![]() |
|
Oldtimery i PRL-y Weterany - demoludy, sprzęty retro też scramblery |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: Sep 2021
Miasto: Chrząszczyrzewoszyce powiat Łękołody
Posty: 501
Motocykl: CRF1100
Przebieg: 77000
![]() Online: 1 tydzień 6 dni 11 godz 33 min 5 s
|
![]()
Mój brat od 25lat posiada IFę BK350 którą kupił od pewnego jegomościa X w miasteczku Y.
Małe miasto w którym się wychowywaliśmy ... takie jakich wiele w Polsce... coś jak "Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody". Brat kupił Ifę na zasadzie jak to bywało kiedyś... czyli umowa i kasa teraz a papiery potem. Po kilku latach brat dowiedział się, że jegomość X miał przykry niecodzienny wypadek ... mianowicie ów X był rolnikiem który wyorał niewybuch. Jako, że X lubił majstrować , więc natychmiast przystąpił do pracy ... i majstrując wymajstrował swój pogrzeb. Tyle, że jego samego (X-a) na nim nie było .... bo nie było co zbierać jak niewybuch pierdolnął. Minęło 20 lat ... mój brat odrestaurował Ifę ... i przyszedł czas na ulegalnienie nabytku. Była umowa , nie było dowodu rejestracyjnego. Żółte papiery nie wchodziły w grę... brat nie chciał. Cudował .. kombinował .. rzeczoznawca , opinia ...nie wiem co jeszcze. W końcu zebrał papiery jakie mógł zebrać i pojawił się w okienku urzędu komunikacji w "Chrząszczyżewoszycach powiat Łękołody". (miasteczko Y). Zebrała się Bróklińska rada Pań i Panów z wąsami ... dumali dumali i w końcu Brat usłyszał werdykt: Nie możemy zarejestrować tego motocykla. W osiemdziesiątym siódmym spaliło się archiwum i nie możemy potwierdzić, że motocykl był tu kiedyś zarejestrowany a w ogólnopolskiej bazie nie ma po nim śladu. Jak ktoś nie wie ..to w tamtych latach bardzo często paliły się archiwa ... takie tuszowanie szwindli które były wtedy dość powszechne w urzędach. W pewnym momencie do grupy dołączyła pewna kobieta (urzędnik) która wzięła oryginalną umowę do ręki. Usiadła, zaczęła ją czytać, wstała , rozpłakała się i głośno powiedziała: Ta umowa jest prawdziwa. To jest podpis mojego ojca .. pamiętam ten motocykl. Ojciec go miał jak byłam dzieckiem. Ojciec kiedyś wywalił się na tym motocyklu. Później już mało nim jeździł. W tym momencie na twarzach Bróklińskiej rady zagościł uśmiech i od tej pory wszystko stało się możliwe. Wszyscy znali przecież pana X i współczuli koleżance. Córka pana X przejęła sprawę w swoje ręce. Brat dostał białe tablice i dowód rejestracyjny. Sprawa skończyła się szczęśliwie. A IFA ? ma problemy z zapłonem i do tej pory przejechała tylko 70km z czego większość na 1 cylindrze ![]() |
![]() |
![]() |