| 
	
 
		
			
  | 
	|||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... | 
![]()  | 
	
	
| 
		 | 
	Narzędzia wątku | Wygląd | 
| 
			
			 | 
		#51 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2008 
				Miasto: Rezerwat zombies. 
					
				
				
					Posty: 126
				 
Motocykl: Polerowana sucz. 
				
				
				 
Online: 2 dni 32 min 9 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Blisko. 
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
		
	  Kletno, "Biker's Choice". Dwa lata temu odwiedziłem puszką znajomych, stacjonujących na zlocie. Poznałem nowe mordy ;-). Tak, Kletno ponownie, tym razem w siodle. Pamiętam jak Sambor, wśród skacowanej ciszy poranka samotnie wyprowadził swoją "Babcię" na spacer, kręcąc leniwe kółka na pobliskim "płaskowyżu", a Pastor dreptał nieśpieszne wookół dopalającego się ogniska. No i trauma ...Po dwóch miesiącach od wizyty- kupiłem AT.  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#52 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Oct 2009 
				Miasto: Frankfurt/M 
					
				
				
					Posty: 986
				 
Motocykl: Elefant 944ie 
Przebieg: 54420 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 2 dni 12 godz 4 min 21 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Moja podróż marzenie to 1.Ameryka łacińska albo 2.Mongolia (o rajdzie Dakar nie wspomnę 
		
		
		
		
		
		
		
	 ). Chciałbym poczuć klimat takiego (tak mi się przynajmniej wydaje) dzikiego życia. Już podczas czytania relacji z wyprawy gości z NJ do Am. łac. o mało kupy nie zrobiłem.   Póki co, zejdę na ziemie: 3.chciałbym na jakiś zlot pojechać swoim moto, nie jak to do tej pory było, że byłem tylko motory pooglądać. W końcu 4.pojechać mit dem Motorrad na Feldberg http://assimodo.de/15042007035.jpg
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#53 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2008 
				Miasto: Białystok 
					
				
				
					Posty: 1,442
				 
Motocykl: Honda Africa Single 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 3 dni 15 godz 37 min 7 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Miała być podróż marzeń a Wy chyba robicie kopiuj/wklej z działu podróże  
		
		
		
		
		
		
			  Myślałem, że popiszecie się wyobraźnią. Ja chciałbym zwiedzić Polskę. Ale w latach 20-tych ubiegłego wieku. Czas? Myślę, że minimum 3 miechy byłyby potrzebne. Jeśli chodzi o towarzystwo to chciałbym jechać z historykiem, mechanikiem i komikiem. Może być w jednym ,może być oddzielnie. Pewnie to brzmi nieco egoistycznie, ale przecież to MOJA podróż marzeń, ha   Aha, jeszcze gość z gitarą znający wszystkie fajne kawałki. Podróż oczywiście z możliwością przedłużenia bo nie wykluczam, że chciałbym cofnąć czas jeszcze o te kilkadziesiąt lat, wsiąść na statek i ten sławny, znany mi z książek Karola Maya Dziki Zachód zobaczyć. Wtedy do ekipy bym jeszcze Old Shaterhanda wziął. A teraz Kolego Samborze mnie rozliczaj  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	"A w takiej Mongolii lejesz, gdzie chcesz. Gdzie chcesz, wysiadasz z samochodu i rozbijasz namiot. Lubię jeździć tam, gdzie była komuna i gdzie można rozbić namiot."  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#54 | |
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Warszawa 
					
				
				
					Posty: 3,663
				 
Motocykl: RD04 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 8 godz 16 min 12 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
  
		 | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#55 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: May 2008 
				Miasto: Rezerwat zombies. 
					
				
				
					Posty: 126
				 
Motocykl: Polerowana sucz. 
				
				
				 
Online: 2 dni 32 min 9 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			...I bardzo dobrze. Mniej wstydu  ;-)
		 
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#56 | 
| 
			
			 Ajde Jano 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Rataje Słupskie 
					
				
				
					Posty: 6,909
				 
Motocykl: Raczej nie będę miał AT 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 9 miesiące 3 tygodni 3 dni 7 godz 32 min 36 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Wiem, że nie motocyklowo , ale chciałbym jeszcze tyle miejsc zobaczyć i do niektórych wrócić ponownie, jednym z takich miejsc jest Kuba . 
		
		
		
		
		
		
			Kto jeszcze nie czytał tego na forum BMW to może się trochę uśmiechnie teraz. Pewnego jesiennego poranka w roku 2003 udałem się do znajomego centrum nurkowego i na wstępie padła propozycja fajnego wyjazdu na Kubę w małym doborowym gronie znajomych. Ziarno zostało zasiane i pozostało tylko skonkretyzować plany. Zdobywszy potrzebne linki zacząłem przeglądać jakież to atrakcje mogą nas czekać na Kubie. Ponieważ nurkowania miały się odbywać na wyspie Młodości znalazłem w Internecie zdjęcie z podpisem „ za pomocą naszej taksówki powietrznej dostaniecie się na wyspę” , zdjęcie przedstawiało starego DC-3 wymalowanego w szachownice co najmniej jak nowojorska taksówka. Podekscytowany poszedłem spać i po zaśnięciu miałem następujący sen: „ Czekamy na lotnisku w Hawanie na nasz samolocik, krótka informacja mówi, że odlot jest przesunięto godzinę . Mając czas zaczynam spacerować po lotnisku oglądając siermiężne stoiska z produktami rękodzieła ludowego ja w naszej Cepelii. Nagle podbiega do mnie kobieta z obsługi informując, że wszyscy od pół godziny siedzą w samolocie i czekają na mnie. Wpadam do samolotu i mała konsternacja , siedzenia owszem są, obite czerwonym pluszem ale ustawione wzdłuż samolotu , dokładnie jak to przedstawiają w amerykańskich filmach o spadochroniarzach w czasie II wojny światowej, mało tego to z siedzenia widzę kabinę pilotów i mam wspaniały widok zarówno do przodu jak i w bok samolotu. Próba silników i startujemy, samolot nabiera rozpędu ,ale z przodu widać zagradzający drogę niewysoki rozłożysty budynek , taki blok jakich pełno na nowohuckich osiedlach . Z zaniepokojeniem widzę, że pilot nie ma zamiaru ani technicznych możliwości, na to aby przelecieć ponad tym budynkiem .Zbliżając się widzę, że budynek posiada coś , co my w Hucie nazywamy przełączką i ten gość ma zamiar przelecieć pod . Po minięciu budynku wlecieliśmy w aleję obsadzoną drzewami . Samolot wzniósł się na wysokość koron drzew i tak lecieliśmy jakiś czas , pod nami widać było wielopasmową aleję na której odbywał się normalny ruch uliczny. W pewnym momencie zauważyłem że pilot zaczął wypuszczać podwozie, co wskazywało na zamiar lądowania na ulicy. Ze zdziwieniem zauważyłem brak kół , zamiast tego były zwykłe gumowce, w zasadzie zaniepokoił mnie tylko fakt w jaki sposób ten samolot będzie tak szybko przebierał nogami, to się przecież nie może udać , potkniemy się i wywrócimy. O dziwo moje przewidywania się nie sprawdziły i jakoś ustał na nogach ale spowodowaliśmy małą katastrofę i kilka zapalonych samochodów. „ Po przebudzeniu podekscytowany pobiegłem do znajomego, który z zainteresowaniem wysłuchał mojej opowieści. Przelot Warszawa-Paryż a zwłaszcza Paryż -Hawana przeżyłem dzięki odpowiedniej dawce alkoholu, samoloty odrzutowe nie należą do moich ulubionych i trochę się boję bo nie mają śmigieł wydaje mi się , że jak silnik stanie to spadną jak kamień. Co prawda w porównaniu do pasażera 2 fotele przede mną , byłem i tak twardzielem z mocną głową , bo on od momentu wejścia na pokład samolotu do czasu gdy szef pokładu zagroził mu zakuciem w kajdanki, zdążył opróżnić 0,7 armaniaku w pojedynkę. W Hawanie odzyskałem wigor ,bo wiadomym było, że polecimy AN 24 R z dwoma normalnymi silnikami, leniwie sącząc Bucaniero na przemian z Cristal'em z zadowoleniem obserwowałem lekki niepokój większości grupy .  >  >![]()  >  >Zasiedliśmy na pokładzie i wystartowaliśmy . Po jakiś 15 minutach stewardesa zaczęła podchodzić do każdego z pasażerów pytając „czy dobrze się czuje i czy wszystko jest w porządku” , jeden z kolegów nie wytrzymał i zapytał mnie czy aby ona nie chce nas na coś przygotować. Ja ufny w moc radzieckiej techniki oraz uspokojony widokiem kręcących się śmigieł, dodatkowo wzmocniony relaksującą dawką alkoholu stwierdziłem, że w tym samolocie nam nic nie grozi , bo on może latać jak szybowiec nawet bez silników. Po krótkiej chwili pani stewardesa stanęła przy wejściu do kabiny pilotów, po twarzy spływały jej strużki potu, fakt było duszno i wygłosiła następujący komunikat: „ ja myślę, że pogoda w Nowej Gueronie nie jest dobra dlatego zawracamy do Hawany” .W momencie dotknięcia kołami płyty lotniska w Hawanie wszyscy odczuli dużą ulgę, oglądając się w kierunku samolotu można było zobaczyć przy jednym z silników konsylium złożone z miejscowych mechaników . Godzina oczekiwania na inny samolot spowodowała braki w barku ,ale w końcu się udało dolecieć na miejsce. Pytając stewardesy jaka była prawdziwa przyczyna powrotu uzyskałem tylko wymijajacą odpowiedź, że nie chce o tym mówić ![]()  >  >Jeszcze jedna ciekawostka tego wyjazdu, to piosenka „Vasilon” otóż w latach młodości słuchając w trójce audycji rozgłośni harcerskiej prowadzący, Wojciech Mann miał okres fascynacji muzyką kubańską , której także ja uległem i nagrywałem na ZK 140T wszystko co popadło . Jedna z piosenek tak mi przypadła do gustu, że potrafię do dziś zaśpiewać refren. Ponieważ na pokładzie drugiego samolotu nastrój był raczej minorowy, poczułem się zobowiązany do rozluźnienia nastroju, stanąłem między rzędami i zaintonowałem refren piosenki, który zapamiętałem bardzo dokładnie.  >  >![]()  >  >Wzbudziłem żywe zainteresowanie Kubańczyków , a jedna starsza matrona w momencie, gdy mnie pozostało nucić melodię zwrotki, zaczęła śpiewać tekst piosenki. Po chwili cała polska grupa śpiewała dosyć łatwy refren, wspomagając kubańczyków murmurando w czasie gdy oni śpiewali teksty zwrotek. Piosenka została przebojem wyjazdu i każdy zespół, który mieliśmy okazję poznać, przy okazji wycieczek lub spotkań oficjalnych, był zmuszany do jej wykonywania pod moją dyrekcją.  >  >![]()  >  >![]()  >  >Nurkowaliśmy w pięknych miejscach przy wspaniałych plażach , które kompletnie puste czekały na przybycie bogatych turystów zaopatrzone w dziesiątki leżaków. Na jednej z takich plaż w przerwie pomiędzy nurkowaniami znalazłem ostatni przedmiot mojego proroczego snu  >  > >  >![]()  >  >I jak tu nie mówić o antycypowaniu rzeczywistości.  >  > >  >PozdrawiaM 
				__________________ 
		
		
		
		
	BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#57 | |
			
			
			![]() Zarejestrowany: Sep 2008 
				Miasto: Jeleśnia - Żywiec 
					
				
				
					Posty: 1,352
				 
Motocykl: CZ 350/XL 600 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 23 godz 53 min 24 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 ![]() Polecam Przeczytać bo to prawdziwa wyprawa w czasie!  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Naczelny Filozof Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta] Kymco Activ 50 ADV  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#58 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jul 2008 
				Miasto: Żary / Strzelce Krajeńskie 
					
				
				
					Posty: 381
				 
Motocykl: RD03 
Przebieg: 67 000 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 3 dni 16 godz 7 min 52 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			U mnie marzenia leszcza postępują stopniowo, bazując na doznaniach i doświadczeniach innych. 
		
		
		
		
		
		
			Patrząc na fotki Ponckiego spontanicznie wydumałem zobaczenie Teth i jakoś to wymęczyłem. Po zobaczeniu w kalendarzu fotki 7Grega z Tsiminda Sameba ślinię się na Gruzję, a jak przejdę przez to, zacznę pewnie kombinował jak ruszyć tropem Czosnka (i pozostałych tamtobylców). Dzięki za inspiracje. 
				__________________ 
		
		
		
		
	Cztery koła poruszają ciało, a dwa duszę.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#59 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				
					
				
				
					Posty: 1,409
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: 43k+ 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 3 godz 40 min 47 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Podróż marzenie? Dokąd? 
		
		
		
		
		
		
		
	DO KADKOLWIEK*!!! *czytaj: przed siebie!  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#60 | 
| 
			
			 Gość 
			
			
			
			
					Posty: n/a
				 
				
				
				
				 
Online: 0 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Podróż marzeń? Jeśli marzeń, to chyba coś takiego  
		
		
		
		
		
		
		
	http://www.youtube.com/watch?v=2LAuzT_x8Ek Nie niebezpieczeństwo kocham. Wiem, co kocham. Życie.  | 
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| ..podróż do Afganistanu | yeuop | Przygotowania do wyjazdów | 17 | 30.09.2013 13:31 | 
| Podróż - trochę off - narty | Marcin z Zakopanego | Kwestie różne, ale podróżne. | 18 | 20.04.2009 23:12 | 
| AT marzenie..... | chomik | Wszystko dla Afryki | 19 | 22.02.2009 12:27 |