|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Sulejówek
Posty: 1,075
Motocykl: Fiddle
![]() Online: 6 miesiące 2 tygodni 6 dni 9 godz 25 min 59 s
|
![]()
Ja kilka obiektów zobaczyłem z tej mapy.
Tajemnice PRL-u - Schrony, Wojsko, Łączność - MAPA https://www.google.com/maps/d/u/0/vi...1900000026&z=6 |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() |
![]()
"Mazury, wrócę na pewno!"
A że dotrzymuję słowa - w 2023 r. wróciłem i dokończyłem plan. Minęły wakacje i dopiero we wrześniu się udało. Sytuacja wyklarowała mi się dopiero o 17 w sobotę, w godzinę spakowałem wszystko i ruszyłem z Choczni koło Wadowic. Już nie na Varadero, które z bólem serca zmieniłem na litrowego DL-a. Bo przecież Afryki nie zamienię na nic innego. Gdzie dojechać? Jak Mazury to może Mrągowo? Ok, wklepane w nawigację i jedziemy. Po godzinie jazdy wbijam się na jedynkę, a że wrzesień - powoli robi się ciemno. To mam jeszcze jakieś 550 km i właśnie zaczyna się noc. Na szczęście ciepło. Jedzie się dobrze, ruch maleje. W okolicach Łodzi mam lekkie zawahanie - może jednak Gdańsk? Nawet trochę bliżej kilometrowo niż do Mrągowa. Zostają Mazury. Objeżdżam Warszawę od północy i kieruję się do celu. Widziałem na mapach kempingi, muszę zdążyć przed północą. Nocne tankowanie, brak motocykli. Pod Mrągowem w Nowym Probarku pierwszy kamping zamknięty, drugi też. Dociągam do Probarku, kamping na cyplu. Zamknięte, ale bramka otwarta. Wprowadzam Suzuki i po cichu rozbijam namiot. Dopiero rano widzę, jakie to ładne miejsce. Szefa jeszcze nie ma, zostawiam w drzwiach kasę i zbieram się. Kierunek Giżycko. Nawigacja kieruje mnie szutrami przez Zawadę. Ładny wiadukt. Szkoda że nie jadę teraz Afryką, a może i dobrze, bo by za bardzo prowokowała taka droga. Pierwszy cel - kwatera Himmlera w Pozedrzu. Mały parking przy drodze, parkuję i smaruję łańcuch. Idę kawałek przez las. Po drodze ruiny pewnie jakiegoś posterunku/wartowni. Po chwili odbijam w lewo i docieram do bunkru Himmlera - robi niesamowite wrażenie. Zaglądam do środka i oczywiście nabijam się czołem na wystające zbrojenie... Ostatnie spojrzenie i wracam do motocykla. Jedziemy dalej. Następny przystanek - śluzy w Leśniewie. Mijam parking i zjeżdżam z asfaltu, potem się wracam, bo za daleko pojechałem - ech te szutry. Podchodzę po wale kanału Mazurskiego i jest - duża śluza Leśniewo Górne. To mało powiedziane - jest ogromna! Wracam do DL-a, podjeżdżam na parking. Kupuję magnes i oglądam niedokończoną drugą śluzę - Leśniewo Dolne. CDN.
__________________
All you need is love. And motorcycles. |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
OdjazdoWE wakacjE samolotoWE COVIDoWe kto wiE, kto wiE? (czyli rymowane wakacje 2021) | wojtekk | Kwestie różne, ale podróżne. | 11 | 07.04.2021 09:32 |
Ekspedycja naukowa prof. Knoblaucha, czyli w poszukiwaniu pory deszczowej w Namibii i Botswanie [2013] | kiub | Trochę dalej | 111 | 17.06.2018 12:16 |
Końcowi sezonu stanowczo NIE, czyli w poszukiwaniu SŁOŃCA [Bałkany, 2012] | Rychu72 | Trochę dalej | 60 | 29.11.2012 09:22 |