Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Warsztat XRV 650 / XRV 750 > Układ elektryczny i zapłonowy

Układ elektryczny i zapłonowy Montaż, demontaż oraz kontrola elementów jak: alternator, akumulator, regulator napięcia, CDI, okablowanie, światła, bezpieczniki, przełączniki, światła stopu, czujnik nóżki bocznej, wiatraki, klaksony, tripmastery, kontrolki, rozruszniki i kierunkowskazy.

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 03.01.2022, 19:26   #10
Dzieju
Administrator

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 8,938
Motocykl: RD03
Dzieju jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 4 dni 22 godz 56 min 8 s
Domyślnie

No cóż minął tydzień prób i testów.
Jako automat mam ładowarkę ze zdjęcia Kazmira (6 postów do tyłu) , zasilacz laboratoryjny i normalny transformatorowy.
Jako że koleś z filmiku pominął trochę faktów ( może tak mu kazali albo kwestia marketingu) spróbuję je dopowiedzieć.
Zacznijmy od automatycznej ładowareczki, nie wiem co było na pudełku ale na ładowarce jest 3.8/0.8A i te wartości idealnie spełnia w praktyce.
Przy mocno rozładowanym akumulatorze ( 9.84V) pobór przez chwilę 4A a następnie ok 3A , po osiągnięciu 12,7 spadł do 0.8A .
Te 0.8 działało w każdym trybie czyli motocykl , samochód i zimowy.
Przy czym tryb motocyklowy i samochodowy kończył ładowanie na 14,4V a zimowy na 14,7.
Gdy ładowarka kończy ładowanie przechodzi na tryb oczekujący aż napięcie spadnie do 12.8V i rozpoczyna ponowne doładowanie zgodne z ustawionym programem napięciowym.
Co ciekawe podczas oczekiwania nadal podaje 0.07A co pokrywa straty do samo rozładowania akumulatora lub też do poboru prądu przez elektronikę samochodu podczas postoju.
Koleś z filmiku był zdziwiony że wiele dni zajęło doładowanie akumulatora który wcześniej rozładował częściowo.
Wystarczy kalkulator i można policzyć ile godzin potrzeba ładując prądem 0.8A i w oczekiwaniu 0.07A a potem znowu 0.8 itd.
Widać mu się nie chciało a może źle by wyglądało w internecie. Szkoda bo staje się mało wiarygodny w ocenach tego o czym mówi.
Jednym słowem ta ładowareczka naładuje skutecznie rozładowany akumulator tylko że zajmie jej to dokładnie tyle czasu ile nam wyjdzie na kalkulatorze.
Przykładowo akumulator który ładowałem, 60Ah mający 9.84V , dostawał średnio 3A przez 4 godziny , potem przez ok 3 godzin średnio 2-2.5A a następnie 18 godzin prądem w okolicach 1A . Na koniec 3 godziny modulowania napięciem w zakresie 14,7-15,8V i pradem 0.5-1A.
Łącznie jakieś 28 godzin. Akumulator odżył ale jutro będę go miał znowu pod ręką i zobaczymy jak się będzie czuł po 4 dniach od naładowania. Przypuszczam że jeszcze mu się przyda parę łyżeczek prądu.
Zanim przejdę dalej, naładowany akumulator gazuje już od 14V i przy prądzie 0.5-0.8A . Mam poważne wątpliwości a wręcz obawy nad trybami w ładowarkach 16V i 1.5A , jeśli już to tylko 0.3A i nie dłużej jak 20-30min.
Zdecydowanie lepiej dłużej i małym prądem by płyty się nasyciły a nie rozpadły.
Podsumowanie automatu 3.8A , wprawdzie powoli ale działa, bardziej do podładowania/utrzymania w sprawności choć jak się ma duuuużo czasu to i bardziej rozładowane akumulatory podładuje.
Zaleta, można podłączyć i sobie iść .

No dobra w powyższym ładowaniu brał też udział zasilacz laboratoryjny to i parę słów o nim.
Cóż, jest on zwykłym prostownikiem tyle że ma pokrętła dające pewne możliwości regulacyjne ustawiania napięcia i prądu, pewne dlatego że prawa fizyki a w tym przypadku elektryki są jakie są.
Niewątpliwą zaletą tego urządzenia są wspomniane pokrętła którymi możemy nieco zmodyfikować parametry.
Niestety są ona od siebie nadal zależne jak w zwykłym prostowniku transformatorowym w którym to wszystko się dzieje samo.
Z pewnością bardziej specjalne akumulatory niż kwasiaki będą zadowolone.
Celowo będę porównywał do transformatorówki gdyż zasilacz jest tym samym.
Możemy ustawić górny zakres napięcia , prąd sam się ustali znaczy sam akumulator zdecyduje na ile ma ochotę. My możemy jedynie ograniczyć prąd jeśli chcemy powoli a wtedy spada napięcie które będzie sobie rosło do ustawionego progu.
Następnie napięcie się zatrzyma a prąd będzie spadał stosownie do apetytu akumulatora.
W zwykłym transformatorowcu dzieje się to podobnie tyle że bez naszej ingerencji , napięcie rośnie a prąd spada i możemy się temu tylko przyglądać. Nie możemy ograniczyć górnego napięcia i prostownik będzie pompował do takiego na jakie mu pozwolą uzwojenia czyli jego max możliwości. Dlatego pod koniec ładowania wymaga kontroli i odłączenia.
Laboratoryjny jest o tyle bezpieczniejszy że progi sami ustawiamy.
Można też wysterować podwyższone napięcie ale również pod ciągłą kontrolą.
Dodatkowa zaleta laboratoryjnego to ustawienie średniego napięcia np 14V i prądu 0.2A , wtedy można go tak na parę godzin zostawić bez nadzoru by się
płyty napompowały.
Ładoarka laboratoryjna a raczej prostownik transformatorowy z pokrętłami mają wiele wspólnego a różnią się pokrętłami.
W zwykłym prostowniku rolę pokręteł spełniają np żarówki , odpowiednio dobrane dają możliwość regulacji choć nie tak łatwo i precyzyjnie jak laboratoryjny.

Nie miałem możliwości przyjrzenia się ctekowi , nie wiem czy jest aż tak super w każdym razie ma najbarwniejsze opisy reklamowe w ofertach sprzedaży.

Teraz ciekawostka , akumulator który spoczynkowe napięcie miał ok 12.5V po kilku ładowaniach automacikiem oraz pozostawieniem go podłączonym na stałe (0.07A w oczekiwaniu między ładowaniami ) na łącznie ok 48 godzin podniósł napięcie spoczynkowe na 12.8V.
Dla zainteresowanych , alternator w samochodzie nie doładowuje akumulatora całkowicie ( pomijam trasy) jeżdżąc miastowo i na któtkie odcinki.
Do tego elektronika w samochodach non stop rozładowuje akumulator, pomijając znikanie elektrolitu otrzymujemy krótką żywotność akumulatorów w sumie na własne życzenie.
Sprawdzajcie nie tylko napięcie ładowania na klemach ale napięcie spoczynkowe np po paru dniach . Jeśli spada poniżej 12.6 to doładowujcie akumulatory choćby małą ładowarką przez parę godzin.
Przykładowo 12.5V to 80% naładowania.

Testy jeszcze potrwają do weckendu.
Będę miał jeszcze dwóch pacjentów a może i trzeci się załapie( obecnie ma spoczynkowe 12.3V a przy rozruchu ledwie 8.6 gdzie 10.5 jest dopuszczalną granicą względnie sprawnego akumulatora).

Na razie kończę tą krótką relację z uwzględnieniem najważniejszych aspektów.
Po zakończeniu testów może jeszcze coś dopiszę o ostatnich pacjentach.
__________________
AT03
Dzieju jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
1 kask - kilka nazw bouli Kaski 3 30.04.2015 17:47
Kilka wskazówek - kilka dni w Alpach flippy Przygotowania do wyjazdów 4 22.08.2014 23:28


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:21.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.