![]() |
#37 |
![]() Zarejestrowany: May 2010
Miasto: Kędzierzyn-Koźle
Posty: 636
Motocykl: PD06 prawie Africa
Przebieg: 68000
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 11 godz 13 min 29 s
|
![]()
Opuszczamy Kachetię i gonimy na północ do Shatili. To jedno z miejsc których ominąć nie wolno. Wieś odcięta od świata przez okres zimy. Góry, przełęcze, widoki, offik i wszystko o czym marzą turystyczne enduraki. Oczywiście jak zwykle dzielimy się, na tych którym jest zawsze za mało offa i na turystów – których prowadzę.
A co robią Ci, co ich z nami nie ma? Walczą My spokojnie jak na turystów przystało. Mijamy Akhmeta, Tianeti. Po drodze spotykamy takie ustrojstwo. Pytanie w konkursie bez nagród: Gdzie to to ma silnik? Dojeżdżamy do jeziora Zhinwali. Jest z tym zbiornikiem związana ciekawa historia. Sztuczny zbiornik powstał za czasów świetności ZSRR. Zalano wiele gospodarstw co Gruzini musieli zaakceptować. Nad brzegiem zbiornika stoi do dziś bardzo ważna dla historii Gruzji twierdza Ananuri, XVI-XVII w. Ktoś mądry na górze w Moskwie stwierdził, że dobrze by było podnieść jeszcze znacznie stan wody co spowodowało by zalanie i zniszczenie twierdzy. Tego Gruzinom było za dużo. W czasach głębokiej komuny, restrykcji, strachu, zebrali się tłumnie aby bronić swojej historii. Udało się. Pomysł zarzucono a twierdza została obroniona. Był to w owych czasach jedyny taki zryw społeczeństwa, który zakończył się bezkrwawo i w dodatku zwycięsko. Zbiornik ma ksztaut litery V. jej zachodnim brzegiem wiedzie słynna droga wojenna, (tam jest twierdza Ananuri). My jedziemy jej wschodnim brzegiem do Shatili. Prosto w otchłań Narodowego Parku Kazbegi. Jezioro Zhinvali Mila musi na nas czekać. Jesteśmy chyba za wolni ![]() Chmury zwiastują, że całkiem sucho nie będzie. Fajnie się kręci dróżka. Częsty widok. Gorszym jest biegnący na nas pies pasterski który z oddali wielkością bardziej przypomina byka. Jeszcze gorzej, gdy pasterz który może go przywołać jest daleko. Chmurki coraz bliżej, i bliżej, … Piotr na nieśmiertelnej królowej Niezniszczalny LARK Dojeżdżamy do celu. Shatili. Wieś przy granicy z Czeczenią. Wieś historyczna, ciągle zamieszkała. Wieś twierdza. Złożona z wielu przylegających do siebie średniowiecznych wież. Widok jest niesamowity. Pomiędzy blankami suszy się pranie, ze ściany wystaje kibelek jak w Malborku, toczy się życie. Wszystko to jest wkomponowane w góry Kałkazu. Bajka. :thumbsup: Informacyjnie przed wyjazdem zatankujcie do pełna. Na całej trasie nie ma możliwości tankowania. Na miejscu jest mały sklepik i jeden hostel. Zimą i wczesną wiosną nie ma możliwości dojazdu. W lecie ulewy niszczą drogę ale stacjonujące na miejscu buldożery od razu ją „naprawiają”. Shatili Wystający sracz na pierwszym planie Jutro powrót tą samą drogą. Dla nas innej nie ma. Dla harpaganów jest inna ścieżka ale możliwość przejazdu bardzo zależy od pogody. Pojechała nią nasza druga grupa i przez deszcz nie udało im się do nas dojechać.
__________________
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze.. [ Julian Tuwim ] |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
4 miesiace na Zakaukaziu( Gruzja, Armenia, Karabach) | Mirmil | Trochę dalej | 10 | 12.02.2015 21:32 |
Koniec lipca 2014...Gruzja, Armenia, może Irak... | olecki79 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 6 | 09.07.2014 11:12 |
Gruzja i Armenia 18/06 do 13/07. | Jaca GDA | Umawianie i propozycje wyjazdów | 29 | 20.05.2014 16:24 |
ubezpieczenie OC - Armenia, Azerbejdżan, Gruzja | Miszel | Kwestie różne, ale podróżne. | 2 | 05.07.2013 18:49 |