| 
			
			 | 
		#11 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Odcinek 3, czyli gdzieś tu powinno być wadi... 
		
		
		
		
		
		
			Śniadanie w słońcu uświadamia nam, że chyba będzie dziś grzało. Nic nas nie goni, powolne śniadanko (tym razem ser z puszki, o niebo lepszy niż wołowina) i ruszamy dalej szutrem Przerwy na fotki: podziwianie dziwnych kształtów gór: Szuter pierwszej kategorii: W końcu coś się za nami kurzy ![]() A góry coraz konkretniejsze: Dobijamy do asfaltu i jedziemy wzdłuż ciekawego szczytu, ma koło 2000 m Dojeżdżamy do Al-Ayn, gdzie podobno znów są grobowce sprzed 5 tys. lat. Tym razem, gdzie one są , nie wie nawet Garmin ![]() Jedziemy na nos, przez suchą rzekę, prawie przez podwórka, nic. Już prawie mamy zamiar wracać na asfalt, kiedy z daleka widzimy takie coś na górce: No dobra, to wysiadamy i obejrzymy z bliska: Stachu wdrapuje się na samą górę, Lilka z boku: Jagna woli oglądać uławicenie warstw mułowców ![]() Wracamy na asfalt i jedziemy na wschód, pomiędzy dwoma łańcuchami górskimi: W ramach przedwyjazdowego researchu znalazłam fajną stronę opisującą ciekawe kawałki Omanu, prowadzoną przez Omańczyka: http://www.omantripper.com Kilka proponowanych tras mam w kajeciku i teraz szukamy wjazdu do Wadi Dhum, zwanej też Wadi Damm lub Wadi Dham. Serio, każda nazwa arabska występuje w 3-4 wersjach angielskich. Na każdej mapie i drogowskazie oczywiście inna. Strasznie to ułatwia szukanie czegokolwiek w GPSie   Kierując się opisem z www kończy nam się droga na podwórku   No nic, to może skręcimy jedną wcześniej ![]() Oooo, ładnie jest, dróżka pnie się do góry a po lewej taka "mała" rozpadlinka w skałach, czyli zapewne Wadi Dhum ![]() Co prawda według opisu mieliśmy wjechać do wadi, a nie oglądać je z góry, ale co tam ![]() Można sobie podejść na sam brzeżek: i odważnie spojrzeć w dół: Nasze papierowe mapy w ogóle nie pokazują tej drogi, a GPS ma jakiś kozi szlak. Tymczasem w jednej relacji przeczytałam, że z Wadi Dhum można się przebić do Wadi Ghul. No to jedziemy dalej: robi się coraz fajniej, coraz kręcej i coraz ciaśniej ![]() Niestety po jakiś 2 km kończymy w małej plantacji palm daktylowych. Ciężko nawet znaleźć miejsce na nawrotkę. Trudno - wracamy do asfaltu. A może by tak znaleźć fajny cień pod palmami i skonsumować arbuza? Tam niżej były takie fajne palmy! Fajne palmy okazały się być jeszcze fajniejsze, bo rosły sobie koło wejścia do... Wadi Dhum ![]() Wadi Dhum, zaliczane do jednych z piękniejszych wadi w Omanie, mimo szczytu turystycznego, jest całkowicie puste. Odkopujemy buty, czapki i ruszamy na krótki trekking w górę wadi. Oczywiście po zaplanowanej konsumpcji ![]() cdn 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą Ostatnio edytowane przez jagna : 21.03.2016 o 22:08  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| PAMIR 2016 czyli przekleństwo BARTANGU | henry | Trochę dalej | 288 | 17.06.2017 01:47 | 
| Zdążyć przed Putinem czyli Mołdawia 2014. | Louis | Trochę dalej | 68 | 15.02.2017 01:57 | 
| Solo przed siebie, czyli tam i z powrotem | bukowski | Przygotowania do wyjazdów | 5 | 17.12.2014 22:09 | 
| Plan B, czyli przed siebie na luzie | kiub | Trochę dalej | 42 | 12.11.2008 01:02 |