| 
	
 
		
			
  | 
	|||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... | 
| 
		 | 
	Narzędzia wątku | Wygląd | 
| 
			
			 | 
		#11 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Oct 2011 
				Miasto: Kiełczygłów 
					
				
				
					Posty: 2,072
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: 00000 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 1 tydzień 2 dni 5 godz 40 min 26 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Z doświadczenia rowerowego- możę komuś się przyda. 
		
		
		
		
		
		
		
	Jak wyskukuje do mnie jakiś taki psiur to: -staję w miejscu i coś tam do niego piernicze-pies staje i też coś pierniczy. Jak nie odchodzi wystarczy schylić się po kamień, czy choćby to zamarkować. Wtedy zakapuje że może dostać w łeb i zdyla. -albo rzucam rower i zaczynam go gonić, jak jest mocno upierdliwy. Wtedy burek robi nagły zwrot i spierd...a ![]() Psom po prostu we łbach się robi kogel-mogel i durnieją ![]() -jak stoi na drodze i nie wykazuje agresji to zatrzymuje się w bezpiecznej odległości. Wystarczy wtedy zagwizdać, klepnąć ręką w udo i pies na ogół odmachuje ogonem. Mam wtedy towarzystwo przez xx metrów. NA zdziczałe skurwysuństwo patentu jeszcze nie mam. Goniły mnie ostatnio, na szczęście dupe wiozłem w defenderze.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Zdechła ofca i inne opowieści Bieszczadu | CzarnyEZG | Polska | 3 | 30.09.2018 22:13 |