![]() |
#11 |
![]() |
![]()
Wyobrażałem sobie, że będzie się zachowywał jak lekkie enduro. Obawiałem się wibracji, większych prędkości i stabilności jazdy. Nic z tych rzeczy. Okazało się, że solo można bardzo zwinnie i przyjemnie poruszać się również po asfalcie i kultura jazdy nie odbiega od większych moto. Zauważalne różnice in minus pojawiają się przy stałych prędkościach powyżej 100km/h właściwie jedynie ze względu na ochronę przed wiatrem. Także autostrada byłaby męcząca, ale krótkotrwałe przejazdy nawet 150km/h nie robią na nim większego wrażenia. Przyspieszenia, elastyczność na poziomie NAT lub lepsze. 690 bije NAT na asfalcie zwinnością i zwrotnością - zakręty pokonuje szybciej i bardziej precyzyjnie się w nich prowadzi. Zawieszenie to przepaść w stosunku do NAT. Wcześniej myślałem, że nie umiem skakać na moto, a tu z pełnym bagażem to była super zabawa. To wszystko było na fabrycznych mitasach 07, które za to były fatalne na kamieniach czy sypkim żwirku/piasku. O mokrym nie wspominając.
Na TET robiliśmy dziennie 100-200 km, z czego ok 40% (10% czasu) to asfalt i tyłek mnie nie bolał. Dopiero jak przerzuciliśmy się na drugą stronę Pirenejów, i we Francji TET prowadził głównie asfaltami poczułem, że siedzisko jest niewygodne po kilku godzinach jazdy. Generalnie zaskakująco uniwersalny dual do jazdy solo. Ma też parę minusów, np. - fałszywy luz między biegami wpadnie od czasu do czasu, - przednie koło łatwo wybić z obranej trajektorii przy niecentralnym najechaniu na przeszkodę (zakładam amor skrętu), - dla mnie za nisko kierownica i zbyt wąskie podnóżki, - przy jeździe na stojąco jak ściskam nogami moto to jego profil powoduje ucisk na kolana (w NAT i WRR kolana miałem wyżej i moto sprawiało wrażenie węższego), - silnik wydaje odgłosy jak z sieczkarni, - pomarańczowy kolor. |
![]() |
![]() |