![]() |
#9 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2013
Posty: 79
Motocykl: DL650, XT660Z
![]() Online: 1 tydzień 1 dzień 21 godz 12 min 41 s
|
![]()
29.08 242 km . Dzisiejszym celem jest kamienne miasto Shantili. Ruszamy z hotelu wczesnym rankiem czyli jak zawsze ok 10. Śniadanie oczywiście jemy tam gdzie i kolację.
![]() ![]() ![]() Droga początkowo asfaltowa później szutert z mnóstwem kurzu. Najgorszy z tego wszystkiego jest właśnie kurz. Po drodze udaje mi się w końcu kupić baterie AAA do spota. Polowałem od kilku dni i było kiepsko. Po drodze spotykamy grupę Cinasa, którzy dopiero zjeżdżają z góry. Mieli tą drogę obrócić w ciągu jednego dnia. Ostrzegają nas przed psami... ![]() ![]() rzeczywiście trochę wyżej atakuje nas kilka psów postury lwa. Naprawdę były groźne. Psy są bardzo agresywne i potrafią gonić przez ładny kawał drogi. Ucieczka przed nimi bywała niebezpieczna. Ja np. zaliczyłem maga dziurę i o mało nie wyleciałem z siodła⌠A tu Artur w walce z bestiami⌠![]() [img]Widoki zapierają dech w piersiach. Krajobrazy przypominają Mongolię (chociaż nigdy nie byłem, ale tak mi się wydajeâŚ) ![]() ![]() ![]() ![]() Pokonujemy przełęcz 2676mnpm (wg mapy, garmin mówił co innego). W Shantili chwilę odpoczywamy. ![]() ![]() katastroficzny zachód, tym razem Shantili. ![]() Postanawiamy pojechać dalej do wioski Mutso i spróbować przejechać do Omalo. Nie jednak ma takiej drogi dla motocykli. Podobno da się przejechać konno kub pieszo, po drodze trafia się na wysokości rzędu 3500mnpm ![]() ![]() Dojeżdżamy do posterunku pograniczników chwila rozmowy i wracamy z powrotem do cywilizacji. Postanawiamy jechać do znanego nam hotelu. Pierwotnie plan zakładał, że po powrocie z Shantili będziemy się kierować już w stronę Omalo. Po drodze spotykamy na szczęście tylko jednego psa, nawet nie miał ochoty atakować. Reszty już nie było. I dobrze bo do dzisiaj mnie przerażają. ![]() Na dole jesteśmy już po zmroku. Jazda w kurzu na światłach nie należy do najprzyjemniejszych. Zwiększamy odstępy tak, że każdy jedzie sam. Rezerwujemy miejsce w hotelu i jemy kolacje w tej samej co zawsze knajpie. Dzisiaj nikt nie ma ochoty na wieczorne piwko czy czaczę. Idziemy spać. Dzisiaj padło 242km â większość offem, dzień nas wykończył. Mapa: https://goo.gl/maps/JX3XrvoBRcm |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Gruzja 6-18 lipiec 2015 | Rychu72 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 20 | 27.07.2015 07:10 |
Gruzja, Armenia, Azerbejdżan maj/czerwiec 2015 | Piotrek K | Umawianie i propozycje wyjazdów | 20 | 08.05.2015 00:50 |