![]() |
#11 | ||
![]() Zarejestrowany: Jan 2014
Miasto: Rz-ów
Posty: 648
Motocykl: RD07
![]() Online: 3 tygodni 2 dni 14 godz 42 min 51 s
|
![]()
@tomajkAT - jestem fanbojem pentaxa
![]() ![]() --------------------------- Z alkoholem w łapie, mądrze lub nie mądrze opiszę jeden dzień, który zapadnie mi w pamięci do końca życia. Po wspaniałych chwilach spędzonych z rodziną Soheil'a i z uwagi na bliskość pustyni, postanowiłem spełnić kolejne marzenie wyjazdowe, czyli zobaczyć prawdziwe wydmy. Namiary jakie dostałem to Caravansarai na brzegu pustyni. Ponoć mega miejsce. No i wyschnięte jezioro solne w okolicy. Na pokładzie z soli, pierwszy raz w życiu odwijam afrze ile wlezie. Na liczniku jakieś chore liczby w stylu 160 lub 170. Zachód słońca po prawej stronie...no kurwa, jest klimat. Wraz z zachodem kieruje się w kierunku tego wspomnianego Caravansarai, które kiedyś było oazą i przystanią dla caravan historycznego szlaku jedwabnego. Docieram na miejsce o zmroku. Ludzi jak kot napłakał. Budynek sprawia wrażenie antycznego. Obok niego, ogrodzone siatką pole na namiotowe, z miejscem na biwak, ognicho itp. Znajduje szefa. Za namiot 15$, ale po miłym uśmiechu i stwierdzeniu, że ja sam i namiot mały, cena spada do 3$. Przy rozpakowaniu, podbija do mnie ekipa czterech Irańczyków w wieku studenckim. Nawiązuje się ciekawa wymiana zdań w dobrym angielskim: -O, cześć! -Hej. -Też przyjechałeś na deszcz meteorytów? -Słucham? -No deszcz perseidów. Dzisiaj jest jego szczyt. Będzie pod 150 spadających gwiazd na godzinę. A to jedno z najciemniejszych miejsc w Iranie. -[mózg rozjebany]Em, tak...jasne, to był mój plan od początku. Fajnie was poznać, jestem Marcin. [/mózg rozjebany] Od słowa do słowa, skumplowałem się ekipą. Zaproszony na wspólny poczęstunek, korzystam. Od słowa do słowa poznaję ekipę. Dwóch informatyków po studiach, dwie dziewczyny na ostatnim roku bankowości. Dwie pary, obie z Teheranu. Wielce pozytywni. Stwierdzamy, że jak tylko mocno się ściemni, idziemy wgłąb pustynie oglądać te całe perseidy. Jednocześnie, gdzieś znów zasłyszałem płynny angielski. Okazuje się, że w tym samym caravansarai, zatrzymało się dwóch studentów z Holandii. Walter i Ian. Na zdjęciu Walter, Ian się nie załapał, ale nie był psem ![]() Całą siódemką uderzamy w okolicach północy w głąb pustyni. Pałatka, koce, termosy z herbą, shisha. Rozwalamy się z oczami skierowanymi w górę. I tak zaczyna się jedna z najbardziej niesamowitych nocy ever. Okazuje się, że Ian i Walter, są studentami kierunków Daleko Wschodnich, a w Iranie są coby zebrać info do swoich prac magisterskich. Na prośbę Irańczyków, nie podaję ich imion, ani szczegółów...bo to co się wywiązało...to jedna z najbardziej szczerych rozmów jakie mógłbym sobie wyobrazić. Od słowa do słowa, nasi towarzysze zaczynają się otwierać, na temat prawdziwych reali życia w teraźniejszym Iranie. Ian i Walter mają sporo informacji akademickich, które chcą zweryfikować i zbadać u źródeł. Padają więc odważne pytania. O religię, o status życia, o rodzinę, o politykę. Czuję się jak bierny słuchacz, bo nigdy nie wpadłbym na niektóre pytania, które goście zadawali, a widać było, że trafiały w sedno. Zaczyna rysować się obraz Iranu, który jest mega miły dla przyjezdnego, bo wszyscy mili i chętni do pomocy, ale dla żyjących na miejscu, niezwykle trudny. Cała czwórka opisuje jak wygląda system polityczny Iranu, który na kartce jest przecież demokratyczny. Cytat:
Cytat:
Odpowiedź na to pytanie, utwierdza mnie w przekonaniu, że Irańczycy to cholernie inteligentny naród. -Nie ma takiej możliwości. Wiemy co się dzieje na świecie. Rewolucja w Syrii jak się skończyła? A ta w Egipcie? Ukrainie? U nas jest jeszcze gorzej. Władza ma zbyt dużą władzę. Może sto lat temu...ale teraz? Kiedy mają czołgi, karabiny maszynowe? Jakikolwiek ruch oddolny, skończyłby się bezsensownym rozlewem krwi i ogromnymi represjami. Nie ma możliwości, aby zwykli ludzie odebrali im władzę. Każda jednostka władzy (kapituła, prezydent, głowa kościoła) ma swoją własną tajną policję i jednostki specjalne. To jest ponad siły społeczeństwa. Wooow, widziałeś tą gwiazdę?! Dłuuuuuuugo mógłbym jeszcze opowiadać o tym co usłyszałem tej nocy. Z tym że nie jestem też uczonym w tych tematach. Jedno co czułem to sporą dawkę bólu i poczucia niesprawiedliwości, której nie jestem w stanie zaradzić. A może byłem biernym jej powodem? W końcu to Europejskie układy BP o ropę Irańską, plus inne machlojki zachodniego świata, doprowadziły ten zakątek świata do obecnego stany. W końcu nasza gospodarka musiała się rozwijać, benzyna miała być tania...a to że po otwarciu dróg morskich i olaniu szlaku jedwabnego ten region został w tyle technologicznym i światopoglądowym, było trochę głupim powodem żeby zrobić ich wszystkich w HUJA na złoża mineralne...ale cóż. Kto o tym będzie pamiętał. Ważne że terroryści się wysadzają i nam zagrażają. a nie że my i nasza arogancja ich stworzyliśmy... Pobudka następnego dnia, z głową pełną szumu myśli. Cóż...trza by zobaczyć o co chodzi z tymi całymi wydmami. Sakwy w ziemię. Afra rejli mode. Dakar czas zacząc. A tak wyglądała pierwsza przygoda z głębokim piaskiem: Potem było już trochę fajniej ![]()
__________________
Marcin vel "Gruby" aka "Maurosso" Ostatnio edytowane przez Maurosso : 09.08.2016 o 00:35 |
||
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Stany !!! Azja Centralna A-R-S | sebol | Trochę dalej | 96 | 28.07.2015 16:13 |
Azja Centralna sierpień/wrzesień 2012 | gancek | Umawianie i propozycje wyjazdów | 20 | 21.07.2013 21:23 |
Korytarz Wakhański - Azja Centralna czerwiec-lipiec | Piast | Umawianie i propozycje wyjazdów | 51 | 12.01.2013 12:43 |
Sprawy formalno - wizowe Azja Centralna i Mongolia | ydoc | Przygotowania do wyjazdów | 47 | 19.06.2012 23:17 |
Azja Centralna | Magnus | Trochę dalej | 137 | 29.11.2009 08:31 |