|
|
#13 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Warszawa
Posty: 487
Motocykl: Yamaha Radian&WR250F
Online: 1 tydzień 4 dni 13 godz 55 min 7 s
|
To jeszcze kilka obrazków z dnia pierwszego.
1_1_2.jpg 2_1_2.jpg 5_3_1_2.jpg A to są łapki pieska i kotka sprzed ponad stu lat! 4.jpg Pod wieczór jak weszłam do namiotu, to dostałam lekkiego zawału. 6_5_1_2.jpg Na szczęście to tylko kawałek krzaczka ![]() Motorki opłukane i gotowe do drogi 7.jpg Na drugi dzień mieliśmy zaplanowane ledwie około 140km do Krynek i głównie wykorzystując TET. Z TET mieliśmy styczność wcześniej tylko raz kilka lat temu na krótkim odcinku i nie było to powalające przeżycie, więc i teraz nastawienie miałam takie sobie - ale w sumie ludzie piszą, że ładna trasa, więc ok. Dajmy jej szansę. No więc trasa być może i jest ładna, ale jest to niemal sam asfalt (znów). W związku z tym częściowo na spontanie, a częściowo rysując w Locusie nową ścieżkę podczas postojów, żeby nie zostawić całych kostek na asfalcie już drugiego dnia ![]() Pierwsze zwiedzanie to ruiny kościoła w Jałówce. Kościół budowano w latach 1910-1915, a w 1944 Niemcy postanowili go wysadzić. Cytując wikipedię: "Odbudowa zrujnowanego kościoła została odłożona do lepszych czasów." Czyli raczej prędko to nie nastąpi ![]() 8_7_1_2.jpg 9.jpg 10.jpg Oczywiście znaleźliśmy sobie zwierzątko do miziania 11_10_1_2.jpg Druga atrakcja to Kruszyniany i Tatarska Jurta. Na podstawie nazwy spodziewałam się czegoś nieco bardziej speluniarskiego a to ładna restauracja. Faktycznie jedzenie palce lizać. Maciek zakochał się w kompocie z rokitnika. Ja byłam zachwycona wszystkim, co zamówiłam 13.jpg 14.jpg Obok sprzedawali też takie pyszne tatarsko-tureckie słodycze. Sprytnie nigdzie nie napisali ceny, w efekcie za kilka kawałków słodkiego szczęścia zapłaciliśmy 110 zł, czyli właściwie tyle samo co za dwudaniowy obiad dla dwóch osób w Jurcie, ale co tam, raz się żyje i było faktycznie bardzo dobre A potem dojechaliśmy do Krynek. Maciek byłe lekko załamany, że właśnie tam zaplanowałam nam 2 noclegi i zwiedzanie Ale ostatecznie chyba mu się podobało. Ja byłam zachwycona! Niespełna 2,5 tysiąca mieszkańców i cudowny klimacik. Wbiliśmy do pierwszego napotkanego sklepu z przesympatyczną Panią za kasą - gorąco polecam ten właśnie nieduży sklepik przy ul. Granicznej 4. Przy rondzie oczywiście są większe sklepy, ale po co komu większe sklepy? 15.jpg Nie mieliśmy tam namierzonego noclegu, więc zapytaliśmy Panią w sklepie, która skierowała nas do Fazendy przy ul. Grodzieńskiej 111. Bardzo fajne miejsce z dużym ogrodem, ogniskiem z grillem, jest nawet nieduży basen jakby ktoś chciał. 17.jpg 18.jpg No i zwierzątka oczywiście Kotek jest przytulaśny, a piesek niezmordowany w zabawie i obydwa przeuroczy. Są jeszcze 2 inne pieski, jeden to taki staruśki ratlerek do ukochiwania ![]() 16.jpg A co warto zobaczyć w Krynkach? Krynki! Ja lubię takie klimaty. Stare domy w różnym stanie, ciche uliczki, kwietne ogródki. Poza tym mają nawet basen miejski i boisko do piłki nożnej. zaulek.jpg plotek.jpg 19.jpg 20.jpg 21.jpg 22.jpg 23.jpg basen.jpg Jest największe w Polsce rondo z 12 zjazdami, a na jego środku park z wypożyczalnią książek. ksiazka.jpg Jest taki piesek - tabliczka nie kłamie! pies.jpg Mają własnego Krakena. kraken.jpg Cmentarz prawosławny. 24.jpg 25.jpg I cmentarz żydowski. 26.jpg W kościele obraz z jakimś panem, który dzieli się z pieskiem kanapką ![]() 27.jpg Oraz obraz naszych czasów ![]() 28.jpg Jest stacja benzynowa - dość zaniedbana, ale za to benzyna jaka tania! 29.jpg 30.jpg 34_1_2.jpg 31.jpg I ruiny dworku de Virionów. Nie ufajcie lokalizacji wskazanej na mapach googla. Za to Locus pokazuje prawdę. 32.jpg 33.jpg Cóż, to nie Litwa, żeby miało nie być śmieci... 35.jpg A teraz padnie odpowiedź na jedno z pytań zadanych we wstępie. Otóż najlepsza cola na świecie produkowana jest w Krynkach i nazywa się Krynka Cola. Polecanko! A mi jest smutno, bo póki co nie udało mi się znaleźć opcji, żeby to kupić z dostawą do Warszawy ![]() 36.jpg 37.jpg Ostatnio edytowane przez Novy : 09.02.2024 o 23:54 Powód: Obróciłem zdjęcia |
|
|
|
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Trochę dalej ale krótko - czyli Stella Alpina A.D. 2023 | luk2asz | Trochę dalej | 89 | 07.07.2024 06:23 |
| Niedźwiedzie, szerszenie i muchy, czyli MOTO POŁUDNIE 2023 | Mech&Ścioła | Trochę dalej | 75 | 04.07.2023 09:56 |
| Prostownik czyli Podlasie ładuje baterie | mirkoslawski | Polska | 9 | 15.10.2021 09:38 |
| Biesy, Podlasie i Mazury czyli jak (nie)pojechałem na Bałkany. | mirkoslawski | Polska | 10 | 27.06.2020 06:12 |
| Dziczyzna wraca na Podlasie czyli z Kielc prawie do Rosji ;) | mirkoslawski | Polska | 7 | 12.11.2019 15:03 |