![]() |
|
Oldtimery i PRL-y Weterany - demoludy, sprzęty retro też scramblery |
![]() |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
![]() |
#1 | |
![]() |
![]() Cytat:
Po tylu latach Cię znalazłem!!! Rok chyba 1995... świeżo zrobione prawko w pakiecie ABT - kiedyś było to możliwe w jeden dzień ![]() Potem się nauczyłem, że w dwusuwie jak ciągle się nie da ustawić zapłonu to wał trzeba robić. Ale nie o tym. Czeta jedzie ledwie 80 km/h, ale czasami załapie drugi celek i wtedy rwie ze 200 lekko, lekko... No ale jadę przez te smutne postperlowskie wsie ... fuck.. przerywającą Cezetą do mojej żony... znaczy jeszcze wtedy dziewczyny. Chłopak motorem przyjedzie... jak ten w tym no... w Znachorze. Kulam się, nie wiem czy mi paliwa starczy, raczej nie starczy. Kasy mam 15 zł w kieszeni i liczę za ile zatankować żaby starczyło do dziewczyny. Za 10 może dojadę i 5 zostanie. A szlak wleję za 15 bo silnik przerywa, gazu w opór a 80 jedzie. Zatankowałem za 12. Wlokę się dalej przez pegery koszalińskiego - takie było wtedy. Może trzeba było za 15 zatankować. Chyba nie dojadę. A tu w mordę w jednej wsi z lewej wypada wróg śmiertelny dla cezetowca - ETzeciarz. O w mordę.... paliwa mało. Mocy na jednym garnku. Kasy nic. A ten dzban chce się ścigać. Przyspiesza i zwalnia. Wyprzedza i zostaje. Ja ci pokażę. Choćbym miał pchać przez 10 ostatnich km. Odwijam manetkę i puszczam - bo to czasami pomaga wejść w WARP. Ale nie.... nic - ale ten się normalnie śmieje i mnie prowokuje. Dał spokój za następną wsią. Ale miałem nerwa. I oczywiście cezeta weszła w WARP, ale jak już kolesia na ETzecie nie było. Pchałem ostatni km - ale tylko dlatego, żeby na 100% w bramę wjechać na motorze a nie pchać. Wjechać jak w Znachorze. I teraz wiem RRolek, że to mogłeś... mogłeś być Ty ![]()
__________________
<br> Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien. Ostatnio edytowane przez Mallory : 07.02.2025 o 23:06 |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() |
![]()
Mallory, dobre, dobre ale bezemnie. Nie mam napiecia sportowca no i pewnie 45 lat temu, stanął bym pod pierwsza mordowanią gdzie toczyli by browca. Więc miałbyś handycap
![]() Pamiętam, że w CZ kumpla musiałem pyrkajac po rondzie pamiętać by kierunku na zjazd nie włączać bo zgaga gasła bo prądu brakło chyba ![]() Ale z panną na starej E81 do Lublina, w niedzielne popołudnia, trzymała 125-130 non stop. Fakt, ruch był wtedy symboliczny.
__________________
Są jeszcze piękne zadupia na tym świecie. |
![]() |
![]() |