| 
	
 
		
			
  | 
	|||||||
| Lejdis Motocykl + kobieta, czyli wszystko co może być związane z tym duetem | 
| 
		 | 
	Narzędzia wątku | Wygląd | 
| 
			
			 | 
		#4 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2008 
				Miasto: Polska poł.-wsch. 
					
				
				
					Posty: 1,007
				 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 48 min 27 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Wszystko zależy od tego, czy jeździć będziesz : 1/ miejsko, dla lansu  
		
		
		
		
		
		
		
	  - tu opcja szeroka, bo odległość od domu niewielka i zawsze gdzieś się można schować w razie niepogody; 2/ krzaczasto - dzidongowo - tu na pewno kopalnią wiedzy jest Ucuś; 3/ turystycznie przez duże P - jak dla mnie ekspertem będzie Ola.Ja dopiero w przedszkolu turystycznym jestem, ale jako pasażer trochę pojeździłam, więc powiem, co przetestowałam na sobie. Jeżdżę w spodniach Modeki i zasadniczo nie narzekam, jednak...na pewno projektował je facet, bo zamek jest za krótki, co powoduje,że obwód bioder w stosunku do obwodu talii przy tej dł. zamka wymaga ode mnie przeciskania się, tudzież "zdzierania" spodni - zależnie od kierunku!Jak już się "przecisnę: to jest ok, ciepło, sucho i wygodnie. Ogólnie wybór damskich spodni niby nie jest taki mały, ale już z ich dostępnością problem jest o wiele większy. Szukałam np. modelu z prostymi nogawkami, coby "lepiej" wyglądać, ale nie dostałam w moim rozmiarze a czasu na długie oczekiwanie nie miałam. Kurtkę mam "mniej rasową", tekstylną i krótką. Następna na pewno będzie miała listwę dokładniej kryjącą zamek i sprawdzoną powłokę p/deszczową. Nie jeżdżę tak dużo jakbym chciała, więc ten sprzęt na razie daje radę. Ale jadąc w zeszłym roku do Chorwacji, przy nagłym spadku temperatury nocą zweryfikowałam swój pogląd na temat tego co piękne, co wygodne, a również co jestem skłonna na siebie włożyć w mało komfortowych warunkach. Po raz pierwszy w życiu miałam na sobie jednocześnie: ciepłą bieliznę, spodnie z podpinką i taką kurtkę, pod którą włożyłam kurtkę turystyczną, a na to wszystko kombinezon, nieładni "kondonem" zwany. Spałam na stole ogrodowym przy stacji benzynowej w tym całym rynsztunku waz z butami, zakutana w śpiwór i z kapturem na głowie  . Nie zastanawiałam się wtedy jak wyglądam, ale zdjęcia nie kłamią! Będąc podczas tej samej podróży we Włoszech zostałam urzeczona ogromnym wyborem odzieży motocyklowej dla obojga płci, wysokiej jakości i niestety w równie wysokich cenach  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |