwy przeciąg.
Pod wieczór pojawił się zakonny braciszek, który wyraźnie nie był zadowolony i dawał nam do zrozumienia, że jak przestanie padać, powinniśmy odjechać. Do Huty Pieniackiej zaledwie kilkanaście km, ale perspektywa jazdy nocą i rozbicia namiotu w czasie ulewy była słaba.
Kiedy przyszedł kolejny raz był bardziej rozmowny i gościnnie odkręcił nam nawet wodę w kranie do podlewania ogrodu. Cóż, nie pogardzilibyśmy suchą klasztorną celą , postną kolacją i jaką kwaterką cienkusza, ale widać nie spodziewał się po nas żadnej ofiary a i o przykazaniu „w dom przyjąć strudzonych wędrowców” zapomniał.
Zaryglowaliśmy wrota i pomyśleliśmy o kolacji. Ale tylko pomyśleliśmy, bo z prowiantu została nam tylko herbata i koniak Ale żeby tak w świętym miejscu? Zgodnie ustaliliśmy, że jesteśmy tylko w bramie a i jest ciemno…
Zza bramy dochodziły jakieś głosy i ktoś dobijał się do drzwi. Kiedy je uchyliłem zobaczyłem grupę przemoczonych turystów. Rezolutny przewodnik prosił o możliwość wejścia choć na chwilę, choć na dziedziniec. Tytułował mnie przy tym Ojcem, na co nie oponowałem bo mam przecież dzieci. Moja broda robiła robotę...
-A zwitki wy pryjechali?- przeciągałem- I za czom wy tu w noc?
- My z Polszy!
-I my Polaki. Dawaj chodź!

Kiedy zaskoczeni weszli do sieni i zobaczyli motocykle zrozumieli cały komizm sytuacji…
Byli przejazdem i bodaj na chwilę chcieli tu pobyć i popatrzeć choć w świetle latarek.
Wychodząc zazdrościli nam mówiąc, że niestety będą spać w hotelu.

Świadomość tragizmu miejsca nie pozwalała Marcinowi zasnąć. Na dokładkę sowa tłukła się po rusztowaniu a przeciąg wył do rana.

Wołyń i Huta Pieniacka 268.jpg

Wołyń i Huta Pieniacka 247.jpg

Rusztowania na wieży kościelnej stoją tak długo, że same w sobie niedługo będą zabytkiem.
Roboty idą niezwykle wolno, bo całą ekipę stanowi zaledwie dwóch cieśli..
W części klasztoru nadal jest zakład dla psychicznie chorych.
Od kilku lat państwo ukraińskie przekazało klasztor w opiekę greckokatolickim Studytom i bardzo mnie ciekawi los choćby krzyży widocznych na każdym kroku na wielu elementach wystroju miejsca.
Jak rzeczywistość obejdzie się z historią obronnego klasztoru Dominikanów założonego przez Jacka Odrowąża z pocz XIIw?

Wołyń i Huta Pieniacka 253.jpg

Wołyń i Huta Pieniacka 242.jpg Wołyń i Huta Pieniacka 244.jpg

Bardzo niewygodne jest pytanie o los ludzkich szczątków z klasztornej studni z pogromu ok 600 Polaków szukających tu schronienia w marcu1944r.
Studnia była kopana i kuta w litej skale przez tureckich więźniów przez kilkanaście lat, do głębokości 118m. Dziś ma zaledwie 70 i jej sztuczne zagruzowanie kryje mroczną tajemnicę.
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.12.2016, 21:21   #2
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,766
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 3 tygodni 1 dzień 16 godz 4 min 49 s
Domyślnie

Z relacji świadków, schronieni przed banderowcami w klasztorze poddali się dopiero po zagrożeniu bombardowaniem, zniszczeniem ich świątyni.
Mury stoją do dziś.

Wołyń i Huta Pieniacka 255.jpg


Po co tam jeżdżę, czego tam szukam? Co znajduję?
Niespecjalnie szukam świątyń i cmentarzy, ale najczęściej to właśnie je tu znajduję. Zagony mogił jak okopy i szańce, kapliczki jak strażnice a obronne kościoły i zakony jak bastiony polskości wrośnięte głęboko w ojczystą ziemię. Każdy krzyż i kamień świadczy głęboko o kulturze narodu. Minionej? Zapomnianej? Straconej? Na jej blask nie ma żadnych szlabanów, kordonów i granic czasowych.
Jest powiedzenie, że w takich miejscach 'mówią wieki', że 'kamienie wołają'.
Mury podkamienieckiego klasztoru dawniej starannie wybielone a dziś wyblakłe i wykruszone trwają w ciszy.
Ja tej nocy wsłuchiwałem się właśnie w Tę ciszę, która była raz skromna, raz majestatyczna, raz przerażająco cicha, doskonała. Tylko w takiej można usłyszeć szept, płacz-jęk, westchnienie, czyjś ostatni oddech a może nawet głos swojego sumienia.
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.12.2016, 21:45   #3
Karbon


Zarejestrowany: Feb 2014
Miasto: Warszawa
Posty: 5
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Karbon jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 4 dni 5 godz 53 min 48 s
Domyślnie

Piękne. Dziękuję.
Karbon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.02.2017, 02:20   #4
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,766
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 3 tygodni 1 dzień 16 godz 4 min 49 s
Domyślnie

Ze spraw bieżących, to Ukraińcy zadeklarowali odbudowę pomnika. Zastanawia mnie tylko w jakiej formie to zrobią, bo ostatnimi dniami miał się we Lwowie dobyć w ramach posiedzenia obwodu panel dyskusyjny zgłoszony przez Swobodę i w nim dwa tematy:
1. Co naprawdę wydarzyło się 28 lutego 1944 w Hucie Pieniackiej?
2. W jakim kształcie zniszczony pomnik będzie odbudowany?



A ze spraw zaległych, to został mi ostatni odcinek jesiennego wyjazdu do Huty Pieniackiej.
Jesteśmy już niedaleko

Podhorce.
Miejsce magnes. Choć często tu zaglądam, to za każdym razem moją uwagę przyciąga co innego.
Bo miejsce ma w sobie wielkie bogactwo geografii, architektury, wielkiej historii z dziejów Polski i historii właścicieli. Przygniata mnie ta ilość dat i nazwisk i szukam jakiegoś wytrycha, żeby dostać się do wnętrza. W przenośni i dosłownie, bo zwykle wszystko tu zamknięte.
Dziś pałac we mgle wygląda tajemniczo.

Wołyń i Huta Pieniacka 280.jpg

Do tej scenerii najbardziej pasuje wspomnienie jednego z ostatnich właścicieli- Seweryna Rzewuskiego.
W przeciwieństwie do poprzedników był niechlubną postacią.
Choć wraz z ojcem był jednymi z pierwszych zesłańców do Kaługi w Rosjii, to już niedługo jako targowiczanin dowodził wojskami Konfederacji. Zdrajca, karierowicz i warchoł. W czasie Insurekcji Kościuszkowskiej za szereg przestępstw bandyckich zasądzoną mu konfiskatę majątku, przepadek urzędów,publiczne zapomnienie i karę śmierci przez powieszenie. Ponieważ był przebiegły i nie dawał się złapać, tę ostatnią wykonano w desperacji publicznie na... jego portrecie.
Dziś w podhoreckim pałacu przypomniano sobie tę postać i w piwnicach, urządzono ekspozycję połączoną z resztek dekoracji teatralnych i pracowni chemicznej Seweryna Rzewuskiego. Ogromna ilość starych słojów z odczynnikami chemicznymi, kolb stojących na regałach jest wspomnieniem jego pasji. Alchemia, magia i wywoływanie duchów przyciągają, ale ja wolałbym tu oglądać choćby maleńką część dawnej świetność Wersalu Podola.
Pierwszy raz udało mi się zajrzeć na pierwsze i drugie piętro pałacu, gdzie w czasie wojny była szkoła hitlerjugend, a po niej, aż do 1997 gruźlicze sanatorium. Pożarom i wandalom oparły się piękne alabastrowe futryny drzwi, mozaikowe podłogi i kominki z herbami Sanguszków.
Fałszywą jest informacja, jakoby dzisiejszy pałac powstał na miejscu zniszczonego Pleśniska- znanego z czasów Rusi Halickiej . W rzeczywistości Pleśnisko jest oddalone 1,5km i po zniszczeniu go przez Tatarów w XIIw pozostały tam po nim jedynie ziemne wały. Mimo tej retoryki nie udaje się zawłaszczyć wspaniałej historii miejsca.
Miejsce dzisiejszego pałacu to darowizna króla Władysława Warneńczyka dla rodu Pohoreckich z 1440r. Koniecpolscy, Sobiescy, Rzewuscy, Sanguszkowie... 600lat tradycji.
W Podhorcach w pałacu zarządzał ojciec Juliusza Słowackiego, a jako drwal pracował ojciec Józefa Cyrankiewicza

Z racji, że jest to forum motocyklowe, warto wspomnieć ostatniego właściciela Podhorców, Romana Sanguszko. Wielkie miłośnik automobilizmu, uwielbiał szybką jazdę i posiadał jedną z największych w świecie kolekcji markowych samochodów. Słynął z dowcipów a jeden z najbardziej znanych to ten, jaki przygotował swojej ciotce. Zaprosił ją na przejażdżkę po okolicy jednym ze swoich wyścigowych bugatti, rozpędził się i uderzył całym impetem w mur pałacu, czym ciotunię niemal śmiertelnie przeraził. W rzeczywistości była to wcześniej misternie przygotowana kartonowa atrapa muru.
Dzięki automobilowej pasji jego i Włodzimierza Dzieduszyckiego z niedalekich Pieniak do dziś pozostało wiele okolicznych dróg.


Wołyń i Huta Pieniacka 285.jpg

Dziś znowu spotykamy Polaków, których poznaliśmy w klasztorze w Podkamieniu. Jeżdżą po okolicy szukając rodzinnych miejsc. Ślady ich Astry krzyżowały się z naszą ścieżką a ich opowieści zweryfikowaliśmy już nazajutrz.

Wołyń i Huta Pieniacka 288.jpg

Wołyń i Huta Pieniacka 289.jpg kolejny gratis od losu i możemy obejrzeć wnętrze podhoreckiego kościoła.



Jedziemy okrężną drogą przez Sasów.
W przydrożnym sklepie robimy zapasy na noc i jemy do syta. W sklepie są stoliki a miła sklepowa robi nam herbatę. Zaczyna się przejaśniać, co ma wielkie znaczenie w drodze na Werhobuż i dalej, skrótem do Huty.


Wołyń i Huta Pieniacka 299.jpg

Wołyń i Huta Pieniacka 300.jpg

Cerkwa w Werhobużu ma odnowiony dach i złocenia. Następnym razem muszę zajrzeć do środka.


Wołyń i Huta Pieniacka 303.jpg

Dziś tradycyjnie tylko szybki rzut okiem na ciągle uwięziony Bug, tankowanie źródlanej wody i próba przejazdy przez werhobuską górę. Choć wjechać się udaje z łatwością, to po drugiej stronie dosłownie polegliśmy w rozoranym polu.
Z trudem wracamy na szczyt i pozostaje próbować łatwiejszą drogą przez las do Łukawiec i dalej do Pieniak. Zdjęcia Marcina.


20160823_125651.jpg

20160823_131223.jpg

Ślady Astry. Chłopaki nie brali pod uwagę wersji- nie da się!



20160823_132940.jpg

20160823_133137.jpg

Jechali, jechali i pryjechali
a tak naprawdę, to ten stan jazdy do Huty Pieniackiej trwa we mnie nadal.
Jak kiedyś dzięki Darkowi, Mirkowi, później Zbyszkowi a dziś Marcinowi, przeżywam na nowo kolejną przygodę. Przeglądam zdjęcia i zastanawiam się co jest za tamtą górką, dlaczego nigdy nie pojechałem przez Opaki, jak znaleźć starą drogę do Pieniak... mówiąc krótko, już tęsknię i chce się jechać! Kto to wie czy jeszcze kiedyś a może jednak już niedługo...

Wołyń i Huta Pieniacka 333.jpg

Ostatnio edytowane przez ATomek : 05.02.2017 o 13:46
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.02.2017, 09:57   #5
frog
 
frog's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2011
Miasto: Białystok
Posty: 959
Motocykl: Rd03 XT 350 BMW r65 60/6
Przebieg: Rośnie
frog jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 12 godz 8 min 52 s
Domyślnie

ATomku tylko tyle .
__________________
tel 604-489-146
frog jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.02.2017, 09:52   #6
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,385
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 37 min 34 s
Domyślnie

czyta się!
__________________
Agent 0,7
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.03.2017, 14:27   #7
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,766
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 3 tygodni 1 dzień 16 godz 4 min 49 s
Domyślnie

Zanim zaroi się od zdjęć z błotka wśród zielonych i kwitnących bezdroży, podzielę się wrażeniami
i zdjęciami z szarym i smutnym tłem.

Zimowy wyjazd do Huty Pieniackiej od czterech lat wpisał się w mój kalendarz a mówiąc dosadnie, wrył się w mój mózg. Zawsze towarzyszą mu silne emocje: oprócz tych najsilniejszych związanych z ludobójstwem jest i obawa związana z pogodą. W tym roku- mało motocyklową.
W końcu i tak data jest sztywna, więc zostaje dopasować się tak, by nie tylko przeżyć, ale zyskać jak najwięcej tej motocyklowej radości.
Od nowego roku niestabilna sytuacja na lwowszczyźnie: szereg niewyjaśnionych zdarzeń (zniszczenie kryjówki- muzeum UPA, wysadzenie pomnika w HP, spalenie kilku okolicznych cerkwi i szereg zabójstw) skłaniała do obmyślenia dogodnych wariantów jazdy. Tak, jak w zeszłym roku Renant, tak teraz Marcin Terefere wspomógł mnie swoją obecnością.
Po raz pierwszy wykupiłem poszerzone o terroryzm ubezpieczenie, jednak ta świadomość działała niestety w dwie strony.

HP 006.jpg

HP 010.jpg

Poranny śnieg skutecznie ograniczał wybór do głównych dróg. -3 też nie zachęcało, bo rozjeżdżony przez samochody śnieg mogło gdzieś przyłapać. Koło Zamościa termometr ma dość i zaczyna pokazywać -43 a nawet -60, -80 i zdycha. Od razu mi cieplej.
Taki wyjazd to jak psota małego dziecka, kiedy ciekawość z przekroczonej bariery i czasem świadomość poniesionych konsekwencji nie jest w stanie jej powstrzymać, czy ograniczyć.
Radość jest silniejsza.

20170225_113457.jpg

HP 018.jpg

We Lwowie dowiadujemy się, że z harmonogramu uroczystości wypada wieczorna msza w katedrze. Wszyscy pojechali na nocleg do Brodów, żeby nazajutrz mieć bliżej i na 12.00 zdążyć do Huty Pieniackiej.
My szukamy miejsce na nocleg a jego wybór przynosi bonus w spotkaniu Radosnych Czarnuchów.
Wśród zabytków ucinamy sobie z Madafakinges pogawędkę o przydatności Mitasów 09 na oblodzonym, bazaltowym, lwowskim bruku.
Jest moc!

HP 019.jpg

Ostatnio edytowane przez ATomek : 11.03.2017 o 14:07
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.03.2017, 15:57   #8
madafakinges
 
madafakinges's Avatar


Zarejestrowany: May 2009
Miasto: Nowy Sącz
Posty: 6,016
Motocykl: crf1000a
Przebieg: 2
madafakinges jest na dystyngowanej drodze
Online: 10 miesiące 3 tygodni 5 dni 12 godz 15 min 24 s
Domyślnie

Weeken we Lwowie piździ wiatrem, śniegiem, nie chce się wychodzić z ciepłego hotelu, ale trzeba zwiedzać... a tu przed hotelem w pruszącym śniegu afryczka i terefere i jeszcze znajoma twarz
Od razu człowiek się podbudowuje i humor się poprawia. Szacun za determinację.
__________________
Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.
madafakinges jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.03.2017, 17:36   #9
renant
 
renant's Avatar


Zarejestrowany: May 2011
Miasto: Zgierz
Posty: 201
Motocykl: była AT jest TA
Przebieg: rośnie
renant jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 4 tygodni 11 godz 59 min 47 s
Domyślnie

Opowieść zaczyna się super. Na zdjęciach widać, że pogoda was nie rozpieszczała. Wielki szacunek! Czekam na dalszy ciąg
renant jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.03.2017, 22:25   #10
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,766
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 3 tygodni 1 dzień 16 godz 4 min 49 s
Domyślnie

Wiele razy w relacjach przejeżdżających koło Oleska pojawia się charakterystyczny monument: sowiecka konnica Budionnego w galopie, jakby szykująca się do skoku przez drogę.
Pomnik wrósł na trwałe w krajobraz i za każdym razem budził emocje nieoczekiwanie pojawiając się za zakrętem.



348.JPG

Kto widział- pamięta, kto nie widział, niech porówna z tym, co teraz zobaczyłem:

HP 025.jpg

...tylko koni żal...

Czy aby na pewno?


Niedaleko stąd, w czasie obrony Lwowa, w bitwie pod Zadwórzem zwanej Polskimi Termopilami w 1920r, Kozacy z wojska Budionnego zasłynęli z bezwzględnego rozprawienia się z wziętymi do niewoli Polakami
http://www.lwow.com.pl/naszdziennik/zadworze.html


20170226_113209.jpg

Jest niedziela. W Podhorcach decydujemy jechać do HP najkrótszą drogą, przez las. Chcąc zdążyć i tak nie mamy wyboru, bo jadąc twardą drogą byłoby cztery razy dalej.
W ostatnim sklepie trafia nam się ostatnia bułka.


HP 037.jpg

Drogę przez las pokrywa czysty lód przyprószony śniegiem. Jest kłopot z podjechaniem pod górkę- motocykle zsuwają się.
Pracujemy nad techniką jazdy i posuwamy się jakkolwiek do przodu dopiero po spuszczeniu powietrza do 1atm z przodu i z tyłu. Po ruszeniu natychmiast dwójka i trzymamy się zastygłych kolein.

HP 032.jpg

HP 041.jpg

Coraz wyżej i dalej robi się coraz cieplej. Co parę km przerwa

HP 043.jpg

Na kapliczce resztka zatartych napisów, dziś już nie do odzyskania. Tak się kończy jakaś historia.
Podobnie było z cmentarzem dawnej Huty Pieniackiej. Las i walące się pomniki.
Przyjeżdżamy podtrzymać co sezonową, motocyklową akcję smarowania zawiasów cmentarnej bramy sprayem do łańcucha

HP 087.jpg

HP 086.jpg

Ostatnio edytowane przez ATomek : 11.03.2017 o 15:39
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
4 slot Huta Pieniacka piotrekk Umawianie i propozycje wyjazdów 5 20.09.2013 19:44
Huta Pieniacka Barył Imprezy forum AT i zloty ogólne 0 04.08.2011 09:53
I Kaszubski Zlot Motocyklowy - 14.08.09r. Ciapek Imprezy forum AT i zloty ogólne 4 17.08.2009 13:13
IX Ogólnopolski Zlot Motocyklowy JuIo Imprezy forum AT i zloty ogólne 4 27.07.2009 23:13
Zlot Motocyklowy Niechorze 24-26.07.09 vostock Imprezy forum AT i zloty ogólne 7 23.07.2009 12:06


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:13.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.