Itchy Boots

ło jezu, to forum to tragedia a moderatorzy to chyba same blondynki

Cenzura większa jak na Tweeterze.

[zimny]

Napisał delirium

ło jezu, to forum to tragedia a moderatorzy to chyba same blondynki

Cenzura większa jak na Tweeterze.

Przecież nikt nie każe Ci tutaj siedzieć... są inne fora które może bardziej podejdą klimatem czy tzw wolnością.

[kristoch]

Puk puk… a tu wątek nie zamknięty. Tylko obumarł.
Gdyby ktoś się wahał to polecam odcinek o TAT Liberia ;-).
A wracając, to szacun dla kobiety, która umiała wokół tego co lubi robić, zgromadzić 1,7M podglądających i dorobić na tym grosz jeszcze.
Kijem w mrowisko - jest też coś o niezniszczalności małej CRF-y, która dzielnie podąża za małym chińskim Bajajem (czy czym tam ten kolo pomyka).

Ten odcinek wart obejrzenia.

https://youtu.be/YD083VItdoQ

[materna]

Wałek zdawczy też był już wymieniany w tej CRF-e
https://youtu.be/jDlssxBaysc?t=1334

[diego]

Jeśli chodzi o sprzęgła to mega łatwo je zniszczyć jeżdżąc w terenie a zwłaszcza w błocie. Niepełne wysprzęglanie po prostu ora tarcze niemiłosiernie. I to nie do końca ważne czy jedziemy małą crf czy innym motocyklem. Bo pewnie jakość komponentów, i budowa samego sprzęgła ma też znaczenie.

Oglądałem pare odcinków z Liberii - daje rade kierowniczka i dwieściepięsiona

Rd07 zrobiłem 100k+, myślę że połowa w terenie. A przecież nie kupiłem nowej...

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[chomik]

Spaliłem sprzęgło w błocie poligonu w Biedrusku jak miałem 20.000 na liczniku RD07 ale wątpię, że to zależy od przebiegu, po prostu od kierownika. U IB kierownik był mało doświadczony i spalił jej sprzęgło. Czasami błoto wejdzie także w miejsca gdzie linka i może nie odbijać do końca i po sprawie. Na pewno nie jest to kwestia słabego motocykla.

[fassi]

Jeżdżę w błocie zawodowo i spalenie sprzęgła w takim pojeździe oznacza wypad z roboty.

[dawid8210]

Otóż to. Nie przebieg, a operator, kierowca.
Jak jeździłem starym defenderem to mogłem pozwolić sobie CZASAMI na jazdę na półsprzęgle. Mocy nie za wiele, to i znosiło moje wybryki. Nigdy nawet nie poczułem spalenizny. Potem wsiadłem na nowszego, mocniejszego defa. Z przyzwyczajenia było półsprzęgło i zapachniało. Szybko się oduczyłem starych nawyków.

[diego]

Słodki zapach przypalonego błota i gryzący spalonego sprzęgła - po to się żyje!