| 
			
			 | 
		#1 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2013 
				Miasto: Złotów 
					
				
				
					Posty: 433
				 
Motocykl: DR 650 SE 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 17 godz 50 min 59 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Gruzja chodziła mi po głowie już od długiego czasu. Od kilku lat czytając relacje z Kaukazu zaciskałem zęby żeby wytrzymać do kolejnych i kolejnych wakacji, może kiedyś się w końcu uda. W tym roku było podobnie, chęci są ale nie ma z kim jechać. Większość osób w tym temacie odpowiada, że dojazd tylko lawetą – bo czas, bo pieniądze no i po co w ogóle jechać przez tą Rosję czy Turcję. Kierunek też nie jest już jakiś bardzo odkrywczy, mnóstwo ludzi tam już było. Ja jednak chce to zrobić trochę inaczej. Nie traktując Rosji i Turcji jako tranzytu tylko wpakować się tam w krzaki.  
		
		
		
		
		
		
		
	Pomysł Gruzji rzuciłem tez kiedyś dobremu koledze z którym co weekend gdzieś endurzymy po okolicy. Nie brałem go jednak za bardzo uwagę bo mimo, że jeździ co roku w długie tripy to zawsze z żoną - we dwójkę na jednym motocyklu. Duże było moje zdziwienie kiedy jakiegoś zimowego wieczora dzwoni Marcin i mówi, że jedziemy do Gruzji. Jak to!? Puści Cie Gośka samego na miesiąc? – Puści. Dołącza do nas jeszcze Maciej, wszyscy jedziemy na DR 650. Pół roku zleciało na drapaniu się po głowie i zastanawianiu się co zabrać. Trasę mam mniej więcej ułożoną, jedziemy przez Białoruś i Rosję – powrót Turcja i Bałkany. Około miesiąc przed wyjazdem zaczynamy załatwiać wizy na tranzyt. Białoruś sztywna, max 2 dni ale Rosja daje dosyć pole manewru. Przy składaniu wniosku w konsulacie dowiadujemy się, że ilość dni uzależniona jest od trasy przejazdu. Pani wklepuje wszystko w komputer i wychodzi jej koło 2tys km przez terytorium Rosji co według jej wyliczeń daje 5 dni ważności wizy. Zaczynamy negocjacje, tłumaczę, że nie damy rady w tak krótkim czasie no bo deszcz, bo kapeć się czasem zdarzy czy inna awaria. - a na ile dni potrzebujecie? - a na ile można maksymalnie? - 10 - to poproszę na 10 Wizy załatwione bez większych problemów, motocykle przejrzane – powinny to objechać. Ruszyliśmy 10 czerwca.      | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#2 | 
| 
			
			 Asia 
			![]() Zarejestrowany: Feb 2012 
				Miasto: Złotoryja/ Wrocław 
					
				
				
					Posty: 2,309
				 
Motocykl: XL750, CRF300RALLY 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 4 tygodni 3 godz 14 min 31 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Więcej!  
		
		
		
		
		
		
			wytapatalkowano 
				__________________ 
		
		
		
		
	https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze https://www.instagram.com/asia_moto/ XL750 + crf300rally  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#3 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jul 2016 
				Miasto: Rudnica 
					
				
				
					Posty: 179
				 
Motocykl: SD04 
Przebieg: 30k 25k 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 3 dni 9 godz 28 min 19 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Mamy już 18 lipiec, czyli już wróciliście.  
		
		
		
		
		
		
		
	Jak to relacja po wyprawie, to dawaj tu więcej fotosów, nie ma co pipać szczypy  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#4 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2013 
				Miasto: Złotów 
					
				
				
					Posty: 433
				 
Motocykl: DR 650 SE 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 17 godz 50 min 59 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			wróciliśmy dopiero 4 dni temu  
		
		
		
		
		
		
		
	  ale już zabieram się za dalsze pisanie
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#5 | 
| 
			
			 I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			I to mnie się podoba. Dawaj dalej. 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#6 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2013 
				Miasto: Złotów 
					
				
				
					Posty: 433
				 
Motocykl: DR 650 SE 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 17 godz 50 min 59 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Startujemy w piątek koło południa.  
		
		
		
		
		
		
		
	Plan jest taki żeby dojechać na Podlasie a w sobotę bladym świtem stawić się już na Białoruskiej granicy. Mamy tam tylko dwa dni więc trzeba je maksymalnie wykorzystać. Grzejemy przez Polskę ile fabryka dała i pod wieczór meldujemy się w pewnej podlaskiej chacie. ![]() Dojeżdżamy 12 sekund przed solidnym gradobiciem – mamy szczęście, jak się później okaże przez kolejny miesiąc będziemy mieli go naprawdę sporo. Jak to na Podlasiu - witają nas serdecznie. ![]() Plany wczesnego pójścia spać konfrontują się z rzeczywistością i ani nie usnęliśmy szybko ani poranek nie był zbyt przyjemny. Na granicy jesteśmy koło 9. Kolejka przed nami niby niewielka ale i tak spędzamy tam 2 godziny. Tu trzeba wspomnieć, że nikt z naszej trójki nie potrafi mówić po rosyjsku. Ja się trochę wyłamałem przed szereg bo nauczyłem się przed wyjazdem ośmiu słów i co najważniejsze potrafiłem czytać więc od tego momentu stałem się głównodowodzącym w sprawach kontaktów międzynarodowych. Kilka okienek, wypełnienie paru kwitków i jesteśmy na Białorusi. Za granicą wymiana waluty i od razu morale rosną, w kilka chwil staliśmy się milionerami. Portfele nie domykają się od nadmiaru rubli. Tankujemy tanie paliwko i wio w pole. Rzut oka na mapę, 2km asfaltem, pierwsza w prawo i zaczynamy realizować plan. ![]() Przejeżdżając przez kolejne wioski zaczynamy czuć ten klimat. Domy podobne jakby na Podlasiu ale jednak trochę inaczej. ![]() Najwięcej frajdy jednak dają szutry po horyzont Czas leci nam niesamowicie szybko, przemieszczamy się ostro na wschód ale jak to w terenie kilometry uciekają wolniej. Robi się popołudnie i do tego zaczyna padać. Wskakujemy na asfalt żeby chociaż trochę podgonić bo jutro wieczorem mamy być już w Rosji. Główne drogi na Białorusi robią wrażenie, szerokie i zadbane. Nudno tylko trochę jeśli 60km jedzie się bez ani jednego zakrętu. Pod wieczór jesteśmy gdzieś w centrum kraju, nie jest źle - jutro spokojnie dojedziemy do granicy. Robimy zakupy i jedziemy spać gdzieś nad rzekę. a od rana znowu te nudne autostrady... ![]() ![]() ![]() ![]() Po południu znowu wskakujemy na asfalt, nie wiadomo ile czasu nam zejdzie na granicy z Rosją i wolimy tam być z zapasem czasu. Gdy tylko wjechaliśmy na przejście zaraz zostaliśmy otoczeni przez pograniczników, jednych zainteresowanych naszymi motocyklami a drugich naszymi pieniędzmi. Któryś z nich wziął nasze paszporty i zniknął w blaszanym kontenerze służącym za biuro. W międzyczasie reszta zasypała nas pytaniami skąd dokąd po co za ile. Po chwili wraca ten który zabrał nam paszporty i pyta kto rozumie rosyjski. Chwila ciszy ale w końcu odezwałem się, że ja rozumiem. Machnął żebym poszedł za nim do kontenera. No i zaczęło się maglowanie. -nie macie pieczątek z Białorusi, nie pojedziecie dalej zacząłem drapać się po głowie o jakie pieczątki mu chodzi, przecież nawet nie było białoruskich bramek i wyjazdu z kraju tylko od razu zaczęła się Rosja. - a gdzie te pieczątki mieliśmy dostać? - o tam (tu powiedział jakąś nazwę miasta) a to 100km na zad Patrze na zegarek, nie jest jeszcze tak późno więc najwyżej pojedziemy. Daje mu jednak kartkę i każę napisać adres gdzie mamy jechać, nie będziemy przecież krążyć gdzieś w poszukiwaniu fikcyjnych pieczątek. Nie spodobało im się to i nie chcieli napisać więc próbuję dalej. To może na mapie pokażcie gdzie mamy jechać? Nie, nie pokażą i od nowa to samo - nie macie pieczątek nie jedziecie dalej. Skoczyło na mnie jednocześnie trzech pograniczników przekrzykując się wzajemnie, widać nie chcą odpuścić. Negocjacje trwały już dłuższą chwilę. Pierwszy raz w życiu miałem styczność z taką sytuacją więc nogi zrobiły się trochę miękkie. W końcu jeden z nich szarpnął mnie za rękaw i zabrał do pokoju obok. Tu rozmowa zmieniła się w mniej oficjalną. - Jak zapłacicie to pojedziecie dalej a my załatwimy pieczątki. - Ile? - a ile masz? - nic nie mam, tylko kredit kard. Błędne koło, wróciliśmy do punktu wyjścia a ja od tego momentu zacząłem już tylko powtarzać nie panimaju, może ta metoda coś da. Dała, po kilku minutach wcisnął mi w rękę paszporty i kazał jechać. Ostatecznie okazało się, że żadnych pieczątek nie potrzebowaliśmy. Chyba każdy kto pierwszy raz przekraczał tę granicę czul jakiś dreszczyk emocji. Ja dodatkowo jeszcze oddech celników. Jesteśmy w Rosji  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#7 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jul 2008 
				Miasto: Sanok 
					
				
				
					Posty: 2,026
				 
Motocykl: EXC, ST 1300 
Przebieg: rośnie 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 5 dni 14 godz 34 min 46 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Zaczeliście ostro - dawać dalej
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#8 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jul 2016 
				Miasto: Rudnica 
					
				
				
					Posty: 179
				 
Motocykl: SD04 
Przebieg: 30k 25k 
				
				
				 
Online: 1 tydzień 3 dni 9 godz 28 min 19 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Brawo!
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#9 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Oct 2010 
				Miasto: Reszel 
					
				
				
					Posty: 887
				 
Motocykl: nie mam AT jeszcze 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 2 tygodni 2 dni 20 godz 30 min 14 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Hejka, spotkaliśmy się na przełęczy w drodze do Omalo!!! Szacunek za trasę. Dawaj dalej.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#10 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2013 
				Miasto: Złotów 
					
				
				
					Posty: 433
				 
Motocykl: DR 650 SE 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 3 dni 17 godz 50 min 59 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Kaukaz przez Turcję. | chemik | Przygotowania do wyjazdów | 14 | 28.01.2018 18:20 |